UE tak nie działa, że można łamać praworządność i prosić o unijne pieniądze – powiedział Sjoerd Sjoerdsma z holenderskiej partii Democraten 66 (D66), autor uchwały wzywającej rząd Holandii do zablokowania środków z Funduszu Odbudowy dla Polski, w piątkowym wywiadzie dla Deutsche Welle.

We wtorek parlament Holandii przyjął uchwałę, która wzywa premiera Marka Ruttego do zablokowania wypłaty Polsce 36 mld euro w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Holenderski parlamentarzysta został zapytany, czy tego typu środki są jego zdaniem konieczne. “Są, bo polski rząd postanowił traktować Unię Europejską jak kartę dań, z której można wybrać to, co się lubi i pominąć to, czego się nie lubi. A Unia nie działa w taki sposób. Podważanie europejskich wartości jest nie tylko niebezpieczne dla obywateli polskich, ale także podkopuje solidarność w ramach Wspólnoty. Przyjęliśmy tę uchwałę, żeby spróbować zmienić kierunek działań polskich władz i chronić Polaków” – odpowiedział Sjoerd Sjoerdsma, cytowany przez Deutsche Welle.

“Nie działamy przeciwko Polakom, tylko przeciwko rządzącym. Uważamy, że zamrożenie funduszy pomoże wysuszyć zasoby finansowe obecnego rządu, który dzisiaj podważa wartości Unii Europejskiej, a jednocześnie korzysta z jej pieniędzy, żeby zadowolić swoich wyborców. Mam głębokie przekonanie – zwłaszcza patrząc na setki tysięcy ludzi, które wyszły na ulice po wyroku Trybunału Konstytucyjnego – że Polacy wiedzą, że chcemy wspierać ich walkę o praworządność” – dodał, zapytany o ewentualny wpływ wstrzymania środków na polskie społeczeństwo.

Jego zdaniem reakcja nie jest zbyt szybka. “Gdy praworządność i podstawowe wartości europejskie są w niebezpieczeństwie, nie ma niczego takiego jak zbyt szybka reakcja” – powiedział. “Trzeba działać błyskawicznie, bo w przeciwnym wypadku – i widzieliśmy to zarówno w Polsce, jak i Węgrzech – łamanie praworządności, wolności mediów, swobód demokratycznych będzie tylko postępować” – dodał.

Oglądaj także: Mecenas Nikodem Bernaciak: Działania UE mają charakter pozatraktatowy [+VIDEO]

Na początku września br. Komisja Europejska zdecydowała o wstrzymaniu wypłaty środków jakie zostały przydzielone Polsce w ramach Funduszu Obudowy. Unijny komisarz do spraw gospodarczych Paolo Gentiloni poinformował wówczas, że „Komisja Europejska wstrzymuje wypłatę 57 mld euro dla Polski, bo ma obawy o niezależność sądów i wolność mediów”. To środki finansowe przewidziane dla Polski w ramach Funduszu Obudowy stworzonego w ramach kompetencji UE w celu stymulowania gospodarek po przestojach związanych z pandemią koronawirusa.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zobacz także: Terlecki: Kierownictwo PiS rozmawiało o działaniach, które mają „wyprostować” nasze relacje z KE

W ostatnim czasie dochodzi do eskalacji sporu na linii polski rząd – KE.

Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny orzekł w ubiegły czwartek o wyższości Konstytucji RP nad prawem unijnym oraz nad Traktatem o Unii Europejskiej (TUE). Uznał też za niezgodne z Konstytucją niektóre przepisy TUE. Komisja Europejska w reakcji na decyzję Trybunału Konstytucyjnego oświadczyła, że „prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, w tym przepisami konstytucyjnymi”, zaś KE nie zawaha się skorzystać z przysługujących jej uprawnień „w celu ochrony jednolitego stosowania i integralności prawa europejskiej wspólnoty”. Jak pisaliśmy, podobne wyroki, które wskazywały na wyższość prawa krajowego nad unijnym, zapadały także m.in. w Niemczech, Francji, Czechach, Włoszech, Hiszpanii oraz na Litwie.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zobacz także: Niemiecki ekspert: TSUE nie może orzekać o granicach kompetencji UE. To próba tworzenia superpaństwa

Spór dotyczy także kwestii ideologicznych. Przypomnijmy, że na początku września Komisja Europejska zawiesiła rozmowy w sprawie funduszy dla polskich województw, których władze przyjęły uchwały sprzeciwiające się postulatom środowisk LGBT. Wcześniej zapowiadała to wiceszefowa KE Vera Jourova.

Zobacz także: Morawiecki: Polexit to fake news. Zobowiązania wynikające z prawa UE pozostają w mocy

W ostatnim czasie mamy do czynienia także ze sprawą kopalni Turów. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł 20 września br., że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro kary dziennie z powodu niewdrożenia środków tymczasowych oraz niezaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

Zobacz także: The Telegraph: UE przegra w sporze z Polską

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że rzecznik Komisji Europejskiej zadeklarował w poniedziałek, że KE wyda „w odpowiednim czasie” wezwanie do zapłaty kar, które zostały nałożone na Polskę przez TSUE w związku z niezaprzestaniem wydobycia w kopalni Turów. „Kiedy otrzymamy od Komisji Europejskiej wezwanie do zapłaty, będziemy realizowali zapłatę w najdalszym możliwym terminie” – oświadczył w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller.

Zobacz także: Redakcja Rz: Znaleźliśmy się na ścieżce Polexitu. To hańba na miarę Targowicy. Nie godzimy się na to

Oglądaj także: Dr Zych: Polska może stracić fundusze unijne z przyczyn ideologicznych [+VIDEO]

dw.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Czeslaw
    Czeslaw :

    W XVII wieku niderlandzkiego polityka Johana de Witta, odpowiednika współczesnego premiera, spotkała straszna śmierć. Jego decyzje i działania tak rozzłościły obywateli kraju, że został przez nich zamordowany oraz… częściowo zjedzony.

    Ten moment w historii Niderlandów jest podobno określany, jako bardzo wstydliwy. Jak się okazuje, mieszkańcy kraju wiatraków nie lubią chełpić się tym, że w gniewie zamordowali i zjedli swojego premiera.