Białoruski senator oświadczył, że pomimo sugestii, by pozostać na Białorusi, migranci nie zamierzają tam zostać, lecz chcą dostać się do Europy Zachodniej, szczególnie do Niemiec.

Wiktor Liskowicz, przewodniczący Komisji Edukacji, Nauki, Kultury i Rozwoju Społecznego Rady Republiki Zgromadzenia Narodowego Białorusi (izby wyższej białoruskiego parlamentu) oświadczył w czwartek, że migranci nie zamierzają zostać w tym kraju, lecz chcą dostać się do Niemiec.

– Rozmawiamy z nimi nie tylko o aktualnych sprawach, ale też o przyszłości. Wszyscy chcą iść do Europy, do Niemiec, tam gdzie ich zaproszono – podkreślił białoruski senator, którego oficjalnie upoważniono do koordynowania dostaw pomocy humanitarnej dla przybyszów. Według niego, strona białoruska zrobiła dla nich wszystko: dała dach nad głową, jedzenie, wodę i ciepłe ubrania.

– Sugerowaliśmy, że powinni zostać na Białorusi. Byliśmy gotowi znaleźć im pracę i mieszkania. Ale oni mają inny cel. Ci ludzie chcą iść do Europy i nie wolno nam się do tego wtrącać. Mamy nadzieję, że ten konflikt zostanie rozwiązany z korzyścią dla tych ludzi – twierdził białoruski polityk. Dodał, że Białoruś będzie dalej zapewniać obcokrajowcom niezbędną pomoc.

Jak podają białoruskie media, w czwartek wszyscy migranci, którzy wciąż przebywali w obozowisku przy granicy z Polską zostali przeniesieni do ośrodka tymczasowego, utworzonego w pobliskim hubie transportowo-logistycznym, niedaleko przejścia granicznego Kuźnica-Bruzgi.

Zobacz: Białorusini regularnie niszczą ogrodzenie graniczne [+VIDEO]

Informowaliśmy też, że według rzeczniczki Aleksandra Łukaszenki, białoruski przywódca zaproponował Angeli Merkel odesłanie 5 tys. migrantów do domu, jeżeli UE umożliwi 2 tys. przedostanie się na Zachód, głównie do Niemiec. Merkel rzekomo miała zgodzić się przedyskutować tę propozycję z Unią Europejską. Niemiecki rząd zaprzecza, jakoby zgodził się na tę propozycję.

„Jest tak, jak to zostało ustalone między panią kanclerz i panem premierem (Mateuszem Morawieckim – PAP). Działamy wspólnie. Konsultujemy nasze działania i nie robimy nic za plecami naszego partnera” – powiedział szef MSW Niemiec, Hors Seehofer. „Nie będziemy robili jakieś dilów, jakiś targów wbrew naszym interesom politycznym” – dodał. Podkreślił, że celem jest odesłanie migrantów do ich krajów pochodzenia.

Czytaj więcej: Szef MSW Niemiec: Polacy działają w interesie całej Unii Europejskiej

Czytaj także: Rozmowy Merkel z Łukaszenką. Twarde stanowisko Morawieckiego

Komisja Europejska zorganizuje wartą 700 tys. euro na pomoc humanitarną dla migrantów na Białorusi, którzy próbują przedostać się do Polski i dalej na Zachód. Chodzi m.in. o żywność i koce. Szefowa KE deklaruje zwiększenie pomocy, pod warunkiem, że Mińsk przestanie wspierać migrację.

Na kanclerz Niemiec Angelę Merkel spadła w ostatnim czasie fala krytyki, ponieważ dwukrotnie rozmawiała z Aleksandrem Łukaszenką.

W środę szefowa niemieckiego rządu po raz drugi ciągu ostatnich dni odbyła telefoniczną rozmowę z Aleksandrem Łukaszenką. Tematem rozmowy była sprawa imigrantów usiłujących nielegalnie dostać się na obszar UE z terytorium Białorusi.

Poprzednia telefoniczna rozmowa Angeli Merkel i Aleksandra Łukaszenki, również w sprawie migrantów na granicy, odbyła się w ostatni poniedziałek. Tym samym szefowa niemieckiego rządu przerwała trwającą prawie od ponad roku izolację Łukaszenki przez państwa zachodnie.

W nocy ze środy na czwartek setki migrantów próbowały przedrzeć się przez polską granicę. Według MON, ich działaniami kierowali żołnierze białoruskiego Specnazu. Na innym odcinku granicy dwaj umundurowani mężczyźni rzucali kamieniami w polskich policjantów.

W środę białoruski Komitet Śledczy wszczął sprawę karną przeciwko polskim funkcjonariuszom, którzy we wtorek odparli szturm migrantów na przejście graniczne Kuźnica-Bruzgi, zarzucając im „zbrodnie przeciwko ludzkości”. Na Białorusi grozi za to nawet kara śmierci.

belta.by / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply