Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której zaatakowana Litwa nie otrzymałaby pomocy od NATO, w tym od Polski. Mówię tu o pomocy wojskowej, wsparciu wojskowym – powiedział Andrzej Duda w wywiadzie dla telewizji LRT.

Prezydent w Wilnie uczestniczył w szczycie inicjatywy Trójmorza. Przy okazji pobytu w stolicy Litwy, prezydent Polski udzielił wywiadu tamtejszym mediom.

Duda został zapytany o to, czy gdyby Litwa została zaatakowana, Polska przyszłaby jej na pomoc. “Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której zaatakowana Litwa nie otrzymałaby pomocy od NATO, w tym od Polski. Mówię tu o pomocy wojskowej, wsparciu wojskowym” – powiedział Andrzej Duda w wywiadzie dla telewizji LRT.

“Krótko mówiąc, polska armia przyjdzie bronić Litwy. Innej sytuacji sobie nie wyobrażam” – stwierdził prezydent. Jak wskazał, złamanie zasady obrony zbiorowej wynikającej z art. 5 traktatu NATO byłoby “katastrofą i faktycznie oznaczałoby upadek Sojuszu”.

Prezydent jednocześnie zaznaczył, że rządy Polski i Litwy muszą rozwiązać kwestie dotyczące zagrażających sytuacji niemilitarnych, w których nie przewiduje się odwołania do art. 5. “Te kwestie muszą być rozstrzygane dwustronnie między naszymi krajami, między naszymi rządami, bo możliwe jest zawarcie porozumienia o wzajemnej pomocy” – wskazał. Dodał, że chodzi o sytuacje “na poziomie zagrożenia”, a nie “na poziomie militarnym”.

Jak informowaliśmy, w ostatnim czasie minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto zarzucił NATO przekraczanie “czerwonych linii” w sprawie Ukrainy. Zadeklarował, że jego kraj nie ma zamiaru uczestniczyć w tych działaniach.

Kilka dni temu Szijjarto uczestniczył w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Sojuszu w Brukseli. W sobotnim wywiadzie dla portalu Index podkreślił, że NATO od początku unikało wejścia do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i bezpośredniej konfrontacji z Rosją. Szef MSZ Węgier uważa, że decyzje podjęte w Brukseli przybliżają jednak Sojusz do wojny.

Szijjarto oświadczył podczas spotkania w Brukseli, że Węgry nie będą uczestniczyły w zadaniach wynikających ze zwiększonej roli koordynacyjnej NATO i nie zapewnią im wsparcia finansowego. “Na terytorium Węgier nie mogą mieć miejsca żadne działania (…), które wynikałyby ze zwiększonej roli koordynacyjnej NATO w zakresie szkoleń i transferów broni” – powiedział.

W wywiadzie dla Indexu zadeklarował, że Budapeszt sprzeciwia się stworzeniu funduszu na rzecz Ukrainy w wysokości 100 mld euro, który miałyby być finansowany przez państwa członkowskie NATO proporcjonalnie do swego PKB.

Czytaj: Węgry proponują nowy sojusz państw Europy Środkowej

Zobacz także: Sikorski: jest decyzja o utworzeniu misji NATO na rzecz wsparcia Ukrainy

Kresy.pl / dorzeczy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply