Europosłowie zdecydowali, że kwestie dotyczące negocjacji oraz zapisów kontraktowych Komisji Europejskiej z producentem szczepionek przeciw Covid-19, koncernem Pfizer, pozostaną niejawne.

Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, sprawa umów między Komisją Europejską a Pfizerem, największym dostawcą szczepionek przeciwko koronawirusowi do Europy, zgłaszały różne unijne instytucje. Wśród nich wymieniono m.in. Biuro Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich czy Europejski Trybunał Obrachunkowy. Nie zdołały one jednak zmusić KE i Pfizera do odtajnienia umów.

Sprawą zajął się Parlament Europejski. Liczono na to, iż europosłowie zdołają wyjaśnić, jak wyglądały negocjacje z producentami szczepionek. Chodziło też o uzyskanie odpowiedzi na ważne pytania, jak: czy szefowa Komisji, Ursula von der Leyen, prowadziła zakulisowe rozmowy z szefem Pfizera, dlaczego doszło do podwyżki cen szczepionek w trakcie pandemii. Powołano w tej sprawie specjalną komisję.

 

Jednak po dziewięciu miesiącach nie ma odpowiedzi na te pytania. Co więcej, prace specjalnej komisji europarlamentu nabrały tajnego charakteru. Jak pisze dziennik.pl, szefowa KE w ogóle nie pojawiła się na wysłuchaniach, zaś szef Pfizera przysłał swoją zastępczynię, choć negocjacje prowadził osobiście.

Parlamentarzystów o szczegółach umowy informowali urzędnicy Komisji Europejskiej, ale za zamkniętymi drzwiami. Ponadto, europosłowie podpisywali zobowiązanie do zachowania poufności, tracąc tym samym prawo do informowania opinii publicznej o zakresie porozumień.

W efekcie komisja w raporcie końcowym z prac wskazuje jedynie na „brak przejrzystości we wspólnych umowach przetargowych negocjowanych z firmami”. Podkreślono, że jest to „uzasadnione ze względu na po szanowanie prawa do poufności”.

Dziennik.pl przypomina, że jeszcze w październiku 2022 roku Kathleen Van Brempt, szefowa specjalnej komisji europarlamentu deklarowała w wywiadzie dla DGP, że sprawa dotyczy pieniędzy publicznych i związane z tym kwestie muszą być przejrzyste. „Nie tylko sposób przeprowadzania negocjacji powinien być transparentny, lecz także sposób zawierania kontraktów i tego, co zostało w nich zapisane” – zaznaczała.

Teraz współpracownicy Van Brempt twierdzą, że kwestia braku transparentności nie była „najważniejszym elementem prac komisji, tylko jedną z wielu kwestii, którymi się zajmowała”.

W ocenie serwisu, wyciszenie całej sprawy może wynikać z obaw Brukseli, że może ona zostać wykorzystana przez prawicę do celów politycznych. Jednak komentatorzy wskazują, że jest to też korzystne dla szefowej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, która w 2024 roku kończy swoją kadencję na tym stanowisku.

Czytaj także: Prokuratura UE wszczyna dochodzenie w sprawie zakupu szczepionek na Covid-19

Dziennik.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply