Ukraiński minister obrony twierdzi, że nie może publicznie mówić o tym, jaka pomoc militarna, w tym broń, dociera z zachodu na Ukrainę, ale zapewnia, że jest tam „wiele interesujących rzeczy, o których wcześniej mogliśmy pomarzyć”.

W poniedziałek podczas programu publicystycznego ukraiński minister obrony, Ołeksij Reznikow, zachwalał dostawy broni i sprzętu wojskowego, jaki Ukraina otrzymuje z Wielkiej Brytanii i USA.

Od pierwszego dnia prowadzę rozmowy z naszymi partnerami. Wyniki – widzicie samoloty, które przylatują na [lotnisko-red.] Boryspol z Londynu, dwa samoloty z USA przyleciały, a jutro oczekujemy trzeciego samolotu z pomocą – powiedział ukraiński minister. Dodajmy, że trzeci samolot z amerykańskim wsparcie przyleciał we wtorek wieczorem.

Zobacz także: Kolejny transport z USA na Ukrainę. 80 ton broni jest już w Kijowie [+FOTO]

Reznikow zaznaczył, że toczą się rozmowy dotyczące wszelkich potrzeb Ukrainy w zakresie uzbrojenia, jednak nie ujawnił szczegółów.

– Ujawniać szczegółów i niuansów, co dokładnie, w jaki sposób, w jakiej liczbie i kiedy, nie mogę tego robić publicznie. Ale wierzcie mi, ta pomoc zawiera wiele interesujących rzeczy, o których wcześniej mogliśmy pomarzyć – powiedział ukraiński minister.

Jak podają ukraińskie media, w ramach pomocy wojskowej Ukraina otrzymuje amerykańskie, przenośne, rakietowe systemy przeciwlotnicze Stinger i granatniki przeciwpancerne Mk 153 SMAW. Wielka Brytania dostarczyła Ukraińcom lekkie systemy przeciwpancerne NLAW, w liczbie około 2 tysięcy. Minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace nie wykluczył, że jego państwo wyśle Ukrainie jeszcze więcej broni. Ponadto, Amerykanie zgodzili się, by Litwa, Łotwa i Estonia wysłały Ukrainie swoją broń wyprodukowaną w USA. W ramach tej zgody Estonia może wysłać Ukrainie rakiety przeciwpancerne Javelin, a Litwa rakiety Stinger. Z kolei Kanada rozważa wysłanie sprzętu wojskowego i broni defensywnej dla ukraińskiej obrony terytorialnej.

Czytaj także: Czechy gotowe do rozważenia wysłania wojsk na Ukrainę

Jak pisaliśmy, w poniedziałek republikańscy kongresmani: Mike Rogers, Mike Turner i Lisa McClain, wysłali list do Sekretarza Obrony Stanów Zjednoczonych. Naciskają w nim na przyspieszenie sprzedaży 250 czołgów M1A2 Abrams SEPv3 dla Polski. Ma to związek z gromadzeniem rosyjskich wojsk wokół Ukrainy. Ich zdaniem przyspieszenie sprzedaży czołgów będzie „ważnym przesłaniem dla sojuszników NATO i dla Kremla”. Kongresmani nazwali Polskę „niezłomnym sojusznikiem”. Podkreślają, że „Polska stała się kotwicą strategii odstraszania NATO na flance wschodniej”.

Rzecznik Pentagonu John Kirby poinformował w poniedziałek, że do ok. 8,5 tys. żołnierzy USA zostało postawionych w stan wyższej gotowości, by móc szybko przemieścić się do Europy. Zaznaczył, że jeszcze nie podjęto ostatecznej decyzji w sprawie wysłania ich. Podkreślił, że łącznie siły NATO mogą liczyć do 40 tys. żołnierzy z państw Sojuszu.

W poniedziałek NATO zadeklarowało, że wysyła dodatkowe okręty i myśliwce w celu wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu. „Sojusznicy NATO stawiają siły w stan gotowości i wysyłają dodatkowe okręty i myśliwce do rozmieszczenia w siłach NATO w Europie Wschodniej, wzmacniając obronę sojuszniczą w sytuacji, gdy Rosja kontynuuje swoje militarne działania na Ukrainie i wokół niej” – napisano w komunikacie. Do deklaracji odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. „Oświadczenie NATO o wzmocnieniu wschodniej flanki i przemieszczeniu tam sił prowadzi do wzrostu napięcia w zakresie bezpieczeństwa” – powiedział.

New York Times podał w niedzielę, że Prezydent USA Joe Biden rozważa wysłanie do krajów wschodniej flanki NATO dodatkowych 1-5 tys. żołnierzy w reakcji na koncentrację rosyjskich sił na Białorusi. W przypadku eskalacji ich liczba miałaby wzrosnąć szybko nawet do 50 tys. Siły USA miałyby zostać zwiększone m.in. w Polsce i Rumunii.

nv.ua / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply