Zdaniem senatora Partii Republikańskiej Randa Paula, wycofanie poparcia dla członkostwa Ukrainy i Gruzji w NATO mogłoby wpłynąć na zachowanie Rosji.

Według republikańskiego senatora z Kentucky Randa Paula, sposobem uzyskania wpływu na Rosję mogłaby być zmiana podejścia do rozmiarów NATO i ograniczenie ekspansji Sojuszu do Europy Środkowej poprzez nienaleganie na członkostwo Ukrainy i Gruzji w NATO.

– Sankcje są rodzajem „kija”, a pytanie brzmi, co jest „marchewką”. Powiedziałbym, że jedną z takich „marchewek” może być rozważenie, czy będziemy dalej nalegać, żeby Ukraina i Gruzja znalazły się w NATO, czy nie – powiedział senator Paul we wtorek na forum Komisji Spraw Zagranicznych Senatu USA.

Przeczytaj: Senator Rand Paul w Rosji – próba odprężenia w relacjach [+VIDEO]

– Uważam, że jeśli naprawdę chciałoby się wpłynąć na zachowanie Rosji, rozmawiając sam na sam z Rosją i chcąc uzyskać jakiś rodzaj porozumienia, to myślę, że uzgodnienie, żeby Ukrainy i Gruzji nie było w NATO, mogłoby doprowadzić do mniejszego konfliktu w obu tych krajach – twierdzi Paul. Dodał, że jednym z powodów konfliktu z Rosją jest obawa Moskwy, że Ukraina i Gruzją mogą dołączyć do NATO, czemu Rosjanie się sprzeciwiają. Przypomniał też, że już w końcu lat 90. XX wieku przewidywano, że jeśli Zachód będzie naciskał na rozszerzanie NATO o kraje Europy Wschodniej i sąsiednie państwa otaczające Rosję, to doprowadzi to do wzrostu militaryzmu, nacjonalizmu, a w końcu do agresywnej postawy Rosji.

Na początku sierpnia br. goszczący w Moskwie senator Partii Republikańskiej Rand Paul spotkał się z rosyjskimi parlamentarzystami. O ile sam Paul, zdecydowanie kontestując politykę wrogą wobec Rosji i opowiadając się za współpracą między Waszyngtonem a Moskwą znajduje się poza głównym nurtem w partii, to ujawniona przez niego informacja może świadczyć, że nie była to tylko wyprawa politycznego marginała.

Paul napisał na Twitterze, że goszcząc w Moskwie przekazał urzędnikom administracji prezydenta Rosji list prezydenta USA do Władimira Putina. Paul musiał zostać zaznajomiony z treścią listu bowiem jak objaśnił jego treść „podkreśla ważność dalszego zaangażowania na różnych płaszczyznach włączając zwalczanie terroryzmu, wzmocnienia dialogu prawodawców i przywrócenia wymiany kulturalnej”.

Wcześniej w podobnym tonie co Paul wypowiadali się m.in. znani amerykańscy specjaliści ds. polityki międzynarodowej.

Aby uratować Kijów i przywrócić zdrowe relacje z Moskwą Zachód powinien dążyć do stworzenia z Ukrainy neutralnej strefy buforowej pomiędzy Rosją a państwami NATO. Powinna ona funkcjonować jak Austria podczas Zimnej Wojny. Aby rozwiązać tę sytuację Zachód powinien zaprzestać prób rozszerzania wpływów Unii Europejskiej i NATO, podkreślając, że jego celem jest niezagrażająca Rosji neutralna Ukraina. Stany Zjednoczone oraz ich sojusznicy powinni również współpracować z Putinem w celu ocalenia ukraińskiej gospodarki. Jest to cel będący zdecydowanie w interesie wszystkichpisał w 2015 roku jeden z czołowych amerykańskich politologów John Mearsheimer na łamach New York Times.

PRZECZYTAJ: Dlaczego kryzys ukraiński to wina Zachodu

“Tak jak ostrzegali krytycy, nieograniczona ekspansja NATO zrobiła więcej by popsuć relację z Rosją, niż jakakolwiek pojedyncza zachodnia linia polityczna. (…) Rozwiązaniem tego kryzysu jest porzucenie przez USA oraz ich sojuszników niebezpiecznego i niepotrzebnego celu w postaci niekończącej się ekspansji NATO, a także zrobienie wszystkiego w celu przekonania Rosji, że chcemy, by Ukraina była neutralnym buforem już na zawsze. Powinniśmy zatem opracować wspólnie z Rosją, UE i MFW program gospodarczy, by postawić ten nieszczęsny kraj z powrotem na nogi” – pisał z kolei Stephen M. Walt, amerykański politolog, jeden z najbardziej znanych teoretyków stosunków międzynarodowych i twórca teorii realizmu defensywnego.

C-span.org / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply