Policja zatrzymała Syryjczyka, Czeczena i Gruzina – przewozili nielegalnych migrantów

W środę policjanci zatrzymali trzech tzw. kurierów przewożących łącznie 28 nielegalnych migrantów. Byli to: Syryjczyk kierujący busem na niemieckich numerach rejestracyjnych, Czeczen oraz Gruzin z polską kartą pobytu.

Przypomnijmy, że według czwartkowego, porannego komunikatu Straży Granicznej, minionej doby na granicy polsko-białoruskiej odnotowano 501 prób nielegalnego przekroczenia tego odcinka. „Było kilka prób siłowego przekroczenia granicy przez duże grupy cudzoziemców – jedna z nich liczyła ok. 500 osób” – poinformowano. Ponadto, zatrzymano trzech tzw. kurierów przewożących osoby nielegalnie przebywające w Polsce. Byli to: Czeczen, Syryjczyk i Gruzin. W autach zatrzymani przewozili łącznie 28 osób.

Bliższe informacje na ten temat podał portal „Kurier Suwalski”. W środę rano w miejscowości Czerwonka, na trasie między granicą polsko-litewską a Suwałkami, warszawscy policjanci zatrzymali busa marki Renault na niemieckich numerach rejestracyjnych. Samochód jechał od granicy z Litwą w kierunku Suwałk. Kierował nim, jak się okazało, 34-letni obywatel Syrii, w towarzystwie innego Syryjczyka. Z tyłu busa, na podłodze siedziało 20 nielegalnych migrantów: 19 obywateli Syrii (18 mężczyzn i kobieta) oraz obywatel Jemenu. Wszyscy zostali zatrzymani. Ponieważ migranci byli głodni, zorganizowano im ciepły posiłek. Jak podano, dalsze czynności w tej sprawie prowadzone były we współpracy z funkcjonariuszami Straży Granicznej.

 

Kolejnego zatrzymania dokonali policjanci z Krakowa w miejscowości Piliki, koło Bielska Podlaskiego. W nocy zatrzymali samochód, którego kierowca, obywatel Czeczenii, przewoził dwóch obywateli Afganistanu. Z kolei w środę po południu w Głębokim Brodzie, na trasie z granicy z Litwą do Augustowa, policjanci z Bydgoszczy zatrzymali samochód marki Rover. Kierował nim obywatel Gruzji posiadający polską kartę pobytu. Przewoził czterech nielegalnych migrantów: dwóch Irakijczyków i dwóch Syryjczyków.

Do tej pory funkcjonariusze zatrzymali 282 kurierów. Chcieli oni przewieźć 1174 osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę.

Jak informowaliśmy, w nocy ze środy na czwartek setki migrantów próbowały przedrzeć się przez polską granicę. Według MON, działaniami jednej z takich grup, liczącej około 100 osób, kierowali żołnierze białoruskiego Specnazu. Według Straży Granicznej, jednak z grup forsujących nocą granicę liczyła około 500 obcokrajowców. Z kolei na innym odcinku granicy dwaj umundurowani mężczyźni rzucali kamieniami w polskich policjantów. Na miejsce wezwano kilkudziesięciu polskich funkcjonariuszy. Według informacji MON, minioną noc część migrantów spędziła na nowym koczowisku w rejonie przejścia granicznego Kuźnica-Bruzgi. Wcześniej białoruskie służby autobusami przewiozły dużą grupę cudzoziemców w niewiadomym kierunku.

W środę białoruski Komitet Śledczy wszczął sprawę karną przeciwko polskim funkcjonariuszom, którzy we wtorek odparli szturm migrantów na przejście graniczne Kuźnica-Bruzgi, zarzucając im „zbrodnie przeciwko ludzkości”. Na Białorusi grozi za to nawet kara śmierci.

ZOBACZ: Dziecko rzuca kamieniami w polskich funkcjonariuszy broniących granicy [+VIDEO]

Przeczytaj: Atak imigrantów przebiegał pod ścisłą kontrolą białoruskich służb [+VIDEO]

Informowaliśmy też, że Komisja Europejska zorganizuje wartą 700 tys. euro na pomoc humanitarną dla migrantów na Białorusi, którzy próbują przedostać się do Polski i dalej na Zachód. Chodzi m.in. o żywność i koce. Szefowa KE deklaruje zwiększenie pomocy, pod warunkiem, że Mińsk przestanie wspierać migrację.

Jak pisaliśmy, polscy maszyniści apelują do władz PKP i PKP Cargo o wstrzymanie połączeń kolejowych z Białorusią, zwracając uwagę na zagrożenie ze strony migrantów i białoruskich służb oraz ryzyko prowokacji.

Jak informowaliśmy, w nocy ze środy na czwartek setki migrantów próbowały przedrzeć się przez polską granicę. Według MON, działaniami jednej z takich grup, liczącej około 100 osób, kierowali żołnierze białoruskiego Specnazu. Według Straży Granicznej, jednak z grup forsujących nocą granicę liczyła około 500 obcokrajowców. Z kolei na innym odcinku granicy dwaj umundurowani mężczyźni rzucali kamieniami w polskich policjantów. Na miejsce wezwano kilkudziesięciu polskich funkcjonariuszy. Według informacji MON, minioną noc część migrantów spędziła na nowym koczowisku w rejonie przejścia granicznego Kuźnica-Bruzgi. Wcześniej białoruskie służby autobusami przewiozły dużą grupę cudzoziemców w niewiadomym kierunku.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W środę białoruski Komitet Śledczy wszczął sprawę karną przeciwko polskim funkcjonariuszom, którzy we wtorek odparli szturm migrantów na przejście graniczne Kuźnica-Bruzgi, zarzucając im „zbrodnie przeciwko ludzkości”. Na Białorusi grozi za to nawet kara śmierci.

ZOBACZ: Dziecko rzuca kamieniami w polskich funkcjonariuszy broniących granicy [+VIDEO]

Przeczytaj: Atak imigrantów przebiegał pod ścisłą kontrolą białoruskich służb [+VIDEO]

Jak wcześniej informowaliśmy, w środę Straż Graniczna podała, że nielegalni imigranci, którzy koczowali w pobliżu przejścia granicznego Bruzgi, opuszczają swoje obozowisko. Opublikowano film, który pokazuje, że duża grupa osób opuszcza koczowisko, przemieszczając się w nieznanym kierunku pod nadzorem białoruskich służb.

Przeczytaj: Migranci wycofali się do dawnego koczowiska. SG: jest tam ok. 2000 ludzi

Z relacji białoruskich mediów wynika, że część migrantów jest przenoszona spod granicy z Polską do specjalnego ośrodka, przygotowanego w przygranicznym centrum transportowo-logistycznym. Białoruskie media promują narrację, według której Białoruś otacza wszystkich migrantów opieką.

Straż Graniczna poinformowała w środę, że także we wtorek wieczorem odnotowano dwie siłowe próby przekroczenia granicy. Opublikowano też nagranie jednego z zajść. Podczas zdarzenia białoruskie służby używały lasera.

W czasie wtorkowych starć z nielegalnymi imigrantami na polsko-białoruskiej granicy rannych zostało 12 polskich mundurowych (w tym 9 policjantów). Wszyscy policjanci poszkodowani podczas starć w Kuźnicy opuścili już szpitale.

kuriersuwalski.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply