Donbas: separatyści ogłosili powszechną mobilizację

Przywódcy separatystycznych republik ludowych w Donbasie ogłosili powszechną mobilizację, żeby „powstrzymać agresję Kijowa”.

W sobotę rano Denis Puszylin, przywódca nieuznawanej, samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL), ogłosił powszechną mobilizację.

W odezwie do mieszkańców Puszylin oświadczył, że „trwa zmasowany ostrzał terytorium Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej z Ukrainy”. Twierdził też, że w ostatnich dniach siły separatystów udaremniły „kilka prób zamachów terrorystycznych ze strony ukraińskich służb specjalnych”.

Puszylin twierdził, że siły ukraińskie ostrzeliwują z moździerzy, granatników, karabinów maszynowych i zestawów przeciwpancernych m.in. Zajcewo, Gorłówkę (ukr. Horliwkę), Staromichajłowkę, Jeleniowkę, Signalnoje, Oktiabr i Kominternowo. Jego zdaniem, Ukraińcy używają też czołgów i artylerii. „Milicja ludowe powstrzymuje przeciwnika ogniem odwetowym” – dodał.

Przywódca donieckich separatystów poinformował też o ogłoszeniu i rozpoczęciu w piątek ewakuacji ludności cywilnej do Rosji, do obwodu rostowskiego.

Niezależnie od scenariusza, wydarzeń będziemy w stanie powstrzymać agresję Kijowa” – ogłosił Puszylin. „Musimy połączyć wszystkie siły. Wzywam rodaków, którzy są w rezerwie, aby przyszli do komisariatów wojskowych. Dziś podpisałem ukaz o powszechnej mobilizacji”.

Lider DRL zaapelował do wszystkich mężczyzn zdolnych nosić broń do „obrony swoich rodzin, dzieci, żon i matek”.

Będziemy bronić Donbasu i wszystkich Rosjan” – dodał.

Tego samego dnia, 19 lutego br., powszechną mobilizację ogłosił Leonid Pasecznik, przywódca tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej. Uzasadniał to koniecznością stworzenia warunków dla „odparcia agresji przeciw Ługańskiej Republice Ludowej”, doprowadzenia do milicji i innych sił ŁRL do stanu pełnej gotowości bojowej oraz zapewnić im odpowiednie ukompletowanie „zgodnie ze stanami wojennymi”.

Wcześniej Pasecznik twierdził, że ukraińska armia planuje nie tylko prowokacje na linii kontaktowej, ale również zorganizować jej przełamanie, by wtargnąć w głąb ŁRL. Wezwał w związku z tym, podobnie jak kierownictwo DRL, do wyjazdu ludności cywilnej do Rosji.

W piątek prezydent USA Joe Biden pytany, czy jego zdaniem prezydent Rosji Władimir Putin podjął decyzję o inwazji na Ukrainę odpowiedział: „Na ten moment jestem przekonany, że podjął decyzję”. Wezwał zarazem Rosję do deeskalacji i powrotu do rozmów.

W piątek późnym wieczorem na przedmieściach Ługańska doszło do silnej eksplozji i pożaru. Według mediów rosyjskich i separatystów, płonie rurociąg „Przyjaźń”. Obszar ten leży na rubieżach ŁRL, zaledwie parę kilometrów o linii kontaktowej, przebiegającej wzdłuż rzeki Doniec. Za rzeką leży Stanica Ługańska, kontrolowana przez siły rządowe.

Od dwóch dni sytuacja w rejonie linii kontaktowej w Donbasie robi się coraz bardziej napięta. Strona rządowa i separatyści wzajemnie oskarżają się o prowadzenie ostrzału, w tym z broni ciężkiego kalibru – artylerii kal. 122 mm i ciężkich moździerzy. W czwartek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oskarżył stronę ukraińską o „prowokacyjne działania” i o zgromadzenie sił ofensywnych na linii rozgraniczenia w Donbasie. Jego zdaniem w Donbasie znów może rozgorzeć wojna. W piątek Denis Puszylin ogłosił masową ewakuację ludności do obwodu rostowskiego w Rosji twierdząc, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski „w najbliższym czasie” da rozkaz do „inwazji na terytorium Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych”. Tuż po Puszylinie podobną decyzję podjął przywódca Ługańskiej Republiki Ludowej Leonid Pasiecznik.

Ukraińskie władze zaprzeczyły, że planują ofensywę w Donbasie.

Z kolei w piątek 18 lutego rosyjska agencja TASS podała, iż siły zbrojne nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej poinformowały o zapobieżeniu próbie wysadzenia zbiornika z chlorem na terenie zakładów uzdatniania wody w pobliżu Gorłówki. „Nasi żołnierze musieli otworzyć ogień, zabijając co najmniej dwóch bojowników i raniąc trzech. Ukraińscy dywersanci musieli się wycofać” – podali separatyści twierdząc przy tym, że przechwycono rozmowy telefoniczne owych dywersantów. Miały one rzekomo być prowadzone w języku polskim. Doniesieniom tym zaprzeczył rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

dnr-news.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply