Białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenko twierdzi, że nie rozmawiał z prezydentem Rosji na temat tworzenia na Białorusi rosyjskich baz wojskowych i powtórzył, że nie widzi takiej potrzeby. Jednocześnie bagatelizował temat obcych baz wojskowych w kraju, przywołując m.in. przykład baz USA w Polsce.

W sobotę białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenko relacjonując swoją wizytę w Moskwie i rozmowy z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem powiedział, że nie poruszono tematu rozlokowywania na Białorusi rosyjskich baz wojskowych.

Przeczytaj: Putin i Łukaszenko spotkali się na Kremlu

– Nie rozmawialiśmy o żadnych bazach. Po co na Białorusi zakładać bazę, jeśli jedna jest w Smoleńsku, trzy minuty lotu od Bobrujska [miejsce, gdzie Rosjanie chcieliby stworzyć własną bazę sił powietrznych – red.]. Po co marnować olbrzymie pieniądze? – mówił Łukaszenko, cytowany przez białoruską agencję BelTA.

Według białoruskiego prezydenta, Białoruś i Rosja mają jasno zdefiniowane, ale różne strategie działania w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.

– Strefą odpowiedzialności białoruskiej armii jest zachód. Jeśli tylko nastąpiłaby przeciwko nam agresja, to mamy wystarczające siły, że początkowo ją powstrzymać, póki Rosja rozwija się na tyłach. Oni [Rosjanie – red.] mają dwie-trzy armie, żeby wesprzeć białoruską armię na tym kierunku. To jest nasza strategia. Co te bazy mają z tym wspólnego? – zaznaczył. Jednocześnie, Łukaszenko bagatelizował ewentualność powstania w kraju zagranicznych baz wojskowych, powołując się m.in. na przykład Polski.

– A nawet jeśli bazy… Słuchajcie, czemu tak przejmujemy się z powodu tego, że na Białorusi będą czyjeś bazy – rosyjskie, chińskie, japońskie albo może jeszcze kogoś innego? A Czyje bazy są w Niemczech? Amerykanów. A czyje bazy są w Polsce i w Rumunii? Amerykanów – dodał.

– A zatem, mydlicie nam oczy, że stracimy naszą niepodległość czy co tam jeszcze – powiedział prezydent Białorusi, zwracając się do dziennikarzy. – Już je [bazy – red.] je założyliście, macie je tam. Oni po prostu się boją, żebyśmy, nie daj Boże, nie dojść do porozumienia z Rosjanami i nie połączyli naszych wysiłków militarnych. Ale my nawet o tym nie rozmawialiśmy – powiedział prezydent Białorusi.

Łukaszenko uważa, że wszelkie rozmowy na ten temat byłyby prezentem dla oponentów Białorusi, żeby „wyszli i krzyczeli na ulicach, że Rosja przejęła Białoruś”.

– Widzicie, bojownicy o niepodległość, a czart wie, gdzie siedzą – powiedział Łukaszenko, pogardliwie odnosząc się do działaczy opozycyjnych, którzy opuścili Białoruś i wyjechali na zachód. – Oni sobą pokazali, za jaką niepodległością są i dokąd chcą nas doprowadzić. To nie Łukaszenko nakreślił plany poddania Białorusi, to oni już ją zdradzają. Uciekli tam we właściwym czasie – powiedział Łukaszenko.

Przeczytaj: Białoruś i Rosja chcą stworzyć trzy nowe centra szkolenia wojsk – w tym jedno w Kaliningradzie

Przypomnijmy, że od paru lat pojawia się postulat Moskwy w sprawie utworzenia na Białorusi bazy rosyjskiego lotnictwa wojskowego. W październiku 2019 roku szef białoruskiego MSZ, Uładzimir Makiej powiedział, że nie widzi w tej propozycji „praktycznego, ani politycznego, ani wojskowego sensu”. Według Makieja budowa nowych rosyjskich obiektów na terenie Białorusi nie zwiększyłaby stabilności i bezpieczeństwa w regionie. Miesiąc później Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi, Stanisław Zaś ujawnił, że Moskwa zaproponowała Białorusi ustanowienie swojej nowej bazy wojskowej, dla sił powietrznych Rosji. Z kolei w grudniu tego samego roku sam prezydent Aleksandr Łukaszenko nazwał informacje o dążeniu Rosjan do ustanowienia bazy w jego państwie „zwykłym fejkiem”. Już wcześniej mówił, że nie widzi potrzeby ustanawiania rosyjskiej wojskowej bazy lotniczej na terytorium swego kraju, w Bobrujsku, gdzie stacjonowały już rosyjskie samoloty bojowe.

We wrześniu ub. roku rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow został zapytany przez dziennikarzy o to czy na Białorusi może powstać rosyjska baza wojskowa. W odpowiedzi podkreślił, że kwestia ta nie jest omawiana obecnie między Moskwą a Mińskiem.

Na początku marca br. Białoruś i Rosja zawarły partnerstwo strategiczne. Podpisana umowa określiła program strategicznej współpracy miedzy armiami dwóch państw na okres pięciu lat. Nieco wcześniej, jak pisaliśmy, rosyjska dzierżawa stacji radarowej przeciwrakietowego systemu wczesnego ostrzegania Wołga w Hancewiczach/Baranowiczach i centrum łączności floty wojennej w Wilejce, dwóch ważnych obiektów militarnych na terytorium Białorusi, została przedłużona o 25 lat.

belta.by / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply