Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że podpisze postanowienia o wygaszeniu mandatów skazanym na więzienie posłom PiS Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi. Oświadczył, że nie zgadza się w tej kwestii z prezydentem Andrzejem Dudą, który ułaskawił ich na wcześniejszym etapie postępowania.

W środę, w reakcji na skazanie przez byłego szefa CBA, koordynatora służb specjalnych i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz jego byłego zastępcę Macieja Wąsika (obecnie posłów PiS) na dwa lata bezwzględnego więzienia w związku ze sprawą afery gruntowej, Marszałek Sejmu Szymon Hołownia oświadczył, że najpewniej będzie zmuszony wydać postanowienie o wygaszeniu im mandatów.

Lider Polski 2050 dodał, że jeśli obaj posłowie zdecydują się na procedurę odwoławczą, to wówczas wystosuje wezwanie, by do czasu jej zakończenia powstrzymali się od wykonywania mandatu.

 

W reakcji na tę zapowiedź, prezydent Andrzej Duda skierował do marszałka Sejmu pismo, datowane na 20 grudnia, opublikowane w czwartek na stronach Kancelarii Prezydenta. Poinformował w nim Hołownię, że już w listopadzie 2015 roku zastosował wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika prawo łaski przez przebaczenie i puszczenie w niepamięć oraz umorzenie postępowania. Wówczas obaj zostali skazani, ale nieprawomocnie. Prezydent podkreślił też, że postanowienie w przedmiocie zastosowania prawa łaski jest „ostateczne (niewzruszalne i nieodwołalne) oraz niezaskarżalne”.

„W związku z podaną przez pana Marszałka informacją o planowanym wydaniu postanowień o wygaszeniu mandatów panom posłom, należy jednoznacznie stwierdzić, że na skutek zastosowania prawa łaski wobec pana Mariusza Kamińskiego i pana Macieja Wąsika, nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu” – napisał prezydent. Przypomniał też, że zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, prawo łaski może przybrać: „postać amnestii indywidualnej – uwolnienia osoby prawomocnie skazanej od odbycia zasądzonej kary (akt łaski sensu stricto) alba abolicji indywidualnej – odstąpienia od ścigania domniemanego sprawcy (który do czasu zapadnięcia prawomocnego wyroku jest – formalnie – osobą niewinną)”.

„W systemie organów państwowych nie istnieje żaden organ, który władny byłby uchylić lub zmienić decyzję Głowy Państwa w przedmiocie stosowania prawa łaski” – napisał prezydent. Zwrócił też uwagę, że ma prawo skorzystać z prawa łaski „w każdym czasie, bez konieczności wyczekiwania na wypełnienie się wszystkich formuł przewidzianych w procedurze karnej”.

Marszałek Hołownia odniósł się do sprawy w czwartek rano. Zapowiedział, że niebawem podpisze postanowienia o wygaszeniu mandatów posłom Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi. Ma też dołączyć do tego dokumentu pismo, wzywające obu polityków do powstrzymania się od wykonywania obowiązków wynikających z mandatu do czasu zakończenia procedury odwoławczej przez Sąd Najwyższy. Dodał, że jego zdaniem, a także Biura Legislacyjnego Sejmu, ich mandaty de facto już wygasły.

„Ludzie zostali obdarzeni głosami przez wyborców, natomiast trzeba sobie powiedzieć, że dura lex, sed lex – twarde prawo, ale prawo. Jeżeli ktoś został skazany prawomocnym wyrokiem sądu, na podstawie Kodeksu wyborczego art. 11 i 247, ja nie mogę podjąć inne decyzji niż stwierdzić fakt. To jest czynność deklaratoryjna, czyli te mandaty wygasły w momencie, w którym dokonał się ten wyrok. Ja potwierdzam ten fakt urzędowo” – oświadczył Szymon Hołownia.

Marszałek zadeklarował też, że odpowie na list prezydenta Dudy. „Nie zgadzam się z panem prezydentem. Na ten list w sposób uprzejmy i bardzo konkretny jeszcze dziś odpowiem, wskazując, że moja czynność jest czynnością urzędniczą, deklaratoryjną” – oświadczył. Dodał, że gdyby tych czynności nie dokonał, to naraził by się na odpowiedzialność karną. Ponownie zaznaczył, że on jako urzędnik państwowy nie realizuje tu żadnej czynności prawnej, ale tylko urzędowo potwierdza zaistnienie faktu.

Hołownia odniósł się też do komentarza prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie sytuacji wokół mediów publicznych. Przypomnijmy, że zdaniem głowy państwa nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz „w sposób rażący” złamał konstytucję, a działania jego i rządowej większości w Sejmie ws. mediów publicznych „to anarchia”.

„Nie może być tak, że Sejm wydaje uchwały i te uchwały zdaniem ministra konstytucyjnego zastępują ustawy, czy też zmieniają ustawy. Jeżeli Pan Premier, jego współpracownicy, ministrowie chcą zmienić zasady prawne powoływania władz mediów publicznych, proszę bardzo, ale najpierw trzeba zmienić ustawę, a nie przyjmować w Sejmie akt, który nie jest aktem prawnym, który nie tworzy obowiązującego prawa” – argumentował Duda.

Zdaniem Marszałka Sejmu, zdanie prezydenta jest tylko jedną z wielu opinii na ten temat i nadal będzie toczyć się tu ożywiona debata. Oświadczył zarazem, że to poprzednie rządy PiS doprowadziły do obecnej sytuacji i to w całości ich wina.

„Niestety PiS do tego stopnia zagmatwał sprawę związaną z mediami publicznymi, praworządnością, pozakładał tyle pułapek, tyle przepisów ponaruszał, tyle powypaczał idei tych przepisów i tyle razy pogwałcił ich literę, że znajdujemy się w bardzo trudnej sytuacji od strony prawnej, na każdym polu, po którym stąpamy” – ocenił marszałek Hołownia. Jednocześnie, wyraził zadowolenie ze stanowiska Andrzeja Dudy, że tu potrzebne jest rozwiązanie ustawowe. Dodał, że prezydent złożył taką deklarację w środę, w rozmowie z nim i premierem Donaldem Tuskiem. Zapewnił że „takie prace ruszą”.

„Jesteśmy w stanie usiąść do tego stołu jak najszybciej” – powiedział Szymon Hołownia. Potwierdził, że sprawa „domaga się rozwiązania ustawowego”, które „musi zostać przeprowadzone w porozumieniu z prezydentem”.

Sprawa byłych szefów CBA toczy się już niemal od 10 lat. W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na 3 lata więzienia, uznając że przekroczyli uprawnienia i podjęli nielegalne działania operacyjne CBA podczas “afery gruntowej” w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano wówczas dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA. Kamiński wyrażał wówczas opinię, że wyrok “godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, jest kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały”.

Po ponad ośmiu latach sprawa wróciła na wokandę. Miało to związek z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. SN uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA. Wówczas sprawę przekazano do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy.

Bankier.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Diabeł ubrał się w ornat i na mszę dzwoni – to podnosi się do szanownego pana prezydenta, ale i coraz bardziej do nie mniej szanownego pana marszałka. Przypinają mi się też słowa Papkina: Bezczelności trzeba było, żeby walczyć z taką siłą.