W grudniu Węgry zaczną importować nieduże ilości rosyjskiej szczepionki na koronawirusa do celów badań klinicznych i licencyjnych– poinformował szef węgierskiego MSZ Péter Szijjártó. Jego zdaniem w grę wchodzi uruchomienie produkcji na Węgrzech. Kraj ten ma też możliwość skorzystania z oferty Chin.

W czwartek szef węgierskiej dyplomacji, Péter Szijjártó w zamieszczonym na portalu społecznościowym nagraniu poinformował, że w grudniu Węgry zaczną importować nieduże ilości rosyjskiej szczepionki na koronawirusa do celów badań klinicznych. Podstawą tych działań jest porozumienie zawarte między Szijjártó a rosyjskim ministrem zdrowia, Michaiłem Muraszko.

Szef MSZ Węgier powiedział po rozmowie telefonicznej z Muraszko, że Rosja „robi wielkie kroki w kierunku opracowania i produkowania szczepionki” na koronawirusa. Zaznaczył, że jak tylko testy kliniczne zakończą się, Węgry i Rosja będą współpracować celem uzyskania licencji na rosyjską szczepionkę. Dodał, że w piątek sprawa ta będzie omawiana przez głównych lekarzy obu krajów.

Według węgierskiego ministra, od końca stycznia 2021 roku Węgry mają zwiększyć import szczepionki, a jedna z węgierskich firm może przestawić swoją produkcję ze szczepionki przeciwko grypie na szczepionkę na koronawirusa.

Sam Szijjártó uzyskał jakiś czas temu pozytywny wynik testu na koronawirusa i przebywa w izolacji domowej. Przyznał, że ma łagodne objawy COVID-19.

Wcześniej sekretarz stanu w węgierskim MSZ, Tamás Menczer powiedział, że Węgry mogą również otrzymać do testów próbki szczepionki na koronawirusa od chińskiego producenta. Według Menczera, Węgry są „blisko” pozyskania takiej szczepionki.

– To byłby wielki krok naprzód, bo węgierscy eksperci mogliby testować możliwą szczepionkę na koronawirusa – powiedział polityk. Potwierdził, że Węgry prowadzą w tej sprawie negocjacje z trzema producentami z Chin i po jednym z Rosji i Izraela. – Jedno jest pewne: jeśli szczepionka zostanie opracowana najpierw na Wschodzie, to ani lobbyści w Brukseli ani ci z międzynarodowych koncernów farmaceutycznych nie uniemożliwią nam importowania szczepionki – podkreślił Menczer.

Przeczytaj: Blisko 60 proc. Ukraińców za zakupem szczepionki na koronawirusa od Rosji [SONDAŻ]

Cześć mediów zwraca uwagę, że wcześniej Komisja Europejska zagroziła podjęciem działań wobec jakiegokolwiek kraju członkowskiego UE, który bez uzgodnienia z Brukselą zakupiłby rosyjską szczepionkę na koronawirusa. Każda szczepionka kupowana przez kraje członkowskie musi być w pełni zgodna z unijnymi standardami jakości i posiadać unijny certyfikat.

Przypomnijmy, że pod koniec października br. premier Węgier Viktor Orban polecił węgierskim ekspertom zbadanie skuteczności szczepionek na COVID-19 z Rosji i Chin pod kątem ewentualnego ich zakupu. Mówił wówczas, że pierwsza partia szczepionki na koronawirusa ma być dostarczona na Węgry pod koniec grudnia 2020 lub na początku stycznia 2021 roku. Orban przyznał, że Węgry rozmawiają z Chinami i Rosją o szczepionkach i do wiosny mogą mieć dostęp do dwóch lub trzech różnych szczepionek. Jego zdaniem od kwietnia kraj prawdopodobnie będzie mógł ogłosić zwycięstwo nad pandemią.

Zainteresowanie Węgier rosyjską bądź chińską szczepionką wywołało sceptyczny komentarz rzecznika Komisji Europejskiej, który zwrócił uwagę m.in. na konieczność certyfikacji. Wcześniej Węgry zobowiązały się do zakupu 6,5 miliona szczepionek od koncernu AstraZeneca za 13 miliardów forintów (42,24 miliona dolarów) w ramach porozumienia z Unią Europejską.

Według informacji, które podała 1 października br. agencja prasowa Biełta, Białoruś jest pierwszym krajem, który rozpoczął testy kliniczne na rosyjskiej szczepionce Sputnik V na koronawirusa. Dostarczył ją Rosyjski Fundusz Inwestycji Bezpośrednich. Fundusz finansuje badania kliniczne na Białorusi. Zapowiadano, że w testach ma wziąć udział sto osób.

Jak poinformowaliśmy wcześniej, pod koniec września rosyjski minister zdrowia ogłosił na konferencji prasowej, że ponad 3500 ochotników w Rosji zostało zaczepionych szczepionką Sputnik V na koronawirusa w ramach badań postklinicznych. „Obecnie prowadzone są badania postkliniczne. Ponad 3500 pacjentów otrzymało tę szczepionkę. Wszystko przebiega normalnie” – powiedział podczas wizyty w Federalnym Centrum Badawczym Transplantologii i Sztucznych Narządów im. Szumakowa.

Ministerstwo Zdrowia Rosji poinformowało wcześniej, że wydało zgodę na wprowadzenie szczepionki Sputnik V do powszechnego obrotu. Światowa Organizacja Zdrowia wyrażała jednak wątpliwości względem tego, czy szczepionka ta jest bezpieczna.

Rosjanie już wcześniej poinformowali, że szczepionkę przyjęli czołowi politycy w kraju. „Pierwsza partia szczepionki dla profilaktyki przeciw nowej infekcji koronawirusowej „Gam-Covid-Wak” (Sputnik V) opracowanej przez NIC [Narodowy Instytut Badawczy] Epidemiologii i Mikrobiologii im. Gamalei Ministerstwa Zdrowia Rosji przeszła niezbędne doświadczenia co do jakości w laboratoriach Roszdrawnadzoru i została dopuszczona do obrotu społecznego” – podała w poniedziałek agencja informacyjna Interfax.

Czytaj także: Hakerzy mieli zaatakować komputery specjalistów zajmujących się rosyjską szczepionką na koronawirusa

Dwa miesiące temu pisaliśmy, że polscy naukowcy Centrum Biologii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu opracowali już prototyp szczepionki przeciw koronawirusowi SARS CoV-2. Z kolei w ostatnich dniach w USA wstrzymano trzecią fazę badań nad kolejną szczepionką przeciwko Covid-19. Powodem były niepożądane działania u jednego z ochotników.

dailynewshungary.com / Reuters / Zaxid / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply