Oceniłem te manewry pozytywnie, wystawiłbym szóstkę, choć oczywiście są mankamenty – szef MON Mariusz Błaszczak odniósł się do ćwiczeń Zima 20.

W niedzielę Błaszczak był pytany na antenie Programu 1 Polskiego Radia o stan polskiej armii, m.in. sił lądowych. Przypomnijmy, że portal Interia, powołując się na swoje anonimowe źródła, poinformował w ubiegły piątek o wynikach rządowej symulacji wojskowej Zima-2020. Według portalu, wrogie wojska doszłyby do Warszawy już w pięć dni po rozpoczęciu działań. Szef MON jest odmiennego zdania. “Wojska lądowe zmieniają się jeżeli chodzi o zdolności związane z artylerią. To jest największe wyzwanie, wyciągamy wnioski z agresywnej polityki Rosji. (…) Z napaści rosyjskiej na Gruzję w 2008 r., z napaści rosyjskiej na Ukrainę w 2014 r., i doskonale wiemy, że artyleria w tych konfliktach odgrywała kluczową rolę” – powiedział Mariusz Błaszczak cytowany przez PAP.

Wyraził opinię, że to z tego powodu w 2019 roku podpisano ze Stanami Zjednoczonymi umowę na zakup sytemu rakietowego HIMARS o zasięgu do 300 km. Poruszył także kwestię obrony przeciwlotniczej, m.in. zakupu amerykańskich rakiet Patriot w ramach programu “Wisła”.

Błaszczak został zapytany o doniesienia medialne, które sugerowały, że ćwiczenia Zima 2020 zakończyły się klęską polskiej armii. “Mamy do czynienia z manipulacją, z fake newsami” – powiedział szef MON.

“Wojsko musi ćwiczyć. Wojsko ćwiczy na poligonie, ale ważne są również tego rodzaju ćwiczenia, które poprzez działania sztabów świadczą o przygotowaniu dowódców do pełnienia swoich obowiązków. Te ćwiczenia poprzez zastosowanie sprawdzonego programu komputerowego – to jest program wykorzystywany w wojsku USA – dają nam wiedzę na temat potencjału (naszej armii – PAP)” – dodał.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Dodał, że “nie bez przyczyny” badane było uzbrojenie, które dopiero zostało zamówione. “Spotkałem się z atakiem, że ono (uzbrojenie – PAP) jeszcze nie jest na wyposażeniu Wojska Polskiego, ale już będzie. Patrioty już od przyszłego roku będą na wyposażeniu Wojska Polskiego. Podobnie HIMARS-y – rok później. Do 2024 r będziemy mieli (samoloty – PAP) F-35. Wiec ten potencjał należy zbadać” – powiedział szef MON.

Zobacz także: Program Wisła: polskie zakłady WZŁ-1 zawarły umowę z Raytheon Missiles & Defense

“Oceniłem te manewry pozytywnie. Ja bym wystawił szóstkę. Oczywiście są mankamenty, ale o właśnie o to chodzi, żeby te mankamenty wskazać, uchwycić, bo te mankamenty zostaną usunięte. Temu służy ćwiczenie. To jest forma doskonalenia” – Błaszczak skomentował manewry Zima 2020.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Szef MON powiedział, że rakiety Patriot pojawią się w Polsce w 2022 r. a rok później wojsko otrzyma rakiety HIMARS. Dodał, że samoloty F-35 mają być w kraju w 2024 r.

Przypomnijmy, że Ministerstwo Obrony Narodowej ujawniło w lutym ubiegłego roku nowe fakty o umowie ws. zakupu przez Polskę 32 myśliwców 5. generacji F-35A. Wynika z nich, że pierwsze 6 F-35 Polacy otrzymają w latach 2024-2025, a kolejne dostawy będą realizowane do 2030 roku w seriach liczących 4-6 maszyn. Co jednak ważne, otrzymanie samolotów nie oznacza, że od razu znajdą się one w Polsce. Na początku będą stacjonować w USA.

Zobacz także: Dziennik Zbrojny: Szanse i czarne scenariusze dla programu Narew

pap / bankier.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply