W najbliższym czasie zostanie upubliczniona lista firm, które sprowadzały ukraińskie zboże do Polski – oświadczył w piątek minister rolnictwa Robert Telus.

Minister został zapytany podczas piątkowej konferencji prasowej, kiedy zostanie upubliczniona lista firm, które sprowadzały ukraińskie zboże do Polski. “Rolnicy bardzo mocno się tego dopominają. Myślę, że w najbliższym czasie takie listy będą upublicznione” – oświadczył, cytowany przez portal WNP. “To jest kwestia paru dni i jeszcze uregulowań takich, byśmy mogli to opublikować i myślę, że to zrobimy” – dodał.

Zapytany, co stoi na przeszkodzie, odpowiedział: opinie prawne.

Jak informowaliśmy, portal WP.pl podał w środę, powołując się na listę z Głównego Inspektoratu Weterynarii, że zboże z Ukrainy sprowadzały do Polski m.in. takie duże polskie firmy, jak Wipasz i Cedrob. W materiale wskazano, że podmioty te są bliskie politykom PiS. Na liście jest też 7 firm założonych lub kontrolowanych przez Ukraińców.

Doniesienia medialne ze środy wskazywały także, że na liście ma się znajdować potentat na rynku rolnym holding BZK, w którego skład wchodzą m.in. “Polskie Młyny”. Z kolei z holdingiem BZK mają być “związani politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego”.

“Polskie Młyny”, których prezesem jest Waldemar Pawlak, wydały oświadczenie, że spółka “nie importowała i nie importuje pszenicy z Ukrainy”, a także używa pszenicy “wyprodukowanej w Polsce przez polskich rolników”.

W piątek poseł PiS Marek Suski stwierdził, że za problemy z masowym napływem ukraińskiego zboża do Polski nie odpowiada rząd, ale prezydent Rosji i Bruksela.

Wcześniej nowy minister rolnictwa, Robert Telus mówił, że niskie ceny zboża w Polsce i innych krajach członkowskich UE to efekt napływu zboża rosyjskiego.

Czytaj także: Słowacja wprowadza zakaz dotyczący zboża z Ukrainy

W czwartek Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował o powołaniu zespołu śledczego w sprawie oszustw przy imporcie zbóż z Ukrainy.

Prokuratura Okręgowa w Zamościu wszczęła śledztwo w sprawie zboża technicznego z Ukrainy, które zostało sprzedane jako polskie spożywcze największym producentom mąki w kraju.

Jak informowaliśmy, z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że 3 mln ton, które miało trafić do Afryki, pozostało w Polsce. Ukraińskie zboże nie zostało poddane kontroli, która miałaby potwierdzić, że jest ono bezpieczne dla zdrowia i nie zawiera szkodliwych substancji. Takiej kontroli poddawane jest wyłącznie zboże paszowe i konsumpcyjne. Ukraińskie zboże wjeżdżało na polską granicę najczęściej jako „techniczne”, które nie podlega jakiejkolwiek kontroli. W związku z tą sytuację minister rozwoju Waldemar Buda zwrócił się do unijnego komisarza ds. handlu w sprawie wprowadzenia „najwyższego poziomu ceł” na zboże importowane do UE z Ukrainy.

Wcześniej wicepremier Henryk Kowalczyk podał się do dymisji z funkcji ministra rolnictwa.  Według RMF FM, nad szefem resortu rolnictwa od dłuższego czasu zbierały się czarne chmury, a decyzję o pozbawieniu Kowalczyka stanowiska miało podjąć kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości. Stacja komentując przyczyny dymisji podaje, że „minister nie poradził sobie z kryzysem związanym z ukraińskim zbożem”. Miało jechać przez Polskę tranzytem do innych państw, a zamiast tego zostaje w naszym kraju i tutaj jest sprzedawane.

wnp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply