Premier Mateusz Morawiecki ma „głęboką nadzieję”, że w wyniku prowadzonych rozmów część żołnierzy USA, którzy mają zostać wycofani z Niemiec, trafi do Polski. Uważa, że wzmocni to bezpieczeństwo Europy i wschodniej flanki NATO, a kwestie finansowe są „zupełnie niewspółmierne do tego, w jaki sposób możemy wzmacniać nasze bezpieczeństwo”.

Jak pisaliśmy, według „Wall Street Journal” i Reutersa, prezydent USA Donald Trump nakazał wycofać z Niemiec 9,5 tys. amerykańskich żołnierzy do września tego roku. Część z nich miałaby zostać przerzucona do Polski. W sobotę rano premier Mateusz Morawiecki był pytany o tę kwestię w wywiadzie na antenie RMF FM. Wyraził nadzieję, że część amerykańskich żołnierzy, którzy mieliby zostać wycofani z Niemiec, rzeczywiście zostanie przeniesiona do Polski.

– Mam głęboką nadzieję, że w wyniku wielu rozmów, które odbyliśmy i pokazania, jak solidnym partnerem jesteśmy w ramach NATO, że część z tych żołnierzy stacjonujących dzisiaj w Niemczech i wycofywanych przez Stany Zjednoczone rzeczywiście trafi do Polski – powiedział szef rządu. Dodał, że będzie to wzmocnieniem wschodniej flanki NATO.

Dopytywany, czy do Polski mogliby trafić wszyscy żołnierze USA przenoszeni z Niemiec, czyli blisko 9,5 tysiąca ludzi, Morawiecki zaznaczył, że jest to decyzja władz USA i prezydenta Donalda Trumpa. – Liczymy na to, że kontyngent w Polsce będzie cały czas rósł – zaznaczył. Dodał, że cztery lata temu w Polsce stacjonowało 500 amerykańskich żołnierzy, a obecnie jest to blisko 5 tys. – Bezpieczeństwo Polski wzrasta – oświadczył premier.

Zdaniem szefa rządu, wycofywanie się Amerykanów z Niemiec nie wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo w Europie. – Wręcz przeciwnie. Prawdziwe niebezpieczeństwo czyha zza wschodniej granicy, więc przesunięcie wojsk amerykańskich na wschodnią flankę będzie wzmocnieniem bezpieczeństwa całej Europy.

Morawiecki jest przy tym pewien, że taka zmiana nie wpłynęłaby negatywnie na relacje polsko-niemieckie:

– Z Niemcami mamy też bardzo dobre relacje. Myślę, że Niemcy rozumieją, że zmienia się geopolityka, że trzeba wzmacniać wschodnią część NATO. 

Premier przyznał, że rozmowy w sprawie przenosin amerykańskich wojskowych trwają, ale po cichu. Dodał, że ich rezultat zostanie podany do publicznej wiadomości „za jakiś czas”. – Jestem przekonany, że w stosownym czasie przekażemy te informacje, ale będzie to wzmocnienie dla całego NATO.

Pytany o to, kto zapłaci za pobyt żołnierzy USA w Polsce, Morawiecki odpowiedział, że takie koszty częściowo są pokrywane z budżetu amerykańskiego, „a częściowo, jak utrzymanie baz, z budżetu polskiego”. Dopytywany nie powiedział jednak jasno, w jakim stopniu Polska za to płaci. Ograniczył się do ogólnego stwierdzenia, że w przypadku różnych rodzajów wojsk wygląda to różnie, ale jego zdaniem kwestie finansowe mają w przypadku amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce drugorzędne znaczenie:

– Podlega to oczywiście negocjacjom, dyskusjom. Jest to zupełnie niewspółmierne do tego, w jaki sposób możemy wzmacniać nasze bezpieczeństwo.

Według anonimowego, wysokiego rangą urzędnika administracji rządowej, na którego powołuje się Reuters, 9,5 tys. żołnierzy ma zostać wycofanych z Niemiec i wysłanych gdzie indziej. Według tej osoby, część z nich ma trafić do Polski, część do innych krajów sojuszniczych, a pozostali wrócą do Stanów Zjednoczonych. Zaznacza też, że nie ma potrzeby utrzymywania w Niemczech tak dużego kontyngentu wojskowego, ze względu na zwiększenie wydatków na obronność przez kraje członkowskie NATO.

Przypomnijmy, że podczas ostatniej wizyty w Białym Domu, prezydent Andrzej Duda podpisał z prezydentem Trumpem deklarację, według której USA planują zwiększyć „w najbliższej przyszłości” swoją obecność wojskową w Polsce o około 1000 dodatkowych żołnierzy. Trump nie wykluczył, że mogą oni zostać przeniesieniu do naszego kraju z Niemiec.

Zobacz: Mosbacher chce „witać” w Polsce amerykańskich żołnierzy

Latem 2018 roku po rozmowach w Waszyngtonie o rozmieszczeniu w Polsce dodatkowych sił amerykańskich, szef MSZ Jacek Czaputowicz przyznał, że nie jest zwolennikiem przenoszenia bazy wojsk USA z Niemiec do Polski. Odniósł się w ten sposób do koncepcji, według której dodatkowe siły USA miałyby trafić do Polski z Niemiec, wiążąc się z przeniesieniem jednej ze stałych baz wojskowych amerykańskiej armii. Zdaniem szefa polskiej dyplomacji, takie rozwiązanie nie byłoby dobre.

– Nie chcielibyśmy różnicowania europejskich członków NATO – powiedział Czaputowicz. – Chodzi nam o obecność, która jest niezależna od wojsk stacjonujących na terenie Niemiec. One też przyczyniają się do siły Sojuszu Północnoatlantyckiego i naszego bezpieczeństwa.

Ewentualny plan ws. stałej bazy sił USA w Polsce skrytykował na portalu Politico były dowódca sił amerykańskich w Europie, gen. Ben Hodges, który uznał ją za groźną dla jedności Sojuszu Północnoatlantyckiego.

PRZECZYTAJ: Gen. Różański: budowanie w Polsce stałej bazy wojsk USA nie jest konieczne

RMF FM / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply