Lider WiS Kornel Morawiecki przyznał, że ma „krytyczną relację” do koncepcji stworzenia w Polsce stałej bazy wojsk USA. Opowiada się przeciwko zaostrzaniu relacji polsko-rosyjskich i za przeznaczaniem pieniędzy na żołnierzy polskich, a nie amerykańskich. Jego zdaniem, zarówno Rosja, jak i Zachód łamały wzajemne umowy.

Podczas porannej, czwartkowej rozmowy na antenie RMF FM, szef Wolnych i Solidarnych Kornel Morawiecki był pytany o sprawę utworzenia we wschodniej Polsce stałej bazy sił amerykańskich. Przyznał, że patrzy na tę inicjatywę polsko-amerykańską z pewną rezerwą

– Wolałbym, żebyśmy polskie pieniądze wydawali na polską armię, na polskich żołnierzy, niż na amerykańskich – powiedział Morawiecki. Dodał, że ma „krytyczną relację do tej bazy”:

– W dużym stopniu mam krytyczne uwagi, choć oczywiście nie znam wszystkich szczegółów, dużo mniej wiem itd.

Lider WiS przypomniał, że zgodnie z umową z początku lat 90. XX wieku wojska NATO miały nie przesuwać się na terytoria państw dawnego Układu Warszawskiego. Zaznaczył, że zgoda na to ówczesnych władz Polski, w tym prezydenta Lecha Wałęsy i premierów Mazowieckiego i Bieleckiego, była błędem.

 

– Nie, że drażnimy [Rosję – red.]. Uważam, że każde łamanie praw międzynarodowych jest bardzo ryzykowne, strasznie ryzykowne – powiedział Morawiecki. Na uwagę, że od tamtego czasu Rosjanie wielokrotnie łamali umowy międzynarodowe, w tym z Polską, polityk odparł, że uczynili to jeden raz, zajmując Krym.

– Wcześniej myśmy bombardując Belgrad doprowadzili do oderwania Kosowa od Serbii, i myśmy zaczęli łamać prawo międzynarodowe w tym sensie, że ten zachodni świat… – mówił Morawiecki, ale niezgadzający się z tym prowadzący wywiad Robert Mazurek przerwał wypowiedź. Dziennikarz postawił tezę, że marszałek senior jest przeciwny budowie baz amerykańskich w Polsce. – Nie widzę jakby potrzeby, bo to jest jakby szykowanie nas do wojny – odparł poseł. – My się starajmy poprawić stosunki z  Rosją, starajmy się nasycić ten cały układ polityki wschodniej jakąś taką pozytywną treścią, nie szukajmy zwady tutaj.

Kornel Morawiecki nie zgodził się z tym, że jego wypowiedzi będą przysparzać problemów jego synowi, premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Zaznaczał, że jego rolą jest myśleć o Polsce i jej powodzeniu, na co Mazurek insynuował mu myślenie „głównie o interesie Rosji”. Marszałek senior zaprotestował:

– Nie jest w naszym interesie zmierzać w kierunku, w którym będzie zaostrzała się sytuacja polsko-rosyjska. Ani w rosyjskim, ani w naszym. I koniec. I europejskim. I światowym. I amerykańskim. Nie jest to w interesie.

Mazurek powiedział, że „przez wiele lat wszystkie siły polityczne w Polsce zgadzały się, że taką “kotwicą” naszego bezpieczeństwa są dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, a najlepszym sposobem na zagwarantowanie tegoż bezpieczeństwa jest sprowadzenie tutaj na stałe baz amerykańskich”.

– Ja bym wolał, żeby tą sprawę rozstrzygnęli między sobą Rosjanie i Amerykanie. (…) Przepraszam, ja nie jestem załamaniem traktatu międzynarodowego – powiedział Morawiecki. Jego zdaniem, Amerykanie i Rosjanie powinni dojść do porozumienia, wcześniejszy układ NATO-Rosja nadal obowiązuje, czy już nie.

– (…) może są jakieś inne zagrożenia? Ja nie wiem, ale przedstawianie Rosjan, to jest dla mnie oburzające nawet bym powiedział, panie redaktorze, że polskie elity, polskie media, polski rząd nastawia Polaków przeciwko Rosjanom. Rosyjskie elity, rosyjski rząd, rosyjskie media nastawiają Rosjan przeciwko Polakom. Przecież to jest coś niesamowicie szkodliwego dla obu tych naszych narodów – powiedział lider WiS.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Zdecydowanie nie zgodził się ze stwierdzeniem dziennikarza, że jest „najbardziej prorosyjskim politykiem w Polsce”, zaznaczając, że jest „najbardziej pro-polskim politykiem”. Powiedział, że raczej nie dostrzega agresywnej polityki rosyjskiej. – Niech pan się uda na Ukrainę to pan zobaczy na własne oczy. (…) Donbas to nie jest Ukraina? – powiedział Robert Mazurek. – Ale przecież na Donbas najpierw Kijów puścił czołgi i samoloty i armaty. Przecież panie redaktorze, tam była sprawa wielkiego zawirowania związana z prezydentem Janukowyczem, który miał olbrzymie poparcie demokratyczne na wschodzie – odparł Morawiecki, na czym prowadzący wywiad zakończył wątek.

Wcześniej informowaliśmy, że zdaniem wiceszefa MSZ Rosji, Aleksandra Gruszko, rozmieszczenie w Polsce bazy wojskowej USA byłoby sprzeczne z interesami bezpieczeństwa ogólnoeuropejskiego, a wręcz pogorszy sytuację w obszarze bezpieczeństwa. Zapewnił, że Rosja ma różne sposoby na wzmocnienie swojego bezpieczeństwa.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Kilka dni temu gen. Mirosław Różański, były dowódca Rodzajów Sił Zbrojnych RP, a obecnie szef Fundacji Stratpoints zamieścił na Twitterze wpis, w którym napisał, że utworzenie stałej bazy USA w Polsce najpewniej „zwolni” Rosję z przestrzegania porozumienia NATO-Rosja z 1997 roku, co „potęguje zagrożenie naszego bezpieczeństwa”. Sam gen. Różański sceptycznie odnosi się do stworzenia tzw. Fort Trump w Polsce, opowiadając się raczej za intensyfikacją manewrów z udziałem sił sojuszniczych na terenie naszego kraju, a także przeznaczeniem większych środków na modernizację polskiej armii.

Wpis gen. Różańskiego został ostro skrytykowany m.in. przez polityków obozu rządzącego i media powiązane z rządem, a także przez część ekspertów, w tym szefa Ośrodka Studiów Wschodnich, dr Adama Eberhardta. Argumentowano, że Rosja w ostatnich latach sama łamie postanowienia tego paktu, a także inne porozumienia międzynarodowe. Należy jednak zaznaczyć, że wcześniej   amerykańscy politolodzy związani ze szkołą realizmu, m.in. Stephen Walt i John Mearsheimer zwracali uwagę na fakt, że polityka ekspansji NATO na wschód także była i jest naruszeniem paktu NATO-Rosja i m.in. stąd jest negatywnie odbierana przez Rosję.

PRZECZYTAJ:

Dlaczego kryzys ukraiński to wina Zachodu

John Mearsheimer: Nie dozbrajajcie Ukrainy

Dlaczego dozbrajanie Ukrainy to naprawdę bardzo zły pomysł

Czytaj także:

Senator Rand Paul sugeruje ograniczenie rozmiarów NATO, by wpłynąć na Rosję

Ponadto, ewentualny plan ws. bazy skrytykował w czerwcu na portalu Politico były dowódca sił amerykańskich w Europie, gen. Ben Hodges, który uznał ją za groźną dla jedności Sojuszu Północnoatlantyckiego. Swoje stanowisko powtórzył także tydzień temu, argumentując, że USA powinny przedyskutować sprawę baz w Polsce z sojusznikami.

Czytaj również: Prof. Zapałowski: w kwestii bezpieczeństwa musimy balansować, a nie orientować się tylko na jednego partnera

rmf24.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Medor
    Medor :

    “„kotwicą” naszego bezpieczeństwa są dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi ” – całkowita iluzja. Zdradzali nas przynajmniej już dwa razy. Raz w Jałcie drugi raz nie ostrzegając przed stanem wojennym w 1981 r. o którym dobrze wiedzieli. W zasadzie przemiany w 1989 które były rabunkiem naszej gospodarki też były zdradą USA bo to wg ich idei i pomysłów w porozumieniu z partyjną nomenklaturą się wszystko odbyło. I jak przyjdzie co do czego zdradzą nas po raz kolejny.