Ebrahim Raisi rozmowiał z księciem Mohammedem bin Salmanem na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Informację o środowym połączeniu telefonicznym prezydenta Iranu i saudyjskiego następcy tronu, który już teraz prowadzi politykę zagraniczną i bezpieczeństwa Arabii Saudyjskiej podała agencja informacyjna Reutera. Podkreśla ona, że była to pierwsza rozmowa tych polityków od normalizacji stosunków między Teheranem a Rijadem.

Raisi i saudyjski książę koronny rozmawiali o „potrzebie położenia kresu zbrodniom wojennym przeciwko Palestynie” – jak podały irańskie media państwowe. Jak na razie brak komentarza ze strony saudyjskiej.

Także w środę irańska agencja informacyjna Mehr podała, że Ali Akbar Welajati, doradca najwyższego przywódcy Iranu ajatollaha Alego Chamenejego do spraw międzynarodowych odbyl rozmowy telefoniczne z przywódcami dwóch palestyńskich ugrupowań polityczno-wojskowych, sekretarzem generalnym Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu Zijadem Nachalą i przywódcą politycznym Hamasu Ismailem Haniją.

„Muzułmanie oddają hołd tym poświęceniom i dumnym działaniom palestyńskich bojowników, którzy honorowo się bronią” – przekazał Welajati. Uznał, że muzułmanie w pełni popierają palestyński ruch oporu.

Doradca irańskiego przywódcy powiedział dalej, że „Bez wątpienia syjoniści są głównymi przegranymi w tym cennym i decydującym akcie historycznym, który jest punktem zwrotnym w ich rozwoju”.

„Ostatnie wydarzenia pokazały, że era niezwykle godnego życia muzułmanów wyraźnie się rozpoczęła, podczas gdy ekspansjonizm syjonistów i ich zwolenników maleje” – dodał przedstawiciel irańskich władz.

W sobotę rano palestyńska organizacja polityczno-wojskowa Hamas rozpoczęła ze Strefy Gazy atak na terytorium Izraela. Hamas wystrzelił według różnych szacunków 2-5 tys. pocisków rakietowych, a następnie rozpoczął ofensywę, której częścią był desant przeprowadzony za pomocą motolotni i łodzi.

Bojownicy Hamasu znaleźli się w niektórych przypadkach daleko za linią granicy. Palestyńczycy strzelali do wojskowych i cywilów. Zajęli pewną liczbę izraelskich posterunków wojskowych przechwytując sprzęt w tym czołgi Merkawa. Co najmniej jeden taki czołg został uszkodzony w wyniku ataku improwizowanym dronem. Jego załoga została pojmana. Izraelczycy mogli stracić nawet siedem swoich czołgów. Palestyńczykom udało się także zając komisariat policji w Sderot, który został odbity dopiero w sobotę wieczorem.

Hamas pojmał wielu wojskowych i cywilów, których wywiózł do Gazy, w tym oficerów izraelskiej armii. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne nagrania, które mają przedstawiać osoby wywożone do Strefy Gazy. Trudno określić jaka część z nich to wojskowi, bowiem bojownicy nakazują ujętym żołnierzom ściągać mundury.

Izrael objął Strefę Gazy „całkowitym oblężeniem”, wyłączając dostawy energii elektrycznej, wody i wszelkich towarów w tym żywności i leków do niewielkiej palestyńskiej eksklawy zamieszkanej przez 2,3 miliona ludzi, w dużej mierze zależnych od pomocy humanitarnej z zewnątrz. W środę administracja Gazy poinformowała, że po wyłączeniu jedynej miejscowej elektrowni eksklawa pozostaje bez prądu.

reuters.com/en.mehr.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply