Resort obrony Łotwy poinformował we wtorek, że Moskwa odwołała zaplanowaną na ten tydzień w ramach OBWE inspekcję uzbrojenia w zachodniej Rosji. Moskwa tłumaczy to zagrożeniami epidemicznymi, które wynikają z pandemii Covid-19. “Tymczasem rosyjskie Ministerstwo Obrony podało na swojej stronie nieprawdziwe oświadczenie o przybyciu 24 stycznia czterech łotewskich inspektorów” – napisano w komunikacie łotewskiego ministerstwa.
Biorąc pod uwagę masowe nagromadzenie wojsk rosyjskich w pobliżu granicy z Ukrainą i zaciekłe zaprzeczanie jakimkolwiek zamiarom zaatakowania tego kraju, takie działania wzbudziły poważne obawy. Odmowa inspekcji z powodu protokołów bezpieczeństwa Covid-19 jest kiepską wymówką i budzi silne podejrzenia, że Rosja chce coś ukryć, nie ujawniając faktycznego zakresu i intencji swoich ruchów wojskowych, czego wymagają ramy współpracy OBWE – oświadczył minister obrony Łotwy Artis Pabriks, cytowany we wtorkowym komunikacie ministerstwa. Łotewski resort podkreśla, że łotewscy oficerowie mieli udać się do obwodów briańskiego i smoleńskiego na rutynową kontrolę uzbrojenia.
“W okresie listopad-grudzień 2021 r. Łotwa, przestrzegając zasad wzajemności i wymiany informacji o kontroli zbrojeń, pozwoliła rosyjskim oficerom na wizytę na Łotwie z podobnymi misjami, pomimo ograniczeń nałożonych przez Łotwę w związku z pandemią Covid-19” – pisze łotewskie ministerstwo.
Rosja nie zareagowała oficjalnie na oskarżenia Łotwy. Anonimowy rosyjski urzędnik przekazał w rozmowie z agencją AFP, że “cała Europa odwołała inspekcje” z powodu pandemii – zwraca uwagę PAP.
Rzecznik OBWE potwierdził, że “większość państw członkowskich odłożyła działania weryfikacyjne na początku pandemii”. Zaznaczył jednak, że od 2021 r. “większość z nich powróciła do działań, mających na celu utrzymanie środków bezpieczeństwa”.
Inspekcje w ramach OBWE są przeprowadzane na podstawie umowy “Dokument Wiedeński w sprawie środków budowy zaufania i bezpieczeństwa” z 2011 roku.
Zobacz także: Trzeci transport broni z USA już na Ukrainie. Media: to ok. 300 Javelinów
We wtorek sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg, udzielił wywiadu stacji CNN. Zapowiedział w nim, że NATO jeszcze w tym tygodniu prześle Kremlowi na piśmie propozycje dotyczące rozmów na temat bezpieczeństwa. Powiedział, że celem tego jest „próba znalezienia drogi naprzód” w związku z impasem dyplomatycznym i rosnącym napięciem na wschodzie.
Prezydent USA Joe Biden potwierdził we wtorek, że jeśli Rosja dokona inwazji na Ukrainę, może on nałożyć sankcje osobiście na Władimira Putina.
Zobacz także: Dostajemy rzeczy, o których wcześniej mogliśmy tylko pomarzyć – ukraiński minister o dostawach broni
NATO poinformowało w poniedziałek, że wysyła dodatkowe okręty i myśliwce w celu wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu.
W grudniu Rosja przedstawiła Waszyngtonowi na piśmie propozycje nowych ram ładu międzynarodowego. Zakładają one traktatowe zobowiązanie NATO, że nie będzie się ono rozszerzać o kolejne państwa poradzieckie, ani nie będzie na terenie takich państw dyslokować swoich żołnierzy czy zaczepnych rodzajów uzbrojenie. Propozycje te stały się w styczniu przedmiotem rozmów dwustronnych przedstawicieli amerykańskiej i rosyjskiej dyplomacji, rozmów na forum Rady NATO-Rosja oraz na forum Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Rosja i państwa zachodnie nie doszły do żadnego porozumienia w tej sprawie. Rosyjscy żołnierze nadal stacjonują u granic Ukrainy.
Zobacz także: Kijów oburzony słowami prezydenta Chorwacji. „Niewdzięczność jest jego cechą osobistą”
Rosyjskie MSZ poinformowało w piątek, że gwarancje bezpieczeństwa, których Rosja chce od NATO, obejmują postanowienia zobowiązujące siły NATO do opuszczenia Rumunii i Bułgarii.
New York Times podał w niedzielę, że Prezydent USA Joe Biden rozważa wysłanie do krajów wschodniej flanki NATO dodatkowych 1-5 tys. żołnierzy w reakcji na koncentrację rosyjskich sił na Białorusi. W przypadku eskalacji ich liczba miałaby wzrosnąć szybko nawet do 50 tys. Siły USA miałyby zostać zwiększone m.in. w Polsce i Rumunii.
Zobacz także: Ambasador Ukrainy: rozmawiamy z Polską jakiego sprzętu i amunicji potrzebujemy
Niemiecka minister obrony udzieliła wywiadu dla Welt am Sonntag. Przyznała w nim, że na razie Berlin wyklucza dostawy broni na Ukrainę. Wywiad został opublikowany w sobotę.
W lutym odbędą się wspólne rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe. Jak powiedział Aleksandr Łukaszenko, Rosja i Białoruś przećwiczą „konfrontację z Polską, krajami bałtyckimi i Ukrainą”.
W połowie stycznia br. rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o rozpoczęciu niezapowiedzianego sprawdzianu gotowości bojowej jednostek wojskowych Wschodniego Okręgu Wojskowego. Odbywa się on w ramach przygotowań do wielkich manewrów strategiczno-dowódczo-sztabowych Wostok 2022. W ramach tych ćwiczeń przewidziano przerzut jednostek na bardzo duże dystanse.
Rosja ogłosiła w czwartek, że marynarka wojenna zorganizuje w tym i kolejnym miesiącu rozległy zestaw manewrów obejmujących wszystkie swoje floty, od Pacyfiku po Atlantyk. Ćwiczenia odbędą się na morzach bezpośrednio sąsiadujących z Rosją, a także będą obejmować manewry na Morzu Śródziemnym, Morzu Północnym, Morzu Ochockim, północno-wschodnim Oceanie Atlantyckim i Pacyfiku.
Manewry na Morzu Śródziemnym zapowiedziało również NATO. Grupy uderzeniowe lotniskowców USA, Francji i Włoch mają przeprowadzić manewry we wschodniej części Morza Śródziemnego. Ćwiczenia mają odbyć się na przełomie lutego i marca bieżącego roku. Manewry w tym regionie zapowiedziała także Rosja.
Zobacz także: Rosyjskie okręty desantowe minęły Wielką Brytanię. Zmierzają na Morze Śródziemne?
mod.gov.lv / pap / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!