Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) podała w poniedziałek, że liczba przesiedleńców w Demokratycznej Republice Konga osiągnęła rekordowy poziom 6,9 miliona.
Sygnalizowany przez IOM wzrost migracji i ucieczek nastąpił po wznowieniu konfliktu między rebeliantami z ugrupowania plemiennego Tutsi – M23 a bojówkami lojalnymi wobec rządu we wschodniej prowincji DRK Kiwu Północne, co miał miejsce w październiku. W miarę jak sytuacja w zakresie bezpieczeństwa pogarsza się, migruje coraz większa liczba ludzi, a potrzeby humanitarne rosną, twierdzi organizacja.
Ponad dwie trzecie przesiedleńców w DRK mieszka w prywatnych domach, w których mogli liczyć na przyjęcie, jak relacjonuje portal Africa News. IOM stwierdziła, że oprócz zakrojonego na szeroką skalę kryzysu humanitarnego na wschodzie, także inne regiony Konga doświadczyły konfliktów, braku bezpieczeństwa, choćby z powodu katastrof, takich jak powodzie i osunięcia ziemi.
IOM pomaga w zarządzaniu 78 obozami, w których przebywa około 280 tys. przesiedleńców. Organizacja wzywa do zapewnienia dodatkowych zasobów finansowych na jej działania, twierdząc, że otrzymała mniej niż połowę z wnioskowanych 100 milionów dolarów.
Wschodnia część DRK jest nękana przemocą ze strony lokalnych i zagranicznych grup zbrojnych od prawie 30 lat. Obecna w kraju od 1999 r. misja pokojowa ONZ MONUSCO jest jedną z największych i najdroższych tego typu, z rocznym budżetem wynoszącym miliard dolarów.
Jest jednak wysoce niepopularna na miejscu. Rząd DRK wzywa ją do opuszczenia kraju do grudnia, twierdząc, że nie położyła kresu przemocy w tym afrykańskim państwie.
M23, w większości składająca się z przedstawicieli plemienia Tutsi, przejęła obszary w prowincji Kiwu Północne. M23 po raz pierwszy zyskała na znaczeniu 10 lat temu, kiedy zdobyła miasto Goma, zanim została wypchnięta i zeszła do podziemia. Wystąpiła z nową siłą ponownie pod koniec 2021 roku, twierdząc, że DRK nie dotrzymała obietnicy włączenia jej bojowników w skład państwowych sił zbrojnych.
Kinszasa oskarża sąsiednią Rwandę o wspieranie M23. Rwanda, zaprzeczając stawianym jej przez DRK zarzutom, oskarża z kolei Kinszasę o zmowę z Demokratycznymi Siłami Wyzwolenia Rwandy (FDLR) – byłym rwandyjskim ugrupowaniem rebeliantów z plemienia Hutu, które powstało w Kongo po ludobójstwie, jakiego ta grupa dopuściła się w 1994 roku na Tutsi.
Czytaj także: Uganda zapłaciła miliony dolarów reparacji sąsiedniemu państwu
africanews.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!