Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podpisał w piątek w Dęblinie umowę na zakup 32 amerykańskich wielozadaniowych samolotów bojowych piątej generacji F-35.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, w uroczystości podpisania umowy uczestniczyli prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki oraz ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.
MON podawało wcześniej, że wartość kontraktu to 4,6 mld dolarów. Resort napisał dzisiaj na Twitterze, że przedmiotem umowy jest dostawa 32 samolotów z pakietem szkoleniowym i logistycznym. Składa się na to zapas części zamiennych i eksploatacyjnych, sprzęt na potrzeby obsługi naziemnej, szkolenia pilotów i personelu technicznego oraz naziemny system szkoleniowy obejmujący Zintegrowane Centrum Szkoleniowe i 8 symulatorów. Jak zaznaczono, pełne wsparcie logistyczne samolotów i pozostałego sprzętu obowiązuje do 2030 roku.
Już wcześniej dziennik “Rzeczpospolita” dotarł do informacji, że na tej inwestycji nie skorzysta polski przemysł, gdyż umowa ws. zakupu F-35 nie przewiduje offsetu. Gazeta spodziewała się, że kontrakt “nie przewiduje zaangażowania krajowego przemysłu nawet do nieskomplikowanych usług serwisowych, takich jak reperowanie powłok pokrywających samolot i zapewniających efekt stealth, czyli ograniczoną wykrywalność +niewidzialnych+ maszyn przez wrogie radary”.
Jak dowiedział się w MON portal Defence24, Polska będzie otrzymywać F-35 stopniowo począwszy od 2024 roku. Ostatni samolot z 32 zakupionych ma trafić do Polski w 2030 roku. Pierwsze 6 samolotów początkowo i tak będzie stacjonować w USA, gdzie będą odbywać się szkolenia polskich pilotów. Do Polski pierwsze F-35 trafią dopiero na przełomie 2025 i 2026 roku. Wstępną gotowość bojową samoloty mają uzyskać do 2028 roku. Amerykanie wyszkolą 24 pilotów, w tym do poziomu instruktora oraz 90 osób personelu technicznego. Polska otrzyma samoloty F-35 w wersji A (konwencjonalnego startu i lądowania) w konfiguracji standardowej z serii produkcyjnych planowanych na lata 2024-2030 wyposażone w oprogramowanie w wersji Block 4. Pakiet modernizacyjny zapewni implementację modyfikacji wprowadzanych przez Amerykanów w trakcie trwania umowy do sztuk już dostarczonych. W ramach pakietu dodatkowego Polska otrzyma m.in. jeden dodatkowy silnik (razem z zamontowanymi w samolotach – 33 silniki).
Jak pisaliśmy, projekt F-35 wciąż znajduje się w fazie testowej. Agencja Bloomberg dotarła do raportu biura testowego Pentagonu dotyczącego usterek w myśliwcach F-35, według którego samoloty te w samym oprogramowaniu mają ponad 800 wad. Wśród nich jest 13 usterek wpływających na bezpieczeństwo i zdolności bojowe, zaliczonych do kategorii 1. Usterki muszą zostać usunięte, by projekt wszedł w fazę Block 4. Mimo to F-35 znalazły już nabywców – oprócz Polski są to m.in. Australia, Belgia, Izrael, Japonia i Wielka Brytania. Do września ub. roku zagranicznym klientom dostarczono już 490 maszyn.
CZYTAJ TAKŻE: Liberalna opozycja i byli wojskowi krytykują sprawę zakupu F-35. MON i Macierewicz odpowiadają
Kresy.pl / PAP / Defence24
I teraz przy krytyce tego zakupu widać kto jest kim…
Kto jest pro polski a kto … ,,inny”
Tak tak @ka9q bo najbardziej temu wyniszczonemu ekonomicznie i demograficznie narodowi trzeba samolotów za 4,5mld$ bez żadnego offsetu na którym by choć trochę skorzystały polski przemysł. Mimo narzekań na wykonanie tego przy zakupie F16 dużo dał a firmy z choćby mieleckiej strefy korzystają do dziś. A co robią ciamajdy piswoskie liżą d… tylko tyle potrafią