Radio RMF FM dowiedziało się nieoficjalnie, że około 500 mobilnych urządzeń łączności należących do pracowników NIK było zainfekowanych oprogramowaniem szpiegującym Pegasus. Liczba ataków miała wynieść ponad 6 tysięcy.

RMF FM podało w piątek, że zna nieoficjalne, wstępne wyniki prac specjalnego zespołu zajmującego się cyberbezpieczeństwem w Najwyższej Izbie Kontroli. Miały one wykazać, że przez dwa ostatnie lata system Pegasus podsłuchiwał około 500 urządzeń mobilnych należących do pracowników NIK. Liczba ataków miała wynieść ponad 6 tysięcy.

Badanie wykonywali specjaliści NIK, jak i eksperci zewnętrzni “wysokiej klasy”. Sprawdzili oni, czy domeny wykorzystywane przez system Pegasus, których lista jest ogólnodostępna, łączyły się z urządzeniami pracowników NIK.

Jak pisze RMF FM, Pegasus włamywał się na telefony, laptopy, tablety i serwery pracowników Izby. Dotyczyło to urządzeń nie tylko kontrolerów, ale także kierowców i personelu technicznego.

Do największego nasilenia ataków miało dojść po wyborach prezydenckich w 2020 roku. RMF FM przypomniało, że był to czas, gdy NIK zapowiedział kontrolę w sprawie niedoszłych wyborów “kopertowych”. Druga fala podsłuchów miała przypaść na jesień 2020 roku, gdy NIK finalizował raport z kontroli Funduszu Sprawiedliwości.

Eksperci NIK nie zakończyli jeszcze prac nad swoimi ustaleniami i ich interpretacją. Wyniki badania mają zostać przedstawione w przyszłym tygodniu.

Jak informowaliśmy, według Citizen Lab Pegasusem inwigilowano w Polsce  telefony Romana Giertycha, prokurator Ewy Wrzosek i senatora PO Krzysztofa Brejzy. Ten ostatni miał być inwigilowany w czasie kampanii wyborczej w 2019 roku. Cyberataki trwały od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Brejza był w tym czasie szefem sztabu PO przed wyborami do Sejmu i Senatu. Wykorzystanie systemu Pegasus przeciw Krzysztofowi Brejzie potwierdziła też Amnesty International.

Senat powołał Komisję Nadzwyczajną do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji oraz reformy służb specjalnych. Politycy PO sugerowali, że domniemanej inwigilacji dokonywały polskie służby specjalne.

Inwigilowany Pegasusem miał być również lider AgroUnii Michał Kołodziejczak. Poseł PiS, były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który popadł w swoim obozie politycznym w niełaskę w związku ze sprzeciwem wobec projektu “Piątka dla zwierząt”, nie wykluczył, że był podsłuchiwany.

Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński nazwał doniesienia o inwigilowaniu Brejzy „całkowitymi bzdurami” i „aferą z niczego”.

Kresy.pl / rmf24.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply