Kazachstan: Wyrok w sprawie wtargniecia do rezydencji prezydenta

W sądzie w Ałmaty zapadł wyrok wobec 11 obywateli oskarżonych o to, że w czasie masowych zamieszek sprzed ponad dwóch lat wdarli się na teren miejscowej rezydencji prezydenckiej.

Na ławie oskarżonych zasiadło 11 oskarżonych. Dziesięciu z nich otrzymało wyrok 1 roku i 9 miesięcy więzienia. Sąd skazał jednego z oskarżonych, Akzoła Żandarbiekowa, na 16 lat więzienia w zakładzie średniego rygoru, ale na mocy amnestii karę tę zmniejszono do 4 lat, podał we wtorek portal Fergana.

Skazani zostali wzięci pod straż od razu po ogłoszeniu wyroku. Część z nich w trakcie śledztwa przebywała przez pewien czas w areszcie tymczasowym, a następnie została zwolniona z zakazem opuszczania miejsca zamieszkania lub umieszczona w areszcie domowym.  Żandarbiekow jest jedynym z oskarżonych, który całe dwa lata procesu spędził w areszcie śledczym. Zostaną mu one zaliczone na poczet wyroku.

Proces 11 uczestników masowych zamieszek z 2022 r. rozpoczął się we wrześniu ubiegłego roku. Zarzucano im ataki na instytucje rządowe i udział w zamieszkach. Niektórzy byli sądzeni pod zarzutem zamachu na życie funkcjonariuszy organów ścigania, personelu wojskowego i brania zakładników.

Skazani pochodzą z różnych regionów Kazachstanu, przyjechali do Ałmaty w celach zarobkowych. Część z nich jest czasowo bezrobotna, pozostali to fryzjer, lekarz, przedsiębiorca, kierownik sklepu meblowego, ochroniarz uczelniany i pracownik elektrociepłowni. Najstarszy ma 53 lata, najmłodszy 23. Prokuratura uznała, że ​​w ramach grupy przestępczej dokonali ataków na siedzibę władz miasta Ałmaty, miejscową rezydencję prezydenta i komisariat policji.

Dziewięciu przyznało się do winy częściowo. Dwóch twierdziło, że jest niewinnych, a śledztwo było prowadzone w sposób stronniczy.

2 stycznia 2022 r. w obwodzie mangystauskim na zachodzie Kazachstanu wybuchły protesty na tle podwyżki ceny gazu LPG. Już następnego dnia wybuchły one we wszystkich większych miastach kraju. Mimo decyzji władz o dymisji rządu i obniżeniu ceny LPG do poprzedniego poziomu protesty trwały, wysuwając hasła odsunięcia od wpływu na państwo Nursułtana Nazarbajewa.

Szybko protestujący zaczęli ścierać się z policją, która początkowo była stosunkowo ustępliwa. Dopiero po przemówieniu prezydenta Tokajewa z 5 stycznia siły porządkowe i wojsko zaczęły stosować ostra środki tłumienia protestów, które przerodziły się w zamieszki.

W niektórych miejscach protestujący uzbroili się w broń odbieraną funkcjonariuszom policji i żołnierzom. Doprowadziło to wybuchu strzelanin w największym mieście kraju Ałmaty, gdzie spalona została siedziba władz miejskich i rezerowa siedziba prezydenta, doszło tam do zdemolowania holu portu lotniczego i masowych rabunków sklepów.

Prezydent Tokajew poprosił o wsparcie Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Eurazjatycki sojusz, w którym wiodącą rolę odgrywa Rosja, po konsultacjach głów państw zadecydował o wysłaniu kontyngentu do Kazachstanu jako sił pokojowych.

Rebelia stała się powodem przetasowań we władzach Kazachstanu. Całkowicie odsunięci od wpływów zotali pierwszy prezydent Nursułtan Nazarbajew i jego frakcja, oskarżana o wykorzystywanie czy nawet inspirowanie zamieszek do swoich celów.

W kwietniu w sprawie zamieszek sprzed dwóch aresztowano byłego ministra spraw wewnętrznych Kazachstanu Erłana Turgumbajewa.

fergana.news/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply