Rosja: masowe używanie komórek przez żołnierzy umożliwiło Ukraińcom zniszczenie koszar

Według strony rosyjskiej, główną przyczyną udanego ukraińskiego ataku na koszary w Donbasie było złamanie zakazu przez nowo zmobilizowanych żołnierzy, którzy masowo korzystali tam z telefonów komórkowych. Umożliwiło to Ukraińcom precyzyjne namierzenie ich pozycji.

Jak pisaliśmy, strona rosyjska poinformowała, że 63 rosyjskich żołnierzy zginęło w ukraińskim ataku na ich kwatery w Makiejewce w obwodzie donieckim. Rosyjskie Ministerstwo Obrony przyznało się do ataku dopiero w ostatnim akapicie dziennego podsumowania ponad 36 godzin później. Ukraina twierdzi, że zlikwidowała około 400 rosyjskich żołnierzy w ataku na koszary w okupowany obwodzie donieckim. Kolejnych 300 miało odnieść rany.

W środę Rosja oficjalnie przyznała się do wyższej liczby ofiar. Rosyjskie ministerstwo obrony podało, że liczna zabitych w Makiejewce zwiększyła się do 89.

Taką informację przekazał pierwszy wiceprzewodniczący głównego departamentu wojskowo-politycznego rosyjskich sił zbrojnych, gen. Siergiej Siewriukow. Zaznaczył przy tym, że zrobiono wszystko co możliwe, żeby ratować rannych natychmiast po tragedii.

Z wypowiedzi generała wynika, że wyższa liczba zabitych to efekt przeszukiwania gruzowiska.

Udzielono pierwszej pomocy medycznej. Ranne osoby zostały ewakuowane do placówek medycznych. Niestety, gdy usuwano gruzy, liczba zabitych wśród naszych towarzyszy wzrosła do 89” – powiedział gen. Siewriukow, cytowany przez agencję Tass.

Rosyjskie ministerstwo obrony obiecało, że udzieli wszelkiej potrzebnej pomocy i wsparcia wszystkim rannym oraz rodzinom zabitych żołnierzy.

Generał poinformował też, że okoliczności zdarzenia bada specjalna komisja. „Ale już teraz wiadomo, że główną przyczyną tego, co się stało, było włączenie i masowe używanie, pomimo zakazu, przez wiele osób telefonów komórkowych w strefie zasięgu środków rażenia przeciwnika” – zaznaczył. Podkreślił, że umożliwiło to Ukraińcom wykrycie i określenie współrzędnych miejsca stacjonowania rosyjskich żołnierzy i przekazane odpowiednich danych „dla przeprowadzenia ataku rakietowego”.

Siewriukow zaznaczył, że w wyniku śledztwa winni tragedii zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Dodał, że podejmowane są środki niezbędne do tego, by taka tragedia nie powtórzyła się w przyszłości.

Strona rosyjska twierdzi też, że w odpowiedzi na atak przeprowadzono uderzenie odwetowe. W jego wyniku rzekomo zniszczono wyrzutnię rakietowego systemu artyleryjskiego HIMARS, która zniszczyła koszary w Makiejewce.

Według strony ukraińskiej, w ataku na Makiejewkę (obwód doniecki) miało zginąć około 400 rosyjskich żołnierzy, a kolejnych 300 odnieść rany. Atak przeprowadzono w noc sylwestrową. Celem była uczelnia techniczna numer 19. Ukraińskie dowództwo napisało ironicznie, że do zdarzenia doszło na skutek „nieostrożnego obchodzenia się z urządzeniami grzewczymi, zaniedbywania środków bezpieczeństwa i palenia w niedozwolonym miejscu”.

W budynku szkoły technicznej numer 19. w Makijewce miało stacjonować około 1000 nowo zmobilizowanych Rosjan. W sieci pojawiły się nagrania przedstawiające zniszczone budynki.

Ukraińskie dowództwo zasugerowało, że Rosjanie wykazali się dużą nieostrożnością, rozmieszczając wielu żołnierzy w jednym miejscu i narażając ich w ten sposób na atak.

W mediach społecznościowych pojawiły się komentarze sugerujące, że atak przeprowadzono przy użyciu systemów HIMARS. Strona ukraińska nie potwierdziła jednak tych informacji.

Tass / Interfax / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz