Francja sprawia wrażenie, że godzi się z przejęciem władzy przez wojskowych i odpowiada na pucz nie interwencją lecz częściowym wycofaniem swoich sił.

France24, powołując się na anonimowe źródło, twierdzi, że Francja przygotowuje się do wycofania większości swoich dronów i środków rozpoznania powietrznego z Nigru, utrzymując jednocześnie „siły autonomiczne” w afrykańskim kraju. „Armia francuska była tam [w Nigrze], aby przeprowadzić operacje antyterrorystyczne. Ponieważ tak się już nie dzieje, niektóre nasze zasoby nie są już potrzebne” – powiedziało anonimowe źródło.

Obecnie w trzech bazach położonych w Nigrze stacjonuje około 1,5 tys. francuskich żołnierzy. Jak podaje francuski dziennik „Le Monde”, plany redukcji sił zbrojnych pojawiają się po rozmowach francuskich urzędników z oficerami regularnej armii Nigru, z którymi Paryż od dawna współpracuje. Gazeta podała, że ​​nie toczą się rozmowy z tymi wojskowymi, którzy zajęli stanowiska polityczne w czasie sierpniowego zamachu stanu.

Plany zmniejszenia francuskich garnizonów w Nigrze pojawiają się po doniesieniach, że część żołnierzy francuskich może zostać przerzucona w samym regionie Sahelu, zwłaszcza do sąsiedującego z Nigrem Czadu.

3 sierpnia nowi wojskowi przywódcy Nigru wypowiedzieli kilku umów o współpracy wojskowej z Francją, w tym jedną z miesięcznym okresem wypowiedzenia, który upłynął w ostatnią niedzielę.

26 lipca doszło do zamachu stanu w Nigrze przeprowadzonego przez gwardię prezydencką. Prezydent Mohamed Bazoum został zatrzymany i jest internwowany do dziś przez wojskowych, którzy powołali Narodową Radę Ochrony Ojczyzny, a ona z kolei nowy rząd.

Zamach stanu został skrytykowany przez ONZ, ECOWAS, Francję oraz USA. ECOWAS zagroził Nigrowi poważnymi sankcjami, a nawet interwencją wojskową, choć określono ją jako ostateczność. Jednak trzy państwa Wspólnoty, gdzie również rządzą wojskowi – Mali, Burkina Faso i Gwinea sprzeciwiły się im, jak rónież jakiejkolwiek interwencji w Nigrze.

To kolejny w ostatnich latach przewrót w Sahelu. W sąsiednim Mali, Burkina Faso lokalne władze zostały obalone w wojskowych zamachach stanu w ciągu ubiegłych dwóch lat, a oba te kraje wypędziły francuskich żołnierzy, którzy tam przebywali, i zwróciły się o wsparcie Rosjan z grupy Wagnera. Niger był ostatnim państwem w regionie Sahelu, które mocarstwa zachodnie mogły uważać za sojusznika. Amerykanie mieli w nim jak dotychczas dwie bazy dronów w Nigrze oraz około 800 żołnierzy, z których część to siły specjalne, które szkoliły nigerską armię.

Dodatkowo w zeszłym doszło do zamachu stanu w innym państwie przyjazny Francji, tym razem w Afryce Środkowej – w Gabonie.

france24.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz