W czwartek rozmowę telefoniczną odbyli szefowie resortów obrony Polski i USA, minister obrony Mariusz Błaszczak i sekretarz obrony Lloyd Austin. Szef MON zapewniał po niej, że „zwiększenie amerykańskich sił w Polsce jest przesądzone”.

Według oficjalnego komunikatu strony polskiej, podczas rozmowy obaj ministrowie potwierdzili „rozwój dotychczasowej intensywnej współpracy wojskowej” obu krajów. Jak podano, szef Pentagonu zapewnił, że polsko-amerykańska współpraca obronna zostanie utrzymana na bardzo wysokim poziomie. Błaszczak i Austin ustalili też, że „Warszawa i Waszyngton wspólnie będą wzmacniać i rozwijać potencjał odstraszania i obrony Polski i całej wschodniej flanki NATO”.

Jak podaje oficjalnie strona polska, „sekretarz obrony USA podkreślił wagę dotychczasowych osiągnięć we współpracy obronnej oraz gotowość ścisłego współdziałania w przeciwstawieniu się zagrożeniom dla bezpieczeństwa naszego regionu i całego Sojuszu”. Ponadto, wysoko ocenił profesjonalizm Sił Zbrojnych RP. Docenił także wysiłek podejmowany w ostatnich latach przez Polskę na rzecz wzmacniania zdolności obronnych „poprzez zwiększanie wydatków obronnych i efektywne rozwijanie zdolności sił zbrojnych, co stanowi ważny przykład i istotnie wzmacnia bezpieczeństwo wszystkich sojuszników”. Sformułowanie to można interpretować jako pochwałę zakupów amerykańskiej uzbrojenia i sprzętu wojskowego przez rząd PiS.

Ustalono też, że odbędą się konsultacje dotyczące prowadzonego przez Pentagon „przeglądu obecności wojskowej USA na świecie” oraz dalszego pogłębiania współpracy obronnej. Ponadto, Austin i Błaszczak wzajemnie wystosowali zaproszenia do odwiedzenia USA i Polski.

Komunikat po rozmowie opublikował też rzecznik Pentagonu. Oświadczył, że rozmowa sekretarza Austina z ministrem Błaszczakiem miała „wzmocnić znaczenie długotrwałego strategicznego sojuszu amerykańsko-polskiego”. Jak podano, obaj omówili szereg kwestii, w tym „zaangażowanie Polski na rzecz modernizacji obronności, obecności sił USA w Polsce i przedłużenie traktatu New START”. Wymienili też poglądy na sprawy dotyczące bezpieczeństwa regionalnego.

Strona amerykańska zaznacza, że obaj politycy podkreślili znaczenie podpisanej w ubiegłym roku Umowy o wzmocnionej współpracy obronnej (EDCA), jako ważnej dla wzmocnienia wzajemnych stosunków wojskowych. Oczekują też jej wdrożenia.

Trwała obecność sił rotacyjnych USA w Polsce zwiększa interoperacyjność NATO oraz wzmacnia obronę i odstraszanie wzdłuż wschodniej flanki NATO” – czytamy w komunikacie Pentagonu. Napisano też, że Austin zwrócił uwagę na wartość polskiego udziału w NATO i „wyraził swoje zaangażowanie na rzecz dalszego konsultowania się w sprawie wyzwań wpływających na bezpieczeństwo euroatlantyckie”. Potwierdzono też wolę osobistego spotkania obu ministrów.

W piątek opublikowano wywiad Błaszczaka dla PAP, w którym poruszono m.in. kwestię niedawnej decyzji prezydenta USA, Joe Bidena, o wstrzymaniu planów swego poprzednika, dotyczących relokacji amerykańskich sił w Europie, w tym wycofania części wojsk USA z Niemiec. Według wcześniejszych zapowiedzi, część z tych żołnierzy miała zostać przeniesiona do Polski. Szef MON powiedział, że w rozmowie Austin „zapewnił, że nie będzie wpływał na wcześniejsze postanowienia zawarte między Polską a Stanami Zjednoczonymi”.

„My nigdy nie stawialiśmy sprawy w ten sposób, by zwiększenie obecności wojsk amerykańskich w Polsce odbywało się kosztem Niemiec, czy innego państwa. Decyzje o relokacji amerykańskich wojsk podejmują władze tego kraju” – powiedział polski minister.

Przeczytaj: Wiceszef MSZ: Polska z radością przyjmie decyzję USA ws. pozostawienia żołnierzy amerykańskich w Niemczech

Błaszczak dodał, że szef Pentagonu powiedział mu, że będą jeszcze prowadzone z Polską konsultacje „podczas globalnego przeglądu amerykańskiego zaangażowania”.

„Zwiększenie amerykańskich sił w Polsce jest przesądzone, zobowiązania poprzedniej administracji zostają utrzymane” – twierdzi szef MON. Dodał zarazem, że „pojawia się (…) kwestia dotycząca dalszego rozszerzania współpracy”, w sprawie której odbędą się konsultacje z wybranymi sojusznikami, w tym z Polską.

„Zaznaczyłem, że obecność amerykańskich wojsk w Polsce odstrasza ewentualnego agresora, stąd też jesteśmy przygotowani, by wdrożyć umowę z 15 sierpnia ub. roku, na podstawie której będziemy gotowi, w razie potrzeby, do przyjęcia nawet 20 tysięcy żołnierzy amerykańskich” – powiedział w wywiadzie minister obrony.

Przypomnijmy, że tydzień temu prezydent USA Joe Biden potwierdził wstrzymanie wycofania 12 000 amerykańskich żołnierzy z Niemiec. Nakazał także przeprowadzenie przeglądu rozmieszczenia sił amerykańskich na całym świecie. Działanie to jest zgodne z serią posunięć, które nowy prezydent wykonał w ciągu wcześniejszych dwóch tygodni, aby cofnąć inicjatywy byłego prezydenta Donalda Trumpa w Pentagonie. Niemieccy urzędnicy mieli nadzieję, że nowa administracja unieważni rozkaz, a niemieckie Ministerstwo Obrony poinformowało, że w rozmowie z Kramp-Karrenbauer, Austin „podkreślił, że Niemcy są wysoko cenione jako placówka dla amerykańskich żołnierzy, dodał że czują się tu bardzo dobrze”.

Przeczytaj: „The Washington Times”: Skończyły się marzenia o Forcie Trump w Polsce

Czytaj również: Szef BBN dystansuje się od „Fort Trump”: może być to i Fort Biden

Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami prezydentów Polski i USA liczba żołnierzy stacjonujących w Polsce ma wzrosnąć z około 4,5 tysiąca do do ok. 5,5 tysiąca. W maju 2018 roku Polska obiecała zainwestować 1,5—2 mld dol., aby w naszym kraju stacjonowała amerykańska dywizja pancerna. W sierpniu bieżącego roku podpisane zostało dwustronne porozumienie o wzmocnionej współpracy obronnej (EDCA). Zapewni ono wzmocnienie rotacyjnej obecności wojsk USA w Polsce do około 5,5 tys.

Przypomnijmy, że w myśl umowy EDCA Polska zapewni infrastrukturę wojskową, która w razie ewentualnego zagrożenia umożliwi natychmiastowy przerzut do naszego kraju dodatkowych sił USA, tak by w sumie liczba żołnierzy USA w Polsce sięgnęła 20 tysięcy. Umowa ta została ratyfikowana przez prezydenta Andrzeja Dudę w listopadzie 2020 roku.

Zwracaliśmy też uwagę, że zapisy umowy budzą kontrowersje. W niektórych przypadkach Polska zrzekła się jurysdykcji karnej na rzecz Amerykanów. Armia USA ma pokrywać koszty eksploatacji obiektów nad Wisłą, ale nic nie zapłaci za ich wynajem.

Czytaj także: Protektorat domknięty

Zgodnie z umową, Polska zapewni Amerykanom bezpłatne zakwaterowanie, wyżywienie, corocznie określane ilości paliwa, a także wybrane elementy wsparcia w magazynowaniu sprzętu i uzbrojenia oraz obsłudze wykorzystywanej infrastruktury. Koszt tych działań oszacowano na około 500 mln złotych rocznie. Kwota ta jednak nie uwzględnia kosztów budowy i remontu infrastruktury, które Polska wzięła na siebie. Do umowy dołączono listę ponad 100 projektów, które Polska ma zrealizować – chodzi o m.in. terminale pasażerskie na lotnisku w Katowicach i Krakowie czy budowę pasa startowego na lotnisku w Krakowie.

gov.pl / defense.gov / gazetaprawna.pl / PAP / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz