W Genewie zakończyły się rozmowy pomiędzy delegacjami USA i Rosji na temat “gwarancji bezpieczeństwa”, których zażądała Rosja.
Jak podaje rosyjska gazeta Kommiersant, amerykańsko-rosyjskie rozmowy w Genewie trwały osiem godzin. Na czele delegacji rosyjskiej stał wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow. Amerykanom przewodziła zastępca sekretarza stanu Wendy Sherman.
Riabkow powiedział na briefingu prasowym po spotkaniu, że rozmowy były “trudne i profesjonalne”, bez omijania trudnych spraw. Jego zdaniem strona amerykańska potraktowała rosyjskie propozycje “bardzo poważnie”. Niemniej, jak ujawnił, nie zdołano poczynić postępów w kwestii rosyjskiego postulatu wstrzymania rozszerzania NATO (w praktyce dotyczył on Ukrainy i Gruzji). Według Riabkowa temat nierozszerzania NATO wywołał „bardzo poważne obiekcje ze strony amerykańskiej, delikatnie mówiąc”. Rosyjski dyplomata przyznawał, że strony rozmów miały na ten temat całkowicie odmienne stanowisko. Jego zdaniem to “źle”, ponieważ świadczy to o niedoszacowaniu powagi sytuacji przez Amerykanów.
Wiceszef MSZ Rosji zobaczył pozytyw dzisiejszych rozmów w tym, że “po raz pierwszy mogliśmy rozmawiać o sprawach, które wcześniej były niezauważane, istniały, ale jakby poza polem widzenia”.
“Wszyscy rozumieli, że one są, ale udawali, że lepiej się nimi nie zajmować, a teraz rzeczy zostały nazwane po imieniu, a to samo w sobie ma uzdrawiający wpływ na nasze relacje z Zachodem” – mówił Riabkow cytowany przez TASS.
Rosyjski wiceminister wyraził opinię, że rozmowy Rosji z USA i NATO na temat bezpieczeństwa nie powinny ciągnąć się “miesiącami czy latami”. Jego zdaniem udało się przekazać Amerykanom, że rosyjskie postulaty są “pilne”. Według niego w najbliższych dniach będzie pełniejsza jasność co do tego, czy odbędzie się kolejna runda rozmów, w jakim formacie i kiedy. “W żadnym wypadku nie będzie długich pauz” – mówił Riabkow.
Wyraził też opinię, że strony mogą znaleźć “równowagę interesów” przy uwzględnieniu rosyjskich postulatów.
Zdaniem Riabkowa strona rosyjska dołożyła “wszelkich starań”, by wyjaśnić Amerykanom, że “igranie z ogniem nie leży w ich interesie” i że ignorowanie “uzasadnionych” rosyjskich postulatów “nie może być kontynuowane w kontaktach z NATO”.
Dyplomata powiedział także, że podczas rozmów delegacja rosyjska zapewniała Amerykanów, że Rosja nie zamierza napadać na Ukrainę. Informacje prasowe o jakoby planowanej inwazji Rosji na Ukrainę nazwał “dezinformacją”.
Kommiersant podaje, że Wendy Sherman na briefingu po spotkaniu nazwała rozmowę z Siergiejem Riabkowem „szczerą i bezpośrednią”. Wiceszefowa Departamentu Stanu powiedziała, że Stany Zjednoczone dały jasno do zrozumienia podczas rozmów, że są gotowe do dyskusji na temat rozmieszczenia rakiet w Europie, ale nie zgadzają się na ograniczenia w przyjmowaniu nowych krajów do NATO. Podkreśliła, że negocjacji w sprawach bezpieczeństwa nie da się zakończyć w krótkim czasie – w ciągu dni czy tygodni.
„Dzisiaj odbyła się dyskusja, aby lepiej zrozumieć siebie nawzajem, a także swoje priorytety i problemy. To nie było coś, co nazywa się negocjacjami” – powiedziała Sherman. Według niej Stany Zjednoczone zaproponowały Rosji kolejne spotkanie.
Jak powiedziała Sherman, podczas rozmów strona amerykańska wskazała stronie rosyjskiej, że konsekwencje ewentualnej inwazji na Ukrainę będą znacznie ostrzejsze niż w 2014 roku. Według niej Stany Zjednoczone definiują deeskalację jako powrót wojsk rosyjskich do koszar czy powiadamianie Stanów Zjednoczonych o tym, jakie ćwiczenia są prowadzone w Rosji i jaki jest ich cel. Dodawała, że USA nie wiedzą jeszcze, czy Rosja jest gotowa na tego rodzaju deeskalację.
CZYTAJ TAKŻE: Putin zażądał od Zachodu gwarancji bezpieczeństwa. “Natychmiast, teraz”
Kresy.pl / TASS / Kommiersant
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!