W ramach amerykańskiego programu DARPA przeprowadzono udany test autonomicznego drona wojskowego X-61A Gremlins. Docelowo mają one operować w rojach oraz być odpalane i odzyskiwane w powietrzu.

Pod koniec sierpnia amerykańska firma Dynetics poinformowała, że przeprowadzone testy powietrzne ich drugiego autonomicznego drona militarnego X-61A Gremlins zakończyły się sukcesem. Chodziło zarówno o same bezzałogowce GAV (Gremlins Air Vehicle), jak i system odzyskiwania ich w powietrzu.

Próby przeprowadzono w lipcu 2020 roku w Utah, na zlecenie DARPA, czyli amerykańskiej Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności. Pierwotnie miały odbyć się na wiosnę tego roku, ale zostały opóźnione z powodu pandemii koronawirusa.

W oficjalnym komunikacie podano, że cała seria testów koncentrowała się na redukcji ryzyka oraz weryfikacji działania samego systemu i podsystemu, w ramach przygotowań do testu odzyskania drona w powietrzu, który ma odbyć się później, ale jeszcze w tym roku.

Program Gremlins ma zademonstrować odpalanie i odzyskiwanie w powietrzu licznych niskokosztowych bezzałogowców powietrznych wielokrotnego użytku. Podczas próby sprawdzono wszystkie segmenty systemu, w tym GAV, system odpalania i odzyskiwania, powietrzne stanowisko kontroli operatora i dowództwo Gremlins.

Jak zaznaczono, drugi lot to kolejny krok w kierunku stworzenia systemu odzyskiwania GAV jeszcze w powietrzu, co na razie nie zostało jeszcze osiągnięte. Jednak po raz pierwszy X-61A spotkał się i przeleciał w ścisłej formacji z samolotem odzyskującym (rodzaj statku-matki) C-130, wykorzystującym Autonomiczny System Dokowania Gremlins (Gremlins Autonomous Docking System – GADS). Dron leciał łącznie przez 2 godziny i dwie minuty, w odległości 38 metrów za i 38 metrów poniżej samolotu. Na koniec testu nie zdecydowano się jednak na dokowanie i dron został jednak odzyskany na ziemi, dzięki użyciu spadochronu. Podkreślono, że to znaczące osiągnięcie, gdyż podczas próby z ubiegłego roku, o której poinformowano w styczniu br. X-61A został rozbił się wówczas z powodu awarii spadochronu. Przedstawiciele Dynetics zaznaczają również, że sam system dokowania działał zgodnie z oczekiwaniami.

Nowy system GAV w założeniu miałby zostać zintegrowany z samolotami uderzeniowymi, rozpoznawczymi i transportowymi, jak również z naziemnymi systemami wsparcia. Jego zdaniem byłoby wspieranie np. misji rozpoznawczych, a także atakowanie celów poruszających się, przezwyciężanie systemów obrony powietrznej przeciwnika i prowadzenie bliskiego wsparcia z powietrza. Drony te miałyby działań w niewielkich rojach.

Każdy GAV może przenosić ładunek bojowy o wadze do około 65 kg, co oznacza, że można je wyposażyć np. w systemy obserwacyjne, środki walki elektronicznej czy broń kinetyczną. W zależności od czasu krążenia w wyznaczonej strefie, bezzałogowiec może pokryć obszar o promieniu od 25 do 300 mil morskich (czas krążenia to odpowiednio 4 godziny i godzina), osiągając prędkość maksymalną Mach 0,6 i maksymalną wysokość 12 km. Możliwość odzyskiwania w powietrzu ma być dostępna na pułapie do 6 km. Każdy „statek-matka” może odpalić 4 pojazdy GAV, a odzyskać osiem.

Według DARPA, program Gremlins przewiduje odpalanie grup takich bezzałogowców z dużych samolotów, jak bombowce lub transportowce, jak również z myśliwców, spoza zasięgu obrony powietrznej przeciwnika. Po zakończeniu miałyby zadokować do samolotów C-130 i wrócić do bazy, gdzie w ciągu doby można byłoby je przygotować do kolejnej misji. Obsługą zajmowaliby się operatorzy ze stanowisk naziemnych, jak i powietrznych. Drony miałyby też posiadać możliwość bezpiecznego przesyłania danych np. o geolokalizacji celów innym środkom bojowym.

Przeczytaj: Algorytm sztucznej inteligencji pokonał pilota myśliwca F-16 w wirtualnej symulacji walki powietrznej

Czytaj także: Siły Powietrzne USA chcą wprowadzić drony Skyborg do 2023 r., mają zastąpić stare F-16 i MQ-9 [+VIDEO]

Zobacz również: USA: DARPA użyje czeskich samolotów do testowania bojowego systemu sztucznej inteligencji

Zaznacza się przy tym, że obrona celu przed rojem trudnych do wykrycia dronów, których ewentualna utrata nie byłaby akceptowalnym kosztem, byłaby niezwykle skomplikowanym zadaniem, nawet dla zaawansowanych systemów przeciwlotniczych. Właściwości te ulegałyby zwiększeniu, gdyby roje działały z wykorzystaniem sztucznej inteligencji lub zachowań autonomicznych.

Poniżej nagranie z pierwszego lotu GAV.

Theaviatonist.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply