Radosław Fogiel powiedział, że przed wtorkową rozmową Putin-Biden, Polska nie została uwzględniona jako strona dialogu o regionie.

Prezydenci USA i Rosji odbędą we wtorek rozmowę przy pomocy wideołącza. Do planowanej rozmowy odniósł się przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel. “To oczywiście decyzja prezydenta Bidena, z kim w tej sprawie się kontaktował. Z Polską się nie kontaktował” – powiedział wicerzecznik partii rządzącej, którego słowa zacytował portal rp.pl.

Fogiel nie omieszkał jednak dodać, że Biden nie konsultował się także z z Włochami, Litwą, Hiszpanią, Danią, Norwegią czy Szwecją. Jak wytłumaczył – “Rzeczywiście, wydawałoby się, że nasza perspektywa mogłaby by być cenna, ale przecież nie będziemy nikomu nic narzucać”.

Przedstawiciel partii rządzącej przyznał też, że nie wie jaka będzie agenda rozmów amerykańsko-rosyjskich. “Jedyne, nad czym się trzeba zastanawiać, to jest kolejny kontakt, kolejne spotkanie już nowej administracji [Joe Bidena] z Władimirem Putinem. Pytanie, co z tego wynika, czy to Putin toczy jakąś grę. Mieliśmy kilka dni temu bardzo interesujące informacje podawane przez niemiecki dziennik “Bild”, pytanie, czy były one przypadkowo, czy były elementem jakiegoś większego planu. No i przede wszystkim jest pytanie, co z tej rozmowy wyniknie” – powiedział Fogiel.

Jak dodał – “Niektórzy eksperci twierdzili, że być może to element gry Władimira Putina przed tym spotkaniem – wynegocjowanie bardzo wysoko, żeby następnie mieć z czego schodzić. Trudno to jednoznacznie ocenić”.

Jak podawaliśmy, 30 października o koncentracji sił rosyjskich u granic Ukrainy napisał „Washington Post”, powołując się na zdjęcia satelitarne i filmy z ostatnich dni w mediach społecznościowych pokazujące rosyjskie pociągi wojskowe i konwoje przewożące duże ilości sprzętu wojskowego w południowej i zachodniej Rosji. Ukraińskie ministerstwo obrony oficjalnie podało jednak, że nie odnotowano” dodatkowych przerzutów rosyjskich jednostek, broni i sprzętu wojskowego na granicę państwową z Ukrainą”.

Jednak 1 listopada kolejne tego rodzaju doniesienia opublikował portal Politico, zamieszczając nowe zdjęcia, mające świadczyć o koncentrowaniu przez Rosję żołnierzy i ciężkiego sprzętu, w tym czołgów i pojazdów opancerzonych, przy granicy z Ukrainą. Podawano, że są to m.in. jednostki 4. Gwardyjskiej Dywizji Pancernej z 1. Gwardyjskiej Armii Pancernej. Rosja zaprzeczyła tego rodzaju informacjom. Pod koniec listopada ukraiński minister spraw zagranicznych Ukrainy stwierdził, że u jej granic skoncentrowano 115 tys. rosyjskich żołnierzy.

rp.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply