Wybory w sierpniu lub za dwa lata? Trwają nieoficjalne negocjacje w obozie rządzącym

Według nieoficjalnych informacji, w ramach negocjacji politycznych ws. majowych wyborów prezydenckich pojawiły się nowe propozycje. Jedna z nich zakłada zmianę konstytucji i wydłużenie kadencji Andrzeja Dudy do 2022 roku, bez możliwości reelekcji.

Jak podał portal Onet.pl, obóz rządzący przedstawił nową propozycję ws. wyborów prezydenckich, polegającą na wydłużeniu kadencji urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy. W ramach tej propozycji, miałaby zostać wprowadzona zmiana konstytucji, zgodnie z którą jego kadencja zostałaby przedłużona do siedmiu lat. Skończyłaby się zatem w 2022 roku. Duda, zgodnie z tą opcją, nie mógłby jednak ubiegać się już o reelekcję.

Podobne informacje podało także radio RMF FM, dodając, że wydłużenie kadencji prezydenta do 7 lat to propozycja ugrupowania Jarosława Gowina. Jego posłowie sondują obecnie w tej sprawie zarówno PiS, jak i opozycję. Być może jest to tzw. plan B, o którym wspominał wcześniej jeden z polityków Porozumienia. [AKTUALIZACJA: Według portalu Interia, taką opcję odrzucają Koalicja Obywatelska i Lewica, natomiast nie jest znane stanowisko PSL i Konfederacji].

 

Onet podkreśla, że to rozwiązanie ma być sposobem Zjednoczonej Prawicy na wyjście z impasu wokół wyborów prezydenckich zaplanowanych na 10 maja. Jednak zmiana konstytucji wymagałaby uzyskania w Sejmie większości 2/3, a to oznacza konieczność porozumienia się ze znaczącą częścią opozycji. Później propozycję rządzących musiałby poprzeć Senat, który jest kontrolowany przez opozycję.

Jednocześnie, RMF informuje o innej, nowej propozycji w negocjacjach pomiędzy PiS a Porozumieniem. Rozważana ma być możliwość wprowadzenia jednego ze stanów nadzwyczajnych, ale na krótko. W ten sposób, wybory mogłyby odbyć się w sierpniu br., a ugrupowanie Gowina miałoby wyjść z całej sytuacji “z twarzą”. Takie przesunięte głosowanie również miałby odbyć się korespondencyjnie.

Na piątek zwołano posiedzenie Sejmu, na którym posłowie mieli zająć się zgłoszonymi przez PiS zmianami w Kodeksie wyborczym, dotyczącymi wprowadzenia powszechnego i wyłącznego głosowania korespondencyjnego, jednak wbrew zapowiedziom rano punktu tego nie było w porządku obrad.

-Sejm ma rolę atrapowąuważa poseł Konfederacji, Krzysztof Bosak. Jego zdaniem, za kulisami prowadzone są targi polityczne, w tym z udziałem prezydenta, w których Konfederacja nie uczestniczy i nie chce uczestniczyć. Ta propozycja głosowania korespondencyjnego jest nieakceptowalna, a to co proponuje Jarosław Kaczyński to blef, to nie jest poważna propozycja

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W Pałacu Prezydenckim prezydent Andrzej Duda spotkał się z ministrem zdrowia, Łukaszem Szumowskim. Według „Faktu”, prezydent miał naciskać na ministra w sprawie terminu wyborów prezydenckich.

– Jako Porozumienie Jarosława Gowina zagłosujemy przeciwko rozwiązaniu, jakie proponuje PiS w sprawie wyborówoświadczył dziś rano poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk. Dodał, że trwają rozmowy z PiS i liczy na dojście jeszcze dziś do porozumienia. Jedną z dyskutowanych opcji ma być zmiana konstytucji, w porozumieniu z opozycją, żeby umożliwić przełożenie wyborów. On sam jest przekonany, że w maju wyborów nie będzie, „bo Polacy tego nie chcą i nie ma bezpiecznych warunków do tego, żeby wybory się obyły”. Dodajmy, że w ostatnim czasie za koncepcją przełożenia wyborów o rok opowiedział się lider PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.

Jak informowaliśmy, w piątek rano na antenie Radiowej Jedynki Kaczyński przekonywał, że zgodnie z Konstytucją, wybory prezydenckie powinny się odbyć 10 maja br. Dodał, że byłoby całkowicie bezpieczne i nie rozumie tych, którzy krytykują za to jego partię. – Nie ma możliwości przełożenia wyborów, a tym bardziej na za rok – powiedział prezes PiS. – Chyba że będzie się uchwalało stany wyjątkowe przez ten czas, tylko po to, by przekładać wybory. W tym momencie nie są spełnione warunki wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.

Pytany o Jarosława Gowina, który pozostaje zdecydowanym przeciwnikiem wyborów 10 maja odpowiedział: – Jaką podejmie decyzję, trudno mi powiedzieć. Oby racjonalną i zgodną z Konstytucją.

„Słuchając oświadczenia Jarosława Kaczyńskiego w Radiowej Jedynce utwierdzam się w przekonaniu, że to parcie do przeprowadzenia wyborów 10.05 za pomocą poczty jest wielkim blefem politycznym, w który on sam nie wierzy. Chce, żebyśmy się tym zajmowali, ale wie, że tego w kilka tygodni nie da się przygotować” – uważa poseł Konfederacji Robert Winnicki. Jego zdaniem PiS chce odwrócić uwagę od słabości państwa.

Jak informowaliśmy, w czwartek wieczorem miało miejsce kolejne spotkanie ścisłego kierownictwa PiS. Nieoficjalnie, omawiano strategię działania na najbliższy czas. Wcześniej w siedzibie partii pojawiła się m.in. minister rozwoju Jadwiga Emilewicz z Porozumienia. Politykom partii Gowina rzekomo wiele obiecywano, żeby przystali na pełne głosowanie korespondencyjne 10 maja. Później na Nowogrodzkiej pojawił się sam Gowin. Wychodząc z siedziby PiS, wicepremier nie komentował przebiegu rozmów z politykami tej partii. Powiedział jedynie, że wybory prezydenckie powinny odbyć się w terminie, który będzie bezpieczny dla zdrowia i życia Polaków. Według części mediów, Gowin usłyszał wczoraj ultimatum – albo poprze nowelizację Kodeksu wyborczego, albo Porozumienie straci miejsca w rządzie, co może oznaczać rozpad koalicji rządzącej.

RMF FM / onet.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply