Przeprowadzony na Ukrainie elektroniczny spis ludności ujawnił znaczny spadek ludności tego kraju. Na dzień 1 grudnia 2019 żyło tam szacunkowo niespełna 37,3 mln osób, nie licząc Krymu i części Donbasu. To o 4,5 mln ludzi mniej, niż oficjalnie szacowano jeszcze miesiąc temu i o 10 mln mniej, niż w 2001 roku.

Rezultaty elektronicznego spisu ludności, przeprowadzonego na bazie rejestrów obywateli, przedstawił w czwartek minister Gabinetu Ministrów Ukrainy, Dmytro Dubiłet. Zaznaczył, że trzy zastosowane w spisie metody dały w przybliżeniu jednakowe rezultaty. Wynika z nich, że ludność Ukrainy wynosi 37 mln 289 tys. ludzi, według stanu na 1 grudnia 2019 roku – o 4,5 mln mniej, niż w grudniu szacowała Państwowa Służba Statystyczna. W samym Kijowie mieszka 3,7 mln osób (w tym blisko 2 mln to kobiety). Minister zaznaczył, że chodzi o liczbę osób fizycznie obecnych na terytorium kraju, a dane nie obejmują Krymu oraz części Donbasu kontrolowanej przez separatystów.

Dubiłet poinformował, że dzieci (0-14 lat) stanowią 15,4 proc. populacji (5,756 mln), a osoby w wieku produkcyjnym łącznie 68 proc. Z tego 9,6 proc. (3,584 mln) to osoby we wczesnym wieku produkcyjnym (15-24 lata), 44,1 proc. (16,458 mln) w głównym (25-54 lata), a 14,1 proc. (5,243 mln) – w dojrzałym wieku produkcyjnym (55-64 lata). 16,8 proc. (6,248 mln) to osoby w wieku powyżej 65 roku życia.

Według opublikowanych danych, na Ukrainie jest wyraźnie więcej kobiet (20 mln 9 tys.) niż mężczyzn (17,280 mln), przy czym wśród dzieci i młodzieży przeważają chłopcy. Wyraźna dysproporcja na korzyść kobiet zaczyna się około 65 roku życia. Wśród osób starszych kobiet jest już zdecydowanie więcej.

Najwięcej osób mieszka w obwodach: dniepropietrowskim (3,23 mln), charkowskim (2,795 mln), odeskim (niespełna 2,348 mln), lwowskim (2,290 mln) i kijowskim (ponad 2,286 mln). Najmniej licznie zamieszkane są obwody: czerniowiecki (727,6 tys.), tarnopolski (763,6 tys.), wołyński (903,6 mln), czernichowski (912,6 tys.) oraz chersoński (913,7 tys.).

Minister wyjaśnił, że eksperci przeprowadzający ten szacunkowy spis wykorzystali trzy różne metody obliczeń, których rezultaty różniły się między sobą w granicach 2,86 proc. Dodał, że nie potrzeba większej dokładności, „żeby podjął efektywne decyzje zarządcze”

Pierwsza z zastosowanych metod jest oparta na danych od operatorów sieci komórkowych. Druga to tzw. „choinka”, czyli rozkład według płci i wieku. Wykorzystano tu dane z Państwowej Służby Statystycznej Ukrainy i rejestrów elektronicznych, a także dane z Funduszu Emerytalnego, ekstrapolowane według płci i wieku. Trzecia metoda wykorzystuje dane Państwowego Rejestru Podatników.

– Będziemy dalej pracować nad usystematyzowaniem informacji dla konkretnych miejscowości. Następnie, chcemy uzyskać szacunki dotyczące wieku i płci dla poszczególnych obwodów, poszczególnych miejscowości i rejonów. Potem podamy informacje o dochodach – powiedział minister Dubiłet.

Zdaniem ministra głównymi przyczynami spadku liczby ludności są migracja, a także negatywny trend demograficzny. Zaznaczył też, że szacunki nie dotyczą Krymu i części Donbasu.

Przeprowadzenie właściwego spisu powszechnego zaplanowano na Ukrainie na koniec 2020 roku. Pierwszy, a zarazem ostatni taki spis odbył się w 2001 roku. Wówczas wykazał on, że w kraju żyło ponad 48,4 mln osób, w tym ponad 144 tys. Polaków, tj. osób, które zadeklarowały polską narodowość. Zdaniem części przedstawicieli mniejszości polskiej, ówczesne wyniki zostały wyraźnie zafałszowane i zaniżone przez władze.

Należy przypomnieć, że Państwowa Służba Statystyki Ukrainy poinformowała jesienią ub. roku, że według stanu na 1 września br. liczba ludności tego kraju spadła poniżej 42 mln. Jak pisaliśmy, tego spadku liczby ludności na Ukrainie nie należy wiązać tylko z masową emigracją zarobkową Ukraińców, gdyż bardzo niekorzystny jest także bilans między urodzinami i zgonami. W porównaniu z grudniem 2018 roku, w ciągu ośmiu miesięcy 2019 roku liczba ludności spadła o 177 tys. Bardzo źle przedstawia się też kwestia przyrostu naturalnego, a faktycznie ubytku naturalnego. Oficjalnie, od stycznia do końca sierpnia 2019 r. na Ukrainie zarejestrowano ok. 207,5 tys. urodzeń żywych, a zgonów aż 394,6 tys. Na 100 zgonów przypadają zatem tylko 53 urodzenia żywe. W grudniu ub. roku Państwowa Służba Statystyki Ukrainy oceniała liczbę ludności kraju na ponad 41,7 mln.

Przypomnijmy, że według urzędników ambasady Ukrainy w Polsce, od 2014 roku liczba ukraińskich imigrantów zarobkowych wzrosła pięciokrotnie i obecnie wynosi 1,5 mln osób. Według innych szacunków, w Polsce przebywało na początku tego roku prawie 1,3 mln Ukraińców.

Wyraźne problemy demograficzne Ukrainy są związane z wielką falą emigracyjną po 2013 roku. Informowaliśmy, że ostatnie szacunki ukraińskich ekspertów mówią o ponad 8 mln Ukraińców zaangażowanych w migrację zarobkową. Eksperci uważają, że planowany na przyszły rok spis ludności na Ukrainie może być dla rządzących niemiłą niespodzianką. Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że do 2050 roku zaludnienie Ukrainy wraz z Krymem zmniejszy się do nieco ponad 32 mln. Miesiąc temu pisaliśmy, że jak wynika z sondażu agencji Rating, ponad połowa Ukraińców uważa, że największym zagrożeniem dla Ukrainy są masowe wyjazdy jej mieszkańców za granicę.

Przeczytaj: Prawie jedna piąta zdolnych do pracy Ukraińców wyjechała z Ukrainy

Czytaj również: Ukraiński minister: od 2010 roku Ukrainę opuściły prawie 4 mln ludzi

Międzynarodowy Fundusz Walutowy twierdzi z kolei, że w ciągu najbliższych 10 lat Ukraina straci około 15 proc. swojej siły roboczej, a do 2050 prawie jedną trzecią. W celu zrekompensowania strat Ukraińcom proponuje się m.in. podwyższenie wieku emerytalnego i aktywizację zawodową osób starszych, a nawet w średnim wieku.

Czytaj także: „Wróćcie i zostańcie” – Zełenski chce zachęcić Ukraińców do powrotu z emigracji

Zobacz: Donbas: separatyści prowadzą spis ludności

Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply