Wszystkie dziki ze strefy zakażonej ASF w Walonii mają zostać odstrzelone najpóźniej do końca tego roku – zdecydował rząd Regionu Walońskiego, wchodzącego w skład Belgii.

Rząd Walonii zadecydował o wystrzelaniu wszystkich dzików ze strefy zakażonej Afrykańskim Pomorem Świń (ASF). Tydzień temu René Collin, minister rolnictwa, przyrody i leśnictwa w rządzie walońskim poinformował, że polowania potrwają kilka tygodni. Mają je jednak przeprowadzić leśniczy, gdyż oficjalnie sezon polowań zaczyna się dopiero w lipcu.

Polowania obejmą tzw. strefę II, w której od września ubiegłego roku faktycznie występuje ASF. Ponadto, wszyscy myśliwi będą mieli dostęp do otaczającej ten teren strefy I, znajdującej się pod intensywną obserwacją. Celem jest całkowite wyeliminowanie dzików ze strefy II, obejmującej obszar o powierzchni około 110 tys. hektarów, do końca tego roku. Ponadto, do marca 2020 roku, zgodnie z założeniami, populacja dzików w Walonii ma zostać zmniejszona o 50 proc. Zdaniem specjalistycznych mediów zachodnich jest to wykonalne, gdyż jak dotąd spadła ona już o 30 proc.

Przeczytaj: Masowy odstrzał dzików w Niemczech z powodu zagrożenia ASF

Zobacz także: Barbarzyństwo wobec dzików? Rolnicy pokazują, jak masowo zabija się świnie [+VIDEO/18+]

 

Od września 2018 roku w w Belgii zanotowano 821 przypadków ASF u dzików. Jak dotąd nie stwierdzono jednak ani jednego ogniska u świń. Rekord zanotowano w marcu, gdy tylko w jednym tygodniu odnotowano 67 osobnych przypadków. Co prawda liczba zgłoszeń do Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt zaczęła się już zmniejszać, ale na początku czerwca znaleziono 6 zainfekowanych dzików.

Jednocześnie, przywrócono do użytkowania obszar 16 tys. ha, co jednak nie spodobało się hodowcom trzody chlewnej. Wciąż nie wiadomo też dokładnie, w jaki sposób wirus ASF trafił do Belgii. Nie sąsiaduje ona z żadnym krajem, który obecnie walczy z tą chorobą. Stąd za pewnik uważana jest hipoteza, według której to wina ludzi. Najpopularniejsza teoria głosi, że wirus trafił do Belgii wraz z nielegalnymi transportami dzików z Europy Wschodniej, które sprowadzano po to, żeby móc polować na nie, na trofea.

W czasie obecnej epidemii ASF, jedynym krajem w UE, któremu udało się wyeliminować epidemię, były Czechy. Tam skutecznym środkiem okazało się kontrolowane wybicie populacji dzików w strefie zakażenia. Od lutego 2018 roku Czechy są oficjalnie uznane za wolne od ASF.

Przeczytaj: W ciągu trzech lat rząd PiS doprowadził do likwidacji 1/4 polskich gospodarstw chlewnych

Czytaj również: Polska przywróci import świń z tzw. czerwonych stref ASF z Litwy

rp.pl / pig333.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    A co uczyni wobec tego niejaka Kinga Rusin, “autoryteta” od wszystkiego? Może deportuje się do Belgii i zamieszka wśród dzików, aby uniemożliwić ich odstrzał przez walońskich barbarzyńców?