Rosja oczekuje, że Ukraina zaakceptuje jej żądania, w tym roszczenia dotyczące okupowanych terytoriów – powiedział w czwartek rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow.

Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył w czwartek, że Moskwa oczekuje od Kijowa akceptacji żądań, w tym roszczeń Rosji do okupowanych terytoriów.  Zapytany, czy dotyczy to „koncesji terytorialnych”, Pieskow odpowiedział: „To nie są koncesje terytorialne, Kijów musi uznać faktyczną sytuację i po prostu ocenić ją trzeźwo”.

„Moskwa oczekuje, że Kijów zaakceptuje żądania Moskwy i zaakceptuje faktyczną sytuację – rzeczywistą sytuację, która istnieje” – mówił.

Jak informowaliśmy, były sekretarz stanu USA Henry Kissinger uważa, że Ukraina powinna oddać część swojego terytorium Rosji, aby osiągnąć porozumienie pokojowe i zakończyć wojnę.

Przemawiając w poniedziałek na Światowym Forum Ekonomicznym (WEF) w Davos w Szwajcarii, 98-letni Kissinger powiedział, że brak negocjacji z Rosją i dalsze antagonizowanie Moskwy może mieć w dłuższej perspektywie katastrofalne skutki dla stabilności Europy. Wyraził opinię, że Ukraina powinna oddać część swojego terytorium Rosji, aby osiągnąć porozumienie pokojowe i zakończyć wojnę.

„Negocjacje muszą rozpocząć się w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, zanim dojdzie do wstrząsów i napięć, których nie będzie łatwo przezwyciężyć” – stwierdził.

Jego zdaniem powinien nastąpić “powrót do status quo”. “Wykraczając poza ten punkt, wojna nie będzie dotyczyła wolności Ukrainy, lecz nowej wojny przeciwko samej Rosji” – stwierdził.

Były sekretarz stanu USA uważa, że “Rosja jest istotną częścią Europy od 400 lat, działającą jako siła równoważąca w krytycznych dla kontynentu czasach”. Kissinger powiedział, że kraje zachodnie powinny pamiętać o znaczeniu Rosji w Europie i nie dać się ponieść „nastrojowi chwili”.

We wtorek doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak zaznaczył, że podobno w kuluarach Światowego Forum Ekonomicznego w Davos słychać głosy, że nadszedł już czas na zawieszenie broni, porozumienie z Kremlem i powrót do interesów z Rosją. Nazwał to “nowym wirusem ślepoty”.

Zgodnie z wynikami badania przeprowadzonego przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii, zdecydowana większość respondentów sprzeciwiła się jakimkolwiek cesjom terytorialnym. Odpowiedziało w ten sposób 82 proc. badanych. Natomiast możliwość ustępstw terytorialnych w imię zakończenia wojny dopuściło 10 proc. respondentów, jak zrelacjonował we wtorek portal telewizji HromadskeTV.

Choć w żadnym z umownych regionów Ukrainy zwolennicy ustępstw terytorialnych wobec Moskwy nie stanowili większości, to jednak w sondażu dają się zaobserwować różnice w odpowiedziach jednej części kraju.

Wśród mieszkańców obwodów zachodnich, uważanych za najbardziej nacjonalistycznych, przeciw jakimkolwiek cesjom terytorialnym opowiedziało się 84 proc. pytanych. Dopuściło je 8 proc. Jednak jeszcze bardziej przeciwni takim ustępstwom okazali się mieszkańcy centrum Ukrainy, wśród których na ustępstwa terytorialne gotowych było 9 proc. badanych, a sprzeciwiło się im 85 proc.

Bardzo podobne wyniki odnotowano w regionie, który określono mianem Ukrainy południowej – 83 proc. sprzeciwiało się oddawaniu choćby części terytorium państwowego w zamian za zakończenie działań zbrojnych, natomiast 9 proc. było na to gotowych.

Wyraźną różnicę widać w podejściu mieszkańców Ukrainy wschodniej. Wśród nich przeciwko ustępstwom tego rodzaju wypowiedziało się 68 proc. pytanych, ale dopuściło je 19 proc.

Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii twierdzi, że zdołał przeprowadzić badanie, także wśród mieszkańców obszarów okupowanych obecnie przez Rosjan. Wśród nich możliwość zrzeczenia się przez Ukrainę jakichś terenów w zamian za zakończenie wojny poparło 18 proc., a 77 proc. było przeciw.

Kresy.pl/Reuters/Yahoo

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply