Podsekretarz stanu USA Victoria Nuland oświadczyła, że Ukraina ma prawo atakować obiekty wojskowe na Krymie i ma w tym pełne poparcie ze strony Waszyngtonu. Podkreśliła, że Krym musi zostać „przynajmniej zdemilitaryzowany”. Sprawę skomentowała Rosja.

W czwartek Victoria Nuland, podsekretarz stanu ds. stosunków politycznych wystąpiła w ramach konferencji organizowanej przez amerykański think-tank Carnegie Endowment for International Peace (CEIP). Oświadczyła tam, że Ukraina ma prawo atakować obiekty wojskowe na Krymie i ma w tym pełne poparcie ze strony Waszyngtonu.

„To są prawnie uzasadnione cele. Ukraina uderza w nie i my to popieramy” – powiedziała Nuland, odnosząc się do ukraińskich ataków na rosyjską infrastrukturę wojskową na Półwyspie Krymskim.

„Ukraina nie będzie bezpieczna, dopóki Krym nie zostanie przynajmniej zdemilitaryzowany” – podkreśliła. Dodała, że jest to część działań, mających dać pewność, iż Rosja będzie trwale odstraszana.

Prowadzący dyskusję z ramienia CEIP były amerykański dyplomata, Aaron David Miller próbował zwrócić uwagę, że dla Moskwy Krym jest „czerwoną linią”. Nuland w zasadzie odrzuciła tego rodzaju argumentację.

„Nie zamierzam przesądzać, gdzie Ukraińcy zdecydują się walczyć czy jak poradzić sobie z Krymem w krótkim, średnim lub długim terminie. Uznajemy Krym za Ukrainę” – zaznaczyła urzędniczka Departamentu Stanu.

Na pytanie, czy cele Waszyngtonu pokrywają się z zamiarem władz Ukrainy, by odzyskać utracone terytoria, Nuland odpowiedziała: „Uważam, w następnej fazie, pod względem tego, co Ukraińcy chcą dokonać na polu bitwy i tego, co my umożliwiamy im zaplanować do zrobienia – tak”.

Jej zdaniem, Ukraina musi odzyskać „znaczące części terytorium (…) nim przejdzie się do kwestii Krymu”. Dodała, że na tym obecnie koncentrują się władze Ukrainy.

Nasze stanowisko pozostaje takie, że należy im się całe ich terytorium w granicach międzynarodowych. Nigdy nie uznaliśmy władzy Rosji na Krymie” – powiedziała podsekretarz stanu. Dodała też, że na Krymie są potężne założenia wojskowe, które Rosja przekształciła w ważne punkty logistyczne.

Przeczytaj: Ukraina zapowiada dalsze ataki w głąb terytorium Rosji i wiosenną ofensywę

Czytaj również: Miedwiediew: jeśli Ukraina zaatakuje Krym, odwet będzie nieunikniony

Jeszcze w czwartek do sprawy odniosła się strona rosyjska. Rzecznik ambasady Rosji w Waszyngtonie, Igor Girenko oświadczył, że wypowiedzi Nuland jasno potwierdzają bezpośrednie zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w konflikt. Moskwa traktuje to jako nieskrywaną manifestację bojowego nastawienia Waszyngtonu wobec Rosji.

Wypowiedzi wysokiego urzędnika Departamentu Stanu z 16 lutego o wspieraniu Sił Zbrojnych Ukrainy w przeprowadzaniu uderzeń na Krym są wyraźnym potwierdzeniem stanowiska Rosji, że Stany Zjednoczone są bezpośrednio zaangażowane w konflikt. Urzędnik przyznał, że administracja [USA – red.] podsyca ambicje kijowskiego reżimu, by zaatakować nasz kraj” – głosi oświadczenie rosyjskiej ambasady.

Zaznaczono też, że Amerykanie dostarczają Ukraińcom nowoczesną broń, która zdaniem Moskwy jest wykorzystywana „do ostrzeliwania rosyjskich regionów”. Rosja zarzuca też USA, że doradzają ukraińskim przywódcom tego rodzaju działania i wspólnie planują operacje militarne. „Jak otwarcie przyznają lokalni eksperci, Amerykanie uczestniczą w celowaniu z broi” – dodano. W oświadczeniu zaznaczono też, że podżeganie Ukraińców do atakowania Krymu „jest tym samym co pchanie ich do zaatakowania Moskwy lub Władywostoku”.

Dla całej społeczności międzynarodowej powinno wreszcie stać się jasne, że faktycznym inicjatorem konfrontacji na Ukrainie są Stany Zjednoczone. Jednak próby wykorzystania Ukraińców przez Waszyngton do zadania nam strategicznej klęski są skazane na niepowodzenie. Nikt nie może mieć najmniejszych wątpliwości, że Rosja będzie chronić swoich obywateli i swoje terytorium” – podkreślił Girenko.

Przypomnijmy, że według strony rosyjskiej, Ukraińcy próbują w ostatnim czasie przeprowadzić przy użyciu dronów atak na elektrownię cieplną koło Sewastopola. Rosjanie poinformowali w piątek o zestrzeleniu kolejnego drona, a dzień wcześniej mieli zestrzel dwa drony nad morzem koło Sewastopola.

Czytaj także: Atak rakietowy na rosyjskie platformy wiertnicze na Morzu Czarnym

W sierpniu 2022 roku miała miejsce seria eksplozji w rosyjskich bazach lotniczych na Krymie, które miały być efektem ataku ze strony ukraińskiej. Parę tygodni wcześniej Rosjanie poinformowali, że sztab ich floty w Sewastopolu został zaatakowany przez Ukraińców przy pomocy drona.

Z kolei w październiku Ukraińcy przeprowadzili atak na bazę rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, wykorzystując zarówno bezzałogowe statki powietrzne, jak i drony nawodne. Uszkodzono wówczas kilka rosyjskich okrętów.

Zobacz: Ukraińskie morskie drony-kamikadze. Kijów ujawnia szczegóły [+VIDEO]

Tass / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply