Niger, Mali i Burkina Faso ogłosiły w niedzielę, że „bezzwłocznie” opuszczą Wspólnotę Gospodarczą Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS). Wszystkie trzy afrykańskie państwa dystansują się także od Zachodu.

Wojskowi przywódcy trzech krajów regionu Sahelu wydali w niedzielę oświadczenie, w którym stwierdzili, że ich „suwerenną decyzją” jest „bezzwłoczne” opuszczenie Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej, przytoczyła France24. W zeszłym roku napięcie między nimi, a pozostałymi państwami poważnie wzrosło, kiedy to wojskowi, poprzez zamach stanu objęli władzę w Nigrze. W 2022 r. do zamachu stanu doszło w Burkina Faso, a w 2020 r. w Mali.

Część pańsw ECOWAS, w tym najsilniejsze z nich – Nigeria, groziło wówczas Nigrowi nie tylko sankcjami, ale i interwencją zbrojną. Wobec takiej ewentualności po stronie nigerskiej junty zdecydowanie wystąpiło Mali i Burkina Faso, co doprowadziło je do zawiązania z Nigrem Sojuszu Państw Sahelu. Ostatecznie mediacja doprowadziła do zaniechania przez ECOWAS spełnienia groźby.

Trzy sahelskie państwa były już zawieszone w organizacji, a Mali i Niger obłożone ciężkimi sankcjami. Premier Nigru jeszcze w czwartek skrytykował ECOWAS za działanie w „złej wierze” po tym, jak część pańśtw bloku unikało planowanego spotkania w Niamey. Niger miał nadzieję na okazję do rozmów z przeciwnymi mu członkami organizacji.

Ruch trzech państw sahelskich ma kontekst geopolityczny. Wszystkie one zdecydowały się wyprzeć wpływy Francji, nawiązując zamiast tego bliższe relacje z Rosją. Współpraca ta obejmuje płaszczyznę bezpieczeństwa, ale też eksploatacji bogactw naturalnych afrykańskich państw.

Pionierem tej wolty było Mali. Jednak obecnie najbardziej zaawansowane we współpracy zdaje się być Burkina Faso. „W środę o godzinie 14:00 do stolicy Burkina Faso, Wagadugu, przybyło 100 rosyjskich specjalistów wojskowych […]. Oczekuje się, że w sumie kontyngent będzie liczył 300 osób.” – wpis z 24 stycznia zamieszczony na rosyjskim kanale African Initiative FR na Telegramie przytoczyła francuska gazeta „Le Monde”, twierdząc, że kanał ten powiązany jest rosyjskim wywiadem wojskowym oraz dawną grupą Wagnera. Do zamieszczonego na kanale wpisu załączono kilka zdjęć przedstawiających mężczyzn rasy białej w wojskowych strojach, z twarzami ukrytymi za chustkami, stojących przed rosyjskim samolotem Ił-76 na pasie startowym lotniska przedstawionego, jako to w stolicy afrykańskiego kraju – Wagadugu.

„Zdjęcia satelitarne potwierdzają, że widoczny na zdjęciach samolot faktycznie wylądował w stolicy Burkina Faso. Potwierdza to zatem przybycie do kraju wielu żołnierzy Korpusu Afrykańskiego” – powiedział Benjamin Pittet, analityk danych open source, na którego powołała się „Le Monde”. Korpus Afrykański to nowa formacja gromadząca najemników dawnej grupy Wagnera. Po rebelii i śmierci jej założyciela Jewgienija Prigożyna, władze Rosji postanowiły roztoczyć ściślejszą kontrolę nad kadrowym spadkiem po nim.

W środę także sam Korpus Afrykański ogłosił na swoim kanale na Telegramie przybycie do Wagadugu „rosyjskiego kontyngentu składającego się ze 100 osób” z misją „zapewnienia bezpieczeństwa przywódcy kraju Ibrahimowi Traoré i narodowi burkińskiemu przed atakami terrorystycznymi.”

france24.com/lemonde.fr/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz