Nie godzimy się na marginalizację Polski w wyniku działań aktualnie rządzącej większości i głośno domagamy rewizji szkodliwej dla kraju polityki – napisała w poniedziałek redakcja Rzeczpospolitej. “Zerwanie tego związku okryje sprawców polexitu hańbą na miarę konfederacji targowickiej” – napisali.
Zdaniem redakcji gazety, czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego “wprowadził nas na ryzykowną ścieżkę polexitu”. “Tym samym, od feralnego czwartku 7 października 2021 roku, polexit nie jest już tylko hasłem w politycznej retoryce czy czczą pogróżką, ale realną przyszłością wyprowadzenia Polski ze struktur europejskich” – pisze redakcja medium. Dziennikarze Rz uważają to za fundamentalny błąd, a “igranie z obecnością Polski w Unii Europejskiej za karygodne”.
“Dlatego nie godzimy się na marginalizację Polski w wyniku działań aktualnie rządzącej większości i głośno domagamy rewizji szkodliwej dla kraju polityki. Rozumiemy, że rządzący grają przyszłością integracji na potrzeby krajowej polityki, nie mniej przestrzegamy; podobnie działali brytyjscy konserwatyści Davida Camerona, przypadkiem uruchamiając proces, który wyprowadził Zjednoczone Królestwo z Unii” – pisze redakcja gazety.
Dziennikarze Rz wzywają “całą polską klasę polityczną, z rządzącymi na czele, by znaleźli ścieżki rozwiązania konfliktu z instytucjami Unii Europejskiej, podporządkowali się orzeczeniom TSUE, nie rezygnując przy tym z polskich interesów, które są tożsame z europejską integracją”.
Ich zdaniem Polska nie ma alternatywy dla obecności w Unii Europejskiej. “Zerwanie tego związku okryje sprawców polexitu hańbą na miarę konfederacji targowickiej” – napisali.
W ostatnim czasie dochodzi do eskalacji sporu na linii polski rząd – KE.
Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek o wyższości Konstytucji RP nad prawem unijnym oraz nad Traktatem o Unii Europejskiej (TUE). Uznał też za niezgodne z Konstytucją niektóre przepisy TUE. Komisja Europejska w reakcji na decyzję Trybunału Konstytucyjnego oświadczyła, że „prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, w tym przepisami konstytucyjnymi”, zaś KE nie zawaha się skorzystać z przysługujących jej uprawnień „w celu ochrony jednolitego stosowania i integralności prawa europejskiej wspólnoty”. Jak pisaliśmy, podobne wyroki, które wskazywały na wyższość prawa krajowego nad unijnym, zapadały także m.in. w Niemczech, Francji, Czechach, Włoszech, Hiszpanii oraz na Litwie.
Na początku września br. Komisja Europejska zdecydowała o wstrzymaniu wypłaty środków jakie zostały przydzielone Polsce w ramach Funduszu Obudowy. Unijny komisarz do spraw gospodarczych Paolo Gentiloni poinformował wówczas, że „Komisja Europejska wstrzymuje wypłatę 57 mld euro dla Polski, bo ma obawy o niezależność sądów i wolność mediów”. To środki finansowe przewidziane dla Polski w ramach Funduszu Obudowy stworzonego w ramach kompetencji UE w celu stymulowania gospodarek po przestojach związanych z pandemią koronawirusa.
Zobacz także: Europoseł PiS: Pieniądze z UE nie są nam potrzebne. Doskonale dajemy sobie radę bez nich
Spór dotyczy także kwestii ideologicznych. Przypomnijmy, że na początku września Komisja Europejska zawiesiła rozmowy w sprawie funduszy dla polskich województw, których władze przyjęły uchwały sprzeciwiające się postulatom środowisk LGBT. Wcześniej zapowiadała to wiceszefowa KE Vera Jourova.
Zobacz także: Morawiecki: Polexit to fake news. Zobowiązania wynikające z prawa UE pozostają w mocy
rp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!