Szef MSZ Jacek Czaputowicz rozmawiał w Waszyngtonie z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa o rozmieszczeniu w Polsce dodatkowych sił amerykańskich. Jego zdaniem, pewne decyzje mogą zapaść w ciągu kilku miesięcy. Przyznał też, że nie jest zwolennikiem przenoszenia bazy wojsk USA z Niemiec do Polski.

W czwartek podczas swojej wizyty w USA szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz spotkał się z doradcą prezydenta Donalda Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego, Johnem Boltonem. Rozmawiał z nim m.in. o kwestii stacjonowania w Polsce dodatkowych sił amerykańskich, co było jednym z głównych tematów spotkania.

– Jesteśmy gotowi partycypować w kosztach rozwoju infrastruktury pod większą obecność wojskową żołnierzy amerykańskich na terenie Polski – powiedział Czaputowicz w wywiadzie dla Polskiego Radia.

 

Szef MSZ poinformował, że postulat strony polskiej w tej kwestii jest analizowany od strony politycznej i wojskowej. Dodał, ze prowadzone będą dalsze rozmowy. – (…) myślę, że należy oczekiwać pewnych decyzji w perspektywie kilku miesięcy – powiedział Czaputowicz.

Minister odniósł się również do koncepcji, według której dodatkowe siły USA miałyby trafić do Polski z Niemiec, wiążąc się z przeniesieniem jednej ze stałych baz wojskowych amerykańskiej armii. Zdaniem szefa polskiej dyplomacji, takie rozwiązanie nie byłoby dobrym rozwiązaniem.

– Nie chcielibyśmy różnicowania europejskich członków NATO – powiedział Czaputowicz. – Chodzi nam o obecność, która jest niezależna od wojsk stacjonujących na terenie Niemiec. One też przyczyniają się do siły Sojuszu Północnoatlantyckiego i naszego bezpieczeństwa.

Podczas wizyty w Białym Domu szefowi MSZ towarzyszyli wiceminister obrony Tomasz Szatkowski, odpowiedzialny m.in. za kontakty wojskowe z USA i państwami NATO, a także attaché wojskowy w Waszyngtonie, generał Cezary Wiśniewski.

Podczas mojej wizyty w USA nasi amerykańscy partnerzy wyraźnie mówili, że trzeba sprawę ustawy o IPN rozwiązać, żeby odblokować rozmowy o stałym stacjonowaniu wojsk USA – powiedział pod koniec maja wicepremier Jarosław Gowin.

Czytaj więcej: Gowin: zmiana ustawy o IPN odblokowała relacje z USA i rozmowy o stałej obecności ich wojsk w Polsce

Ewentualny plan ws. stałej bazy sił USA w Polsce skrytykował na portalu Politico były dowódca sił amerykańskich w Europie, gen. Ben Hodges, który uznał ją za groźną dla jedności Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Tym, co czyni NATO najbardziej udanym sojuszem wojskowym w historii, jest jedność jego członków. Każde działanie, które grozi podważeniem tej jedności, powinno być oceniane bardzo krytycznie. Ustanowienie stałej obecności wojskowej USA w Polsce, o co podobno wystąpił polski rząd, jest dokładnie jednym z takich działań” – napisał Hodges w artykule pod jednoznacznym tytułem „Nie twórzcie baz amerykańskich w Polsce”.

PRZECZYTAJ: Gen. Różański: budowanie w Polsce stałej bazy wojsk USA nie jest konieczne

Przypomnijmy, że według amerykańskiego senatora Larry’ego Presslera, w kwestii baz chodzi o przeniesienie do Polski jednej z amerykańskich baz w Niemczech. Podczas publicznego wystąpienia u boku byłego szefa MON Antoniego Macierewicza powiedział, że polski rząd zaproponował, że za to zapłaci. Senator Pressler twierdził, że relokacja jednej z baz US Army z Niemiec do Polski była jego propozycją.

Na początku lipca br. przewodniczący Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Wolfgang Ischinger w rozmowie z „Die Welt” powiedział, że ewentualne przeniesienie sił USA z Niemiec do Polski byłoby sprzeczne z postanowieniami Aktu NATO-Rosja i mogłoby sprowokować eskalację Moskwy. Jego zdaniem, nie powinno się tego aktu łamać ze strony państw NATO, „nawet jeśli Rosjanie robią to od dawna”. – Jest to jeden z niewielu dokumentów, na których podstawie w przyszłości można by odbudować (relacje z Moskwą – red.) – ocenił Ischinger.

– Jaka byłaby reakcja Rosji, gdyby w Europie Wschodniej rzeczywiście w sposób masowy i trwały stacjonowały siły amerykańskie? Według dewizy „ząb za ząb” Moskwa zwiększyłaby i tak już znaczącą liczebność swoich żołnierzy w swoim zachodnim okręgu wojskowym. W ten sposób uruchomilibyśmy spiralę eskalacji, a przecież tego nikt nie chce – uważa niemiecki dyplomata.

Przeczytaj także: Prof. Zapałowski dla Kresy.pl: Polska jest elementem gry Stanów Zjednoczonych

IAR / tvp.info / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Pol_AK
    Pol_AK :

    Niemcy są suwerenne od dekad. Amerykanie tam są bo są, jak Niemcy zechcą to w tydzień amerykanie się wyniosą. I tak większość społeczeństwa ich nie chce, ale nie rusza się g*wna jak nie śmierdzi.