Szef rządu Macedonii Północnej Zoran Zaew  twierdzi, że jest gotowy błagać Bułgarów o rozwiązanie, ale nie chce przystać na ich tezy w kontekście historii i tożsamości.

Zaew powiedział, że jest gotowy “błagać” w Sofii o rozwiązanie konfliktu na polu polityki historycznej by usunąć sprzeciw Bułgarii wobec rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych między Unią Europejską a Macedonią Północną. Wyrażając przekonanie, że dialog z sąsiednim państwem może rozpocząć się już 23 czerwca zadeklarował jednak, że nie zamierza poświęcać macedońskiego języka i kultury, jak zrelacjonowała w poniedziałek agencja informacyjna Novinite.

Zaew oczekuje na zaproszenie od obecnego tymczasowego premiera Bułgarii Stefana Janewa. Ten jednak już zadeklarował, że jako premier techniczny do czasu przedterminowych wyborów, jakie w Bułgarii odbędą się 11 lipca, i sformowania nowej koalicji parlamentarnej zamierza trzymać się dotychczasowego stanowiska, określonego przez poprzedniego premiera Bojko Borisowa

Stanowisko władz postjugosłowiańskiej republiki przedstawił z kolei w wypowiedzi dla TV 24 jej minister spraw zagranicznych Bijar Osmani. „W sporze z Bułgarią chronią nas zasady, nie tylko nasze, ale przede wszystkim zasady europejskie. Są naszym najsilniejszym argumentem w tym sporze” – powiedział szef dyplomacji w Skopje. Jak dodał – “Staramy się argumentować te zasady przed Bułgarią i naszymi przyjaciółmi. Sprawiedliwość to tylko jedna z zasad, ale istnieje wiele zasad, które chroniły ideę europejską przez ostatnie 75 lat.”

Osmani wyraził też przekonanie, że jego państwu uda się przystąpić do UE – “We wszystkich falach rozszerzenia UE podejmowano próby narzucenia kwestii dwustronnych, spowolnienia procesu, ale blok zawsze wychodził z tych problemów silniejszy i zawsze mu się to udawało. Zrobił to w oparciu o poszanowanie zasad.”

Tymczasem lider głównej macedońskiej partii opozycyjnej WMRO-DPMNE Hristijan Mickoski stwierdził, że podejście premiera Zaewa wobec Bułgarów powoduje jedynie problemy dla jego państwa. “Zaew nie może nadal ukrywać się przed opinią publiczną i unikać ujawniania tego, co jest przedmiotem negocjacji. Musi stanąć przed prasą i poinformować obywateli o nowych uzupełnieniach, które Sofia chce uczynić częścią procesu akcesyjnego do UE.” – wypowiedź Mickoskiego zacytował macedoński portal Republika.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jeszcze w zeszłym roku Bułgaria zablokowała przyjęcie ram negocjacji w sprawie ewentualnego przyjęcia Macedonii Północnej do Unii Europejskiej. Dwa sąsiadujące ze sobą państwa pozostają głęboko podzielone w kwestii interpretacji historii ziem obecnej Macedonii Północnej, wchodzących przed XX wieku w skład kolejnych państw bułgarskich. Powołując się na historyczne spisy ludności oraz badania językoznawców, bułgarskie elity naukowe i polityczne kwalifikują ludność zamieszkując to terytorium przez 1944 r. jako Bułgarów, a język przez nią używany także i dziś jako dialekt języka bułgarskiego. Uznają podniesienie macedońskości do rangi odrębnej tożsamości narodowej za machinację titoistowskich władz komunistycznej Jugosławii, w skład której, jako odrębna republika, wchodziła Macedonia Północna.

Elity w Skopje kwalifikują natomiast wszystkie dawne organizmy polityczne i postaci historyczne jako przynależące tylko do historii ich obecnego państwa. Efektem tego są nie tylko kolejne spory polityków o historię, ale też nieuznawanie w Macedonii Północnej istnienia bułgarskiej mniejszości narodowej, a w Bułgarii mniejszości macedońskiej.

novinite.com/republika.md/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply