Jacek Sasin, Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów pytany o rosnący napływ imigrantów do Polski twierdzi, że rząd nie zmienia polityki migracyjnej, ale przyznaje, że trwają dyskusje na temat tego, „jak zapełnić ubytki pracowników”.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin odniósł się w środę do doniesień ws. zatrudniania w Polsce migrantów, coraz liczniej napływających do naszego kraju. Twierdził, że linia rządu PiS w kwestii polityki migracyjnej się nie zmienia, jednocześnie przyznając, że dyskutowana jest sprawa „zapełniania ubytków na rynku pracy”:

– Nie ma mowy o żadnej zmianie, my dzisiaj dyskutujemy rzeczywiście jak zapełnić ubytki na rynku pracy, bo jest to realny problem, nie jest to żadna tajemnica.

Przeczytaj: Polska światowym liderem pod względem ściągania imigrantów – twierdzi ekspert

Sasin powołał się na opinie ekspertów, według których w perspektywie najbliższych kilku lat, niedobór pracowników będzie głównym zagrożenie dla dynamicznego rozwoju gospodarczego Polski.

Przeczytaj: ZPP chce zalegalizowania pobytu wszystkich Ukraińców w Polsce

Czytaj również: Zarabiają na pracy Ukraińców i ściąganiu ich do Polski – promują większą imigrację zarobkową

– Nasze tutaj rozmowy koncentrują się przede wszystkim na tym, jak zbudować zachęty do tego, żeby Polacy, którzy wyemigrowali w poprzednich latach i dzisiaj budują gospodarki innych krajów UE, chcieli wrócić do Polski – twierdził szef KSRM, wymieniając m.in. zachęty dla repatriantów. – Dopiero gdzieś w dalszej kolejności jest rozmowa, bez konkretnych ustaleń, o tym, jakim ewentualnie grupom cudzoziemców, pozwolić, zezwolić na to, aby podjęli pracę w Polsce i mówimy raczej o ułatwieniach dla tych, którzy już w Polsce pracują, czyli tych, którzy są z najbliższej naszej okolicy – Białorusi, Ukrainy.

Przeczytaj: RPO opowiedział się za przyznaniem praw mniejszościowych imigrantom z Ukrainy

Polityk PiS mówił również o tym, że ma temu towarzyszyć „dodatkowo jakaś selekcja jakościowa”:

– Chodzi nam o to, żeby pozyskiwać wysoce wykwalifikowanych specjalistów, a w żadnym wypadku nie ma mowy, żeby polski rynek pracy został otwarty bez ograniczeń dla każdego, kto tutaj chce przyjechać i w Polsce tutaj toczyć życie.

Na uwagę dziennikarzy, że w Polsce już są obecni liczni migranci zarobkowi szef KSRM stwierdził, że są to głównie pracownicy sezonowi.

Przeczytaj: 30 tys. Hindusów chce pracować w Polsce. „Urzędnicy nie wyrabiają z wystawianiem wiz”

W żadnym wypadku nie zamierzamy poluźnić tych barier, które chcemy stosować, żeby mieć panowanie nad tym, kto w ogóle do Polski wjeżdża – podkreślił Sasin.

W ostatnich dniach, w reakcji na coraz liczniejsze publikacje o głosy zwracające uwagę, że rząd PiS prowadzi politykę faktycznie sprzyjającą ściąganiu do Polski imigrantów zarobkowych nie tylko z Ukrainy, ale też z krajów azjatyckich i muzułmańskich, czołowi politycy PiS zaczęli temu zaprzeczać. Nastąpiło to po tym, jak temat ten poruszono w programie „Warto Rozmawiać” na antenie TVP, w którym wziął udział wiceszef Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak, a z którego wycofali się przedstawiciele rządu. Głos zabrał m.in. znany europoseł PiS, Tomasz Poręba, który twierdził, że „nie ma i nie będzie żadnego projektu rządu PiS dotyczącego masowego ściągania imigrantów”. Jego wpis w tej sprawie promowała rzeczniczka klubu PiS, Beata Mazurek, zachęcają do jego rozpowszechniania.

Ostatnio wiceminister inwestycji i rozwoju Paweł Chorąży powiedział m.in., że długofalowym interesem państwa polskiego jest umożliwienie „pełnej integracji”, włącznie z możliwością uzyskania obywatelstwa imigrantom, którzy pracują w Polsce i chcą się z nią związać – w tym m.in. Ukraińcom.

Przeczytaj: Rząd szykuje zmiany – chce zachęcać Ukraińców do osiedlania się w Polsce

– Wydaje mi się, że jest to interes długofalowy państwa polskiego, aby osobom, które pracują, przynoszą korzyść Polsce i chcą się z nią związać, taką pełną integrację, również z możliwością uzyskania obywatelstwa, umożliwić – powiedział wiceminister. – Co do tego, że musimy ściągać coraz więcej osób, w rządzie jest konsensus – mówił w innej części swojego wystąpienia.

Czytaj więcej: Wiceminister rządu PiS chce nadawać obywatelstwo imigrantom

Szef MSW Joachim Brudziński dystansował się później od mocno proimigracyjnych wypowiedzi wiceministra Chorążego i nie uważa ich za stanowisko rządu PiS. Wcześniej Chorąży zaznaczał jednak, że choć w ramach rządu PiS m.in. MSW podchodzi do kwestii imigracji bardziej zachowawczo, niż zwolennicy liberalizacji polityki imigracyjnej, to panuje ogólny konsensus ws. konieczności ściągania imigrantów. Z wypowiedzi Chorążego wynikało, że MSW nie jest co do zasady przeciwne ściąganiu imigrantów do pracy, lecz zwraca większą uwagę na związane z tym kwestie bezpieczeństwa i ostrożność.

PRZECZYTAJ: Wicepremier Morawiecki chce ściągnąć do Polski kilkaset tys. pracowników z Ukrainy

O możliwości nadawania obywatelstwa imigrantom z Ukrainy i innych krajów ze Wschodu mówili inni przedstawiciele rządu PiS – w tym bardzo wysokiego szczebla . O nadawaniu polskiego obywatelstwa ściąganym do Polski imigrantom ze Wschodu mówił już ponad rok temu wicepremier Jarosław Gowin.

CZYTAJ TAKŻE: „Migracja musi rosnąć i będzie rosnąć”. Rząd szykuje ułatwienia ws. zatrudniania Ukraińców

„Rząd będzie też zachęcał Ukraińców do uzyskiwania kart stałego pobytu oraz obywatelstwa”– informowała na początku 2017 roku „Dziennik Gazeta Prawna”.

Przeczytaj również: Rząd chce pomóc w ściąganiu pracowników z zagranicy częściowo refundując ich rekrutację

PiS otwiera Polskę na imigrantów

Jak informowaliśmy, rząd przygotowuje nową politykę migracyjną na lata 2018-2025, która ma kosztować 2,9 mld złotych. Ma ona koncentrować się na ściąganiu do Polski imigrantów, w tym studentów i wysoko wykwalifikowanych pracowników i zachęcaniu ich do osiedlenia się w Polsce. Szykowane są też ułatwienia m.in. dla Ukraińców.

 

PRZECZYTAJ: Ukrainizacja polskiego rynku pracy jest nieunikniona? „Jesteśmy nakierowywani na gospodarczą zapaść”

Dr Cezary Mech dla Kresów.pl: Ukraińcy obniżają Polakom wynagrodzenia i zmuszają ich do emigracji

Ponadto, rząd PiS przygotowuje taką zmianę przepisów, którzy umożliwi imigrantom zarobkowym łatwiejsze i szybsze otrzymywanie zgody na stałe zamieszkanie w Polsce i ściąganie rodzin. Propozycje zmian przepisów dotyczą tych imigrantów, którzy mogą pracować w Polsce na podstawie oświadczeń pracodawców, co sprowadza się do wystawienia przez pracodawcę jednego dokumentu i złożenia go w urzędzie pracy. Korzystają z tego obywatele Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Rosji, a przede wszystkim Ukrainy. Rząd PiS rozważa dodanie do tej listy obywateli Filipin i Wietnamu. Szykuje też „szybką ścieżkę” dla uzyskania przez imigrantów zarobkowych prawa pobytu stałego na terytorium Polski. Według pierwotnych informacji, pracujący w Polsce cudzoziemiec będzie mógł ubiegać się o takie prawo już po dwóch latach pracy w zawodach, których listę określi Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Do tej pory okres ten wynosił 4 lata. W uzasadnieniu projektu napisano, że „zmiany mają na celu wprowadzenie ułatwień dla osiedlania się w Polsce obywateli państw bliskich kulturowo, którzy posiadają kwalifikacje w zawodach pożądanych dla polskiej gospodarki”.

Przeczytaj: Rząd chce stworzyć „podstawy do zbudowania struktur dla integracji cudzoziemców w Polsce”

Oficjalnie w maju w naszym kraju było już ponad 344 tys. obcokrajowców. Według oficjalnych danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców z maja br,, najczęściej w Polsce chcą się osiedlać obywatele Ukrainy (obecnie ponad 158 tys.). Do tej pory najczęściej o zezwolenia na pobyt ubiegali się obywatele Białorusi (17 tys.), Indii (8 tys.), Wietnamu (12,4 tys.) oraz Chin (9,2 tys.). Mamy już także łącznie 1,4 tys. pozwoleń na pobyt w Polsce dla Pakistańczyków, zaś w ostatnich latach wydano ok. 2 tys. takich pozwoleń dla obywateli Bangladeszu (obecnie jest ich w Polsce ponad tysiąc).  Pozwolenia, głównie na pobyt czasowy i stały, wydają przede wszystkim wojewodowie, a także Urząd do Spraw Cudzoziemców.

Przeczytaj: Do Polski przybywa coraz więcej cudzoziemców [+GRAFIKA]

KRESY.PL / interia.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. JeszczePolska
    JeszczePolska :

    JAKIE konkretnie kroki poczyniono żeby zatrzymać Polaków w kraju, aby “uzupełniali” polski rynek pracy???
    Po prostu śmieszne, zmiana nazwy ściągania imigrantów, na “uzupełnienie rynku pracy”ma zmienić sens zalewu setkami tysięcy ludzi , będących zagrożeniem dla narodu???
    a/ obniżanie pensji Polakom
    b/ zagrożenie bezpieczeństwa już sa morderstwa,napady , gwałty, rabunki, jazda po pijanemu samochodem/ skąd wiadomo KIM jest imigrant???czy terrorystą,czy nieujawnionym w swoim kraju przestępcą, ??
    c/ogromne zagrożenie epidemiologiczne nieznane u nas choroby i już przywleczone zza wschodniej granicy jak żółtaczka i odra.
    d/KTO będzie ich utrzymywał, płacił za szkolenie, uczył języka polskiego??
    e/ co z religią?? muzułmanie, buddyści,islamiści…..ubojem rytualnym czyli na żywca itp.

    Hm..ciekawe KTO WAM KAZAŁ?????
    https://migracje.gov.pl/

  2. zefir
    zefir :

    Sasin,skończ swój propagandowy pisdzielczy bełkot,fakty się liczą.A w tych faktach miliony imigracyjnej szarańczy w Polsce,więcej więcej,coraz ich więcej-to realny głos pisdzielczego rządu nie nadążającego za spełnianiem postulatów łasych na zyski z zaniżonej płacy tzw pracodawców.To,że przy okazji tej krótkowzrocznej polityki wypędzacie ambitnych,kwalifikowanych Polaków na saksy,że Polskę wynarodowiacie,to dla was pisdzielczych sprzedawczyków tylko pikuś.Pod tym względem ideały PO-PiS wiernie spełniacie,Naród “pińcet plus” czarując.