Szef Sztabu Generalnego izraelskich sił zbrojnych Aviv Kohavi złożył pierwszą w historii wizytę w Maroku.
Kohavi przybył do arabskiego królestwa w poniedziałek, a jego wizyta potrwa trzy dni. W Maroku spotyka się z ministrem obrony Abd al-Latifem Loudijim, generałem-inspektorem marokańskich sił zbrojnych Belchirem al-Farukiem i szeregiem wysokich oficerów.
Wizyta jest możliwa na skutek normalizacji relacji i nawiązania stosunków dyplomatycznych przez Maroko w Izraelem do czego doszło w 2020 r. pod naciskiem ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa. Rabat zerwał relacje z Tel Awiwem w 2000 r. ze względu na izraelskie represje wobec Palestyńczyków z tego okresu, dołączając do pozostałych państw arabskich.
Ceną za ich przywrócenie było w 2020 r. uznanie przez Waszyngton suwerenności Maroka nad Saharą Zachodnią, byłego obszaru kolonialnego Hiszpanii okupowanego przez Marokańczyków od od lat 70 XX w. i posiadającego swój ruch niepodległościowy Front Polisario.
Jak przypomniała relacjonująca wizytę telewizja France24, jeszcze w listopadzie zeszłego roku w Maroku gościł izraelski minister obrony Benny Gantz. Podpisał on wówczas porozumienie w sprawie dostaw izraelskiego uzbrojenia do tego państwa.
Odbudowa relacji z Izraelem zaogniła konflikt Maroka z sąsiednią Algierią, wspierającą Front Polisario. Algierczycy zamykali już swoją przestrzeń powietrzną dla izraelskich samolotów, aż w zeszłym roku zerwali relacje dyplomatyczne z Rabatem, choć główną ich przyczyną miało być wsparcie Marokańczyków dla rebeliantów w sąsiednim państwie.
france24.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!