Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że ukraińskie dowództwo naczelne wnioskuje o powołanie do wojska dodatkowych 450 tys. – 500 tys. ludzi.

We wtorek podczas konferencji prasowej podsumowującej rok 2023, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił na temat mobilizacji. Przyznał, że ukraińskie dowództwo naczelne podniosło tę kwestię na niedawnym spotkaniu.

„Myślę, że to bardzo wrażliwa kwestia. Zwrócili się z wnioskiem w związku z obroną naszego państwa, potencjalnych działań kontrofensywnych i braków [ludzi – przyp. Pravda.com.ua]. I zasugerowali zmobilizowanie dodatkowych 450 000 – 500 000 ludzi” – powiedział Zełenski.

Ukraiński prezydent uważa te cyfry za „bardzo znaczące” i, jak relacjonuje, kazał sztabowi generalnemu dostarczyć więcej argumentów na poparcie takiego kroku. Wyjaśniał, że to kwestia „ludzi, uczciwości, zdolności obronnych i finansowych”.

„Potrzebuję więcej szczegółów dotyczących ludzi, to, co się stanie z tą milionową armią Ukrainy, jak uważam – bardzo potężną, stanie się tym chłopakom, którzy są tam [na froncie – red.] każdego dnia, przynajmniej, co się stanie tym, którzy od dwóch lat bronią naszego państwa? Mamy kwestie odnośnie rotacji, odnośnie urlopów… powinien być kompleksowy plan i trzeba dostarczyć mnie, a społeczeństwu przede wszystkim, odpowiedzi w kwestii tej ustawy mobilizacyjnej” – oświadczył prezydent Ukrainy.

Przeczytaj: Ukraiński naczelny dowódca chce rozszerzyć kategorię obywateli podlegających mobilizacji

Potwierdził, że wojsko już nad tym pracuje, ale „nie widzi w tym jeszcze demobilizacji”, choć uważa to za pierwszorzędną sprawę. Zaznaczył, że chodzi o uczciwość względem żołnierzy.

„To dla nich bardzo trudne, byłem tam wiele razy. Chciałby, żeby nasi dowódcy wojskowi zrozumieli te wyzwania. Nie możemy stracić najodważniejszych ludzi: musi też uruchomić procesy mobilizacyjne” – mówił Zełenski. Dodał, że polecił też, by ministerstwo transformacji cyfrowej zostało zaangażowane w digitalizację części procesów, w tym z uwagi na Ukraińców, którzy są za granicą.

„Dla mnie to bardzo ważne: jeśli to 440 tys. więcej, to kto ma prawo do odpoczynku? To bardzo ważny punkt. Bez niego to nie zadziała” – uważa ukraiński prezydent. W jego ocenie, mobilizacja w takim formacie będzie kosztować dodatkowo pół biliona hrywien (około 13,4 mld dolarów). Zaznaczył, że potrzebuje od ministra finansów informacje, skąd wziąć na to pieniądze.

Przypomnijmy, że podczas tej konferencji prezydent Ukrainy zapowiedział, że nie podpisze stosownej ustawy mobilizacyjnej, jeśli będzie ona zakładała powoływanie kobiet do ukraińskiego wojska. Potwierdził jednak, że jeśli będą przekonujące argumenty za mobilizacją mężczyzn w wieku poniżej 27 lat, na przykład 25-latków, to poprze taką inicjatywę. Przyznał zarazem, że Siły Zbrojne Ukrainy wystąpiły z wnioskiem o zmobilizowanie 450-500 tys. ludzi.

Czytaj więcej: Zełenski: nas do NATO nie zapraszają, głosy o jakimś częściowym członkostwie to majaczenie

Ostatnio „The Economist” pisał, że ukraińska armia ma problemy ze znajdowaniem nowych rekrutów.

pravda.com.ua / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply