Zdaniem Arsena Awakowa, ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, powrót Micheila Saakaszwiliego na Ukrainę jest wykluczony.

W czwartek w wywiadzie udzielonym ukraińskiemu dziennikarzowi Dmitrijowi Gordonowi, szef MSW Ukrainy Arsen Awakow był pytany o powrót Micheila Saakaszwiliego na Ukrainę, co były gruziński prezydent i były gubernator obwodu odeskiego w ostatnim czasie otwarcie zadeklarował.

Zdaniem Awakowa, powrót Saakaszwiliego na Ukrainę jest wykluczony, a cała sprawa to po prostu zagrywka PR-owa.

– To PR za 300 dolarów za dzień z okazji Prima Aprilisu [Saakaszwili zapowiedział, że przyleci na Ukrainę 1 kwietnia, tuż po I turze wyborów prezydenckich, w których przewiduje porażkę Petra Poroszenki – red.] – powiedział Awakow. Jednocześnie zasugerował, że tyle były prezydent Gruzji miałby zapłacić Gordonowi za robienie mu reklamy na antenie. To właśnie w rozmowie z nim Gruzin po raz pierwszy ogłosił, że zamierza wracać na Ukrainę.

– Saakaszwili nawet nie wsiądzie do samolotu – zapowiedział szef ukraińskiego MSW. – Nie pozwolą mu, bo Ukraina nałożył na niego zakaz wjazdu. To zakaz sądowy.

Ukraińska straż graniczna ustami jej rzecznika Ołeha Słobodiana już wcześniej oświadczyła, że „dana osoba nie jest obywatelem Ukrainy i nie ma podstaw dla jej wjazdu na Ukrainę do 2021 roku”.

W czwartek prawnik Saakaszwilego poinformował, że SB Ukrainy wznowiła śledztwo przeciwko byłemu prezydentowi Gruzji, zawieszone rok temu. Zarzucano mu dążenie do przeprowadzenia przewrotu na Ukrainie, obalenia obecnych władz i przejęcia władzy.

Wcześniej informowaliśmy, że pozbawiony ukraińskiego obywatelstwa i wyrzucony z Ukrainy Micheil Saakaszwili, który w ostatnich miesiącach nie wykazywał wyraźnej aktywności politycznej, zapowiedział swój powrót do tego kraju. Powrót Saakaszwilego na Ukrainę ma nastąpić dzień po zapowiadanej przez niego porażce Petra Poroszenki w wyborach prezydenckich.

„Mam bilet elektroniczny na 1. kwietnia tego roku. Z Warszawy lecę do Kijowa, o 14:05 planuję wylądować w Kijowie.” – mówił na początku marca w rozmowie z Dmitrijem Gordonem. Saakaszwili uważa, że pomimo zakazu wjazdu na Ukrainę zostanie wpuszczony do tego kraju, ponieważ dzień wcześniej, w dniu pierwszej tury wyborów prezydenckich Petro Poroszenko straci szansę na reelekcję. „(…) Poroszenko nie przejdzie do drugiej tury i jestem bardziej niż pewien, że po tym żaden pogranicznik nie wykona nakazu Poroszenki, by nie wpuszczać mnie na Ukrainę”.

Przeczytaj: Saakaszwili twierdzi, że Rosja wkrótce zaatakuje Szwecję lub Finlandię i potwierdza zamiar powrotu na Ukrainę

Jego pewność może mieć związek z tym, że sondaże przedwyborcze dają Poroszence niewielkie szanse na reelekcję, a wręcz sugerują, że może on przegrać z Julią Tymoszenko i Władimirem Zielenskim i odpaść w I turze. Przypomnijmy, że Tymoszenko otwarcie popierała Szaakaszwiliego, gdy nielegalnie wrócił na Ukrainę.

Jak pisaliśmy, Saakaszwili był prezydentem Gruzji od stycznia 2004 roku do listopada 2007 i od lutego 2008 do listopada 2013 roku. Opuścił Gruzję w połowie listopada 2013, kilka dni przed końcem swojej kadencji i inauguracją obecnej głowy państwa. Gruzińska prokuratura oskarżyła go o nadużywanie władze, między innymi poprzez stłumienie opozycyjnej manifestacji czy szykanowanie krytycznych mediów. W związku z ucieczką, władze Gruzji zadecydowały w 2015 roku o pozbawieniu go obywatelstwa tego kraju. Po swojej wyprowadzce z Gruzji Saakaszwili mieszkał w Stanach Zjednoczonych i na Ukrainie. Przed tym jak został gubernatorem obwodu odeskiego w maju 2015 roku pracował w Kijowie jako szef Międzynarodowej Rady Reform. Otrzymał ukraińskie obywatelstwo na początku maja 2015 roku. Jako odeski gubernator szybko popadł w konflikt z partią i otoczeniem swojego promotora, prezydenta Petra Poroszenki. 7. listopada 2016 ogłosił swoją rezygnację z dotychczasowej funkcji argumentując ją korupcją na szczytach władzy. Na próbę animowania opozycyjnego ruchu politycznego prezydent Ukrainy zareagował pozbawieniem Saakaszwilego obywatelstwa Ukrainy. Po wyjeździe z tego kraju Saakaszwili otrzymał nawet zakaz wjazdu, ale nielegalnie przekroczył granicę i ponownie zjawił się na Ukrainie, za co był aresztowany, po czym deportowany do Polski.

112.ua / Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply