Trzech kolejnych tzw. kurierów przewożących osoby nielegalnie przebywające w Polsce zatrzymała ostatniej doby podlaska policja. To dwaj obywatele Niemiec oraz Ukrainiec z kartą pobytu w Polsce.

Osoby te zatrzymano “w związku z pomocnictwem przy nielegalnym przekraczaniu granicy” – podała w piątek podlaska policja.

Jedno zdarzenie miało miejsce w Milejczycach. Policjanci zatrzymali tam volkswagena transportera na niemieckich tablicach rejestracyjnych, którym kierował obywatel Niemiec. W samochodzie było dwóch obywateli Iraku. Na udostępnionych mediom zdjęciach z tego zdarzenia widać, że jedna osoba była ukryta w schowku, a druga – jak podał rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, pod startą ubrań.

Drugi zatrzymany przez policjantów obywatel Niemiec na drodze pomiędzy miejscowościami Gredele i Koszele ( gmin Orla) przewoził w oplu pięciu obywateli Syrii.

Obywatela Ukrainy zatrzymano w Boratyńcu Lackim (gmina Siemiatycze). Podlaska policja poinformowała, że zauważono saaba, który stał za zabudowaniami.

– Niedaleko samochodu stał mężczyzna, obywatel Ukrainy posiadający kartę pobytu na terytorium Polski. Powiedział policjantowi że przewoził czterech obcokrajowców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę RP, lecz wysiedli z samochodu. Mężczyzna został zatrzymany, a jego samochód został odholowany na parking dowodów rzeczowych – podano w komunikacie. Policja dodała, że osób, które nielegalnie przebywają w Polsce przy tym aucie nie było.

Od początku kryzysu migracyjnego przy granicy z Białorusią, policja zatrzymała w Podlaskiem 283 tzw. kurierów w związku z pomocnictwem przy nielegalnym przekraczaniu granicy

CZYTAJ TAKŻE: Policja zatrzymała Syryjczyka, Czeczena i Gruzina – przewozili nielegalnych imigrantów

Jak pisaliśmy, białoruski senator Wiktor Liskowicz oświadczył, że pomimo sugestii, by pozostać na Białorusi, migranci nie zamierzają tam zostać, lecz chcą dostać się do Europy Zachodniej, szczególnie do Niemiec. Polityk ten twierdził wręcz, że władze białoruskie wyrażały gotowość do znalezienia im pracy i mieszkań.

Zobacz: Białorusini regularnie niszczą ogrodzenie graniczne [+VIDEO]

Informowaliśmy też, że według rzeczniczki Aleksandra Łukaszenki, białoruski przywódca zaproponował Angeli Merkel odesłanie 5 tys. migrantów do domu, jeżeli UE umożliwi 2 tys. przedostanie się na Zachód, głównie do Niemiec. Merkel rzekomo miała zgodzić się przedyskutować tę propozycję z Unią Europejską. Niemiecki rząd zaprzecza, jakoby zgodził się na tę propozycję.

„Jest tak, jak to zostało ustalone między panią kanclerz i panem premierem (Mateuszem Morawieckim – PAP). Działamy wspólnie. Konsultujemy nasze działania i nie robimy nic za plecami naszego partnera” – powiedział szef MSW Niemiec, Hors Seehofer. „Nie będziemy robili jakieś dilów, jakiś targów wbrew naszym interesom politycznym” – dodał. Podkreślił, że celem jest odesłanie migrantów do ich krajów pochodzenia.

Czytaj więcej: Szef MSW Niemiec: Polacy działają w interesie całej Unii Europejskiej

Czytaj także: Rozmowy Merkel z Łukaszenką. Twarde stanowisko Morawieckiego

Komisja Europejska zorganizuje wartą 700 tys. euro na pomoc humanitarną dla migrantów na Białorusi, którzy próbują przedostać się do Polski i dalej na Zachód. Chodzi m.in. o żywność i koce. Szefowa KE deklaruje zwiększenie pomocy, pod warunkiem, że Mińsk przestanie wspierać migrację.

Na kanclerz Niemiec Angelę Merkel spadła w ostatnim czasie fala krytyki, ponieważ dwukrotnie rozmawiała z Aleksandrem Łukaszenką.

W środę szefowa niemieckiego rządu po raz drugi ciągu ostatnich dni odbyła telefoniczną rozmowę z Aleksandrem Łukaszenką. Tematem rozmowy była sprawa imigrantów usiłujących nielegalnie dostać się na obszar UE z terytorium Białorusi.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Poprzednia telefoniczna rozmowa Angeli Merkel i Aleksandra Łukaszenki, również w sprawie migrantów na granicy, odbyła się w ostatni poniedziałek. Tym samym szefowa niemieckiego rządu przerwała trwającą prawie od ponad roku izolację Łukaszenki przez państwa zachodnie.

W nocy ze środy na czwartek setki migrantów próbowały przedrzeć się przez polską granicę. Według MON, ich działaniami kierowali żołnierze białoruskiego Specnazu. Na innym odcinku granicy dwaj umundurowani mężczyźni rzucali kamieniami w polskich policjantów.

W środę białoruski Komitet Śledczy wszczął sprawę karną przeciwko polskim funkcjonariuszom, którzy we wtorek odparli szturm migrantów na przejście graniczne Kuźnica-Bruzgi, zarzucając im „zbrodnie przeciwko ludzkości”. Na Białorusi grozi za to nawet kara śmierci.

Kresy.pl / polsatnews.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply