Premier Izraela Binjamin Netanjahu powiedział we wtorek, jakie ziemie na Zachodnim Brzegu Jordanu Izrael anektuje w razie zwycięstwa Likudu w przyspieszonych wyborach do Knesetu – podaje agencja Reutera.
W przemówieniu transmitowanym przez izraelskie telewizje Netanjahu obiecał aneksję Doliny Jordanu oraz północnej części Morza Martwego. “Dzisiaj ogłaszam mój zamiar zastosowania suwerenności Izraela nad Doliną Jordanu i północnym Morzem Martwym po ustanowieniu nowego rządu” – cytuje jego słowa Reuters.
Netanjahu ponownie obiecał przyłączenie wszystkich żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu. Zaznaczył przy tym, że posunięcie to nie zostanie zrealizowane bez konsultacji z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przed publikacją amerykańskiego planu pokojowego dla Palestyny i Izraela.
Premier Autonomii Palestyńskiej Mohammed Sztajeh zareagował na słowa Netanjahu nazwaniem go “głównym niszczycielem procesu pokojowego”.
Jak podaje PAP, Dolina Jordanu rozciąga się od miasta Bet Szean do Morza Martwego i stanowi około 30 proc. Zachodniego Brzegu.
Obietnice Netanjahu mają związek z zaplanowanymi na 17. września przyspieszonymi wyborami do Knesetu. O aneksji terenów Zachodniego Brzegu premier Izraela mówił już 1. września br. a także przed poprzednimi wyborami, które odbyły się w kwietniu br.
Jak pisaliśmy, Izrael okupuje Zachodni Brzeg Jordanu od 1967 r. Mimo, że od 1994 r. istnieją tam struktury Autonomii Palestyńskiej w praktyce kontrolują one mniej niż połowę terytorium Zachodniego Brzegu (tak zwana strefa A) poszatkowaną w dodatku na pojedyncze enklawy. Pozostałą część (strefy B i C), w tym główne drogi, kontrolują Izraelczycy. Władze Izraela prowadzą na okupowanym terytorium nielegalną w świetle prawa międzynarodowego akcją kolonizacyjną. Na Zachodnim Brzegu mieszka już prawie pół miliona nielegalnych izraelskich osadników oraz 2,9 mln Palestyńczyków. Całe palestyńskie społeczeństwo w tym regionie od 1967 r. podlega prawu wojskowemu, tymczasem osadnicy żydowscy żyjący na terenach okupowanych podlegają prawu cywilnemu lub karnemu.
Kresy.pl / Reuters / PAP
niedługo w Polsce też będziemy tylko my Polacy podlegać prawu karnemu,
a okupanci swojemu.
Już to widać, po tym, co dzieje się ze sprawami pobić ,czy gwałtów, w których jest udział amerykańskich żołnierzy i które nawet nie są wszczynane, bo sąd jest szczyną oblany…
https://www.youtube.com/watch?v=SlurRzJQafQ
…