Zdjęcie polskiego żołnierza przy granicy z Białorusią w starym hełmie stalowym wz. 67/75 wywołało zdziwienie i krytyczne opinie branżowych komentatorów. Posłowie KO wystosowali do MON interpelację w tej sprawie.
Pod koniec lipca br. część komentatorów i analityków wojskowych zwróciła uwagę na zdjęcie, zamieszczone w połowie tego miesiąca na oficjalnym profilu 16. Dywizji Zmechanizowanej. Widać na nim dwóch żołnierzy podczas patrolu przy granicy z Białorusią. Zauważono, że jeden z nich ma na sobie stary, anachroniczny hełm stalowy wz. 67/75, które wytwarzano w czasach PRL, do końca lat 80. XX wieku.
Komentatorzy zaznaczali, że tego rodzaju sprzęt ochronny jest mocno przestarzały i wyrażali zdziwienie, że jest na wyposażeniu żołnierzy, pełniących służbę na granicy. Zwracali też uwagę, że zupełnie nie koresponduje to z oficjalną narracją rządu, według którego polska armia jest nowoczesna, zmodernizowana i odpowiednio wyposażona, by bronić polskich granic, szczególnie na odcinku białoruskim.
Branżowi koledzy zwrócili uwage na coś co trzeba powiedzieć.
To jest jak hasła “Wagner u bram”, “czeka nas kolejna fala ataków”, “jesteśmy zwarci i gotowi”, “lider Międzymorza” korespondują ze stalowym hełmem wz67 u żołnierza pełniącego służbę na granicy. pic.twitter.com/gd8YJDAJjL
— Dawid Kamizela (@DawidKamizela) July 30, 2023
Sprawą zainteresowali się posłowie Koalicji Obywatelskiej, Paweł Poncyliusz i Joanna Kluzik-Rostkowska (w przeszłości związani z PiS i wywodzący się z tej partii). Wystosowali interpelację do ministra obrony narodowej. Zaznaczają w niej, że zdjęcie polskiego żołnierza w hełmie z czasów PRL wzbudziło pytania, jak rząd PiS „godzi informacje o zagrożeniu płynącym z faktu stacjonowania Grupy Wagnera na Białorusi z tak dużymi zaniedbaniami w nowoczesnym indywidualnym wyposażeniu żołnierzy broniących granicy”.
Posłowie KO przywołali też doniesienia medialne, według których podczas szkoleń w ramach Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej w jednostkach wojskowych są przypadki odbierania żołnierzom zawodowym hełmów kevlarowych i wyposażania ich w hełmy wz. 67/75. Po zakończeniu szkoleń otrzymują hełmy kevlarowe z powrotem, a stalowe wracają do magazynów.
W interpelacji zapytano MON, dlaczego dotąd nie nastąpiła całkowita wymiana hełmów na kevlarowe, „tym bardziej, że w Polsce istnieją dwaj producenci tego typu wyposażenia” i czy resort „uważa za stosowne” odbieranie żołnierzom zawodowym hełmów kevlarowych na potrzeby szkoleń kandydatów do Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej.
Ponadto, posłowie pytają, do kiedy stare hełmy stalowe zostaną całkowicie wycofane, a kiedy Siły Zbrojne RP będą posiadać odpowiednia ilość nowoczesnych hełmów kevlarowych i ile może to kosztować.
Czytaj także: 50 tysięcy hełmów kompozytowych dla Obrony Terytorialnej
Kropla/interpelacja drąży skałę, może sprawą zainteresują się dzięki temu media głównego nurtu?
Dziękuje Pani poseł za podjęcie tematu. https://t.co/WZ5GUSNHJA
— Dawid Kamizela (@DawidKamizela) August 2, 2023
Twitter / Kresy.pl
i co się kardynał ? (dziwisz??)
Wszystko poszło na front.
UA może nam odprzedać po promocji nowe hełmy…
mają ich chyba nawet nadmiar.