Amerykanie zamierzają wysłać do Arabii Saudyjskiej baterię systemu rakietowego Patriot, radary oraz około 200 osób personelu wojskowego – poinformował Pentagon. Działania te są następstwem niedawnych ataków na saudyjskie rafinerie.

W czwartek Pentagon poinformował o zamiarze wysłania do Arabii Saudyjskiej czterech systemów rakietowych, baterii systemów przeciwlotniczych Patriot oraz około 200 osób personelu wojskowego. W ten sposób Waszyngton zamierza wzmocnić swojego kluczowego sojusznika na Bliskim Wschodzie, w związku z ostatnimi atakami na saudyjskie obiekty naftowe.

Bliższe szczegóły ws. wzmocnienia militarnego Arabii Saudyjskiej mają zostać ogłoszone w piątek. Według czwartkowego oświadczeniu rozważane są dodatkowe opcje w zakresie “wdrażania zamówień”. Zapewne oznacza to możliwość przyśpieszenia, w razie potrzeby, kolejnych dostaw sprzętu wojskowego do tego kraju.

Sekretarz obrony USA Mark Esper zatwierdził również postawienie dodatkowych sił „w stan gotowości do rozlokowania”. Od teraz będą one w podwyższonym stanie gotowości. Jak podano, w ramach kolejnego etapu wzmacniania Arabii Saudyjskiej brane jest pod uwagę wysłanie tam dwóch baterii rakiet Patriot, a także systemu obrony rakietowej na dużej wysokości THAAD.

Według rzecznika Pentagonu, kroki te pokazują zaangażowanie Stanów Zjednoczonych na rzecz regionalnych partnerów, a także bezpieczeństwa i stabilizacji na Bliskim Wschodzie.

Przypomnijmy, że tydzień temu prezydent USA Donald Trump zaaprobował wysłanie kolejnych oddziałów wojskowych do Arabii Saudyjskiej, o co mieli się zwrócić sami Saudyjczycy. Zapowiadano wówczas, że po pierwsze nie będzie to liczny kontyngent, a po drugie, że wysyłane siły będą mieć przede wszystkim charakter defensywny. Wówczas przypuszczano, że może chodzić o systemy rakietowe, ale także drony lub myśliwce.

14 września nad ranem doszło do ataku na dwie wielkie saudyjskie rafinerie Bukajk i Churajs. Atak, za który wziął na siebie odpowiedzialność ruch polityczno-wojskowy jemeńskich szyitów, Ansarullah, doprowadził do poważnych zniszczeń w obu zakładach. Możliwości produkcyjne saudyjskiego przemysłu naftowego zostały zredukowane o ponad połowę, co równa się 5 proc. światowej podaży. Atak wywołał bardzo silną reakcję na światowych rynkach ropy. USA i Saudyjczycy oskarżają o zorganizowanie tego ataku Irańczyków, podobnie jak część krajów europejskich, m.in. Francja, Niemcy i Wielka Brytania. Władze w Teheranie stanowczo zaprzeczają, jakoby to one dokonały ataku.

Cnbc.com / PAP / forsal.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply