Nigerscy wojskowi oskarżyli Francję nie tylko o naruszenie przestrzeni powietrznej ich kraju, ale też o zwolnienie z aresztów schwytanych wcześniej dżihadystów.

„Dzisiaj, 9 sierpnia 2023 r., o godzinie 6:30 [czasu lokalnego] pozycje Gwardii Narodowej Nigru […] były celem ataku […] Potępiono działania sił francuskich za jednostronne uwolnienie zatrzymanych terrorystów” – powiedział w środę Amadu Abdraman, rzecznik Narodowej Rady Ochrony Ojczyzny, organu powołanego przez wojskowych dwa tygodnie temu po obaleniu prezydenta Mohameda Baouma.

Adbraman odniósł się prawdopodobnie do dżihadystów, jacy zostali zatrzymani przez Francuzów w czasie operowania ich kontyngentu wojskowego w regionie Sahelu. Interwencja Francji w tym regionie zaczęła się jeszcze w 2013 r. w Mali, po czym rozszerzyła na cały region. Jednak od dwóch lat doszło do zamachów stanu w Mali i Burkina Faso, z których nowe władze wojskowe usunęły francuskie oddziały.

Abdraman nie podał liczby zabitych i rannych w wyniku ogłoszonego ataku. Paryż stanowczo zaprzeczył, by jego siły powietrzne podejmowały jakąkolwiek operację w Nigrze.

26 lipca  administracja prezydenta Nigru poinformowała, że członkowie elitarnej jednostki gwardii biorą udział w „demonstracji antyrepublikańskiej”, a agencje informacyjne poinformowały, że prezydent Mohamed Bazoum był przetrzymywany przez buntowników w pałacu prezydenckim.

Tłum zwolenników Bazouma próbował dotrzeć do pałacu, ale został rozpędzony przez puczystów strzałami w powietrze. Armia deklarowała początkowo pobilizację sił przeciwko puczystom. W dniach po zamachu na ulicach stolicy pojawili się zwolennicy zamachu stanu, manifestujący pod hasłami antyfrancuskimi i prorosyjskimi. Powiewały wśród nich rosyjskie flagi.

W oświadczeniu wyemitowanym w dzień puczu wieczorem w ogólnokrajowej telewizji ich przedstawiciel pułkownik-major Amadou Abdramane powiedział, że „siły obrony i bezpieczeństwy postanowiły położyć kres reżimowi, który dał się poznać wam wszystkim”. Uzasadnił one, że przejęcie kontroli „wynika to z ciągłego pogarszania się stanu bezpieczeństwa, złego zarządzania społeczno-gospodarczego”. Abdramane powiedział, że granice kraju są zamknięte i obowiązuje ogólnokrajowa godzina policyjna. Dodał, że zawieszone zostało działanie wszystkich instytucji publicznych. Pucz powiódł się, bowiem do końca dnia do gwardii prezydenckiej dołączyła reszta sił zbrojnych i policyjnych.

Zamach stanu został skrytykowany przez ONZ, ECOWAS, Francję oraz USA. ECOWAS zagroził Nigrowi poważnymi sankcjami, a nawet interwencją wojskową, choć określono ją jako ostateczność. Jednak trzy państwa Wspólnoty, gdzie również rządzą wojskowi – Mali, Burkina Faso i Gwinea sprzeciwiły się im, jak rónież jakiejkolwiek interwencji w Nigrze. W czwartek rada głów państw ECOWAS ma zadecydować czy interwencja zbrojna zostanie przedsięwzięta.

To kolejny w ostatnich latach przewrót w Sahelu. W sąsiednim Mali, Burkina Faso lokalne władze zostały obalone w wojskowych zamachach stanu w ciągu ubiegłych dwóch lat, a oba te kraje wypędziły francuskich żołnierzy, którzy tam przebywali, i zwróciły się o wsparcie Rosjan z grupy Wagnera. Niger był ostatnim państwem w regionie Sahelu, które mocarstwa zachodnie mogły uważać za sojusznika. Amerykanie mieli w nim jak dotychczas dwie bazy dronów w Nigrze oraz około 800 żołnierzy, z których część to siły specjalne, które szkoliły nigerską armię.

telesurenglish.net/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply