Wojskowy dron zwiadowczy, który we wtorek rozbił się w południowo-zachodniej Polsce, był używany przez amerykańskich żołnierzy do lotu szkoleniowego – poinformowało w piątek polskie ministerstwo obrony.

Jak przekazała agencja prasowa Reuters, wojskowy dron zwiadowczy, który we wtorek rozbił się w południowo-zachodniej Polsce, był używany przez amerykańskich żołnierzy do lotu szkoleniowego – poinformowało w piątek polskie ministerstwo obrony.

„Z uzyskanych informacji wynika, że podczas lotu szkoleniowego żołnierzy amerykańskich kontakt z dronem został utracony, a następnie spadł na teren leśny” – napisało ministerstwo obrony w e-mailu w odpowiedzi na pytania agencji Reuters.

„Nikt nie został ranny, a w wyniku zdarzenia nie ma żadnych szkód… Dron został przejęty przez stronę amerykańską, która jest właścicielem drona”.

Jak podało we piątek rano RMF FM, w okolicach miejscowości Trzebień na Dolnym Śląsku, około 10 km na północ od Bolesławca, spadł zwiadowczy dron wojskowy. Nikt nie odniósł obrażeń. Sama sytuacja miała miejsce we wtorek wieczorem (według RMF, inne media, np. TVN24, podają, że było to w czwartek późnym popołudniem). Wówczas świadek zadzwonił na numer alarmowy. Twierdził, że spacerował po okolicy, gdy nagle na las, nieopodal stacji benzynowej w Trzebieniu, spadł jakiś obiekt. Według niego, był to niewielki samolot.

Na miejsce wysłano strażaków i policję. Rozpoczęły się poszukiwania, w wyniku których kilkaset metrów od drogi, w terenie zalesionym, znaleziono obiekt. Na miejscu pojawili się też wojskowi, którzy również szukali obiektu. Strażacy spotkali ich po swoim przybyciu.

Starszy brygadier Aleksander Kucharczyk z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu powiedział w rozmowie z RMF FM, że jak wiadomo z relacji wojskowego, był to „zwiadowczy dron wojskowy”. Dodał też, że nie było poszkodowanych, a działania strażaków polegały na wsparciu w poszukiwaniu drona.

Jak poinformowano, po upadku nie było eksplozji ani pożaru, a sam obiekt zabezpieczyli wojskowi. Obecnie trwa wyjaśnianie, do kogo należał i w jaki sposób znalazł się w tym miejscu. Nieopodal miejsca zdarzenia znajduje się poligon wojskowy.

Czytaj także: W rejonie Kętrzyna rozbił się rosyjski dron?

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply