Pracownia SW Research wykonała dla serwisu rp.pl sondaż, w którym zapytała ankietowanych, czy chcą, by doniesieniami o seksaferze z udziałem prominentnych polskich polityków zajęła się sejmowa komisja ds. służb specjalnych. Większość zapytanych wybrała odpowiedź “tak”.

“Czy sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych powinna zająć się doniesieniami o nagraniach VIP-ów w agencjach towarzyskich na Podkarpaciu?” – brzmiało pytanie w sondażu SW Research wykonanym w dniach 7-8. maja br. 53,5 proc. ankietowanych uznało, że komisja powinna przyjrzeć się tej sprawie, 15,9 proc. było przeciwnego zdania. Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie potrafiło udzielić 30,6 proc. ankietowanych. Wśród zwolenników zajęcia się sprawą seksafery przez speckomisję przeważali mężczyźni (59 proc.), osoby w wieku ponad 50 lat (59 proc.), posiadające wykształcenie wyższe (56 proc.), o dochodzie netto ponad 5 tys. zł (63 proc.) i mieszkańcy miast od 200 tys. do 499 tys. mieszkańców (62 proc.). Badanie przeprowadzono grupie 800 mieszkańców Polski reprezentatywnej pod względem płci, wieku i miejsca zamieszkania.

Wniosek o zwołanie posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych w sprawie rzekomej seksafery z udziałem najwyższych osób w państwie złożył poseł Nowoczesnej Adam Szłapka. Jego zdaniem jeśli jest nawet cień podejrzenia, iż prominentni politycy mogą być szantażowani nagraniami wykonanymi w domu publicznym, sprawą powinna zająć się speckomisja.

Jak pisaliśmy, od ponad miesiąca szereg mediów informuje o domu publicznym, który na Podkarpaciu prowadziło dwóch braci z Ukrainy Jewgienij i Aleksiej R. Były oficer Centralnego Biura Antykorupcyjnego Wojciech J. twierdzi, że Ukraińcy nagrywali w agencji towarzyskiej ważnych polityków i urzędników uprawiających seks z prostytutkami. Rzekomo dzięki zgromadzonym taśmom mieli możliwość szantażowania nagranych osób i mogli liczyć na przychylność różnych instytucji. Nagrania miały zostać zdeponowane na Ukrainie, jest ich podobno aż 4 tysiące.

Polski wymiar sprawiedliwości przez 13 lat tolerował działalność agencji towarzyskiej, która zmuszała do prostytucji Ukrainki wykupując ich długi. Gdy jej właściciele wreszcie trafili przed polski sąd, otrzymali bardzo niskie wyroki. Za czyn zagrożony karą do 10 lat więzienia bracia otrzymali wyroki 1 roku i 1,5 roku więzienia. Właśnie w czasie tego postępowania prostytutki i pracujący w agencji towarzyskiej kelnerzy zeznali, że bracia R. nagrywali odwiedzających ich dom publiczny wpływowych klientów. Wśród nagranych miał być wpływowy polityk Prawa i Sprawiedliwości oraz wiceminister obrony narodowej. Ponadto, jak ustaliła Rzeczpospolita, w czasie prowadzenia przestępczego procederu bracia R. otrzymali polskie obywatelstwo.

W środę Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie fałszywego oskarżenia marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Śledztwo wszczęto jeszcze w kwietniu po doniesieniu marszałka Sejmu. Z doniesień mediów wynika, że Wojciech J. wskazywał m.in. Kuchcińskiego jako osobę rzekomo nagraną w agencji towarzyskiej braci R.

Kresy.pl / rp.pl / TVP Info

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply