Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że jego rząd będzie twardo bronił polskiego rynku w związku z możliwością masowego napływu zboża z Ukrainy. Dodał zarazem, że wypracowanie odpowiednich mechanizmów eksportu ukraińskiego zboża to zadanie dla Brukseli i Waszyngtonu.
Przypomnijmy, że Rosja wstrzymała w poniedziałek umowę zbożową, która umożliwia przepływ zboża z Ukrainy do krajów Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji. Pojawiły się w związku z tym uzasadnione obawy, że do Polski znów zacznie masowo napływać ukraińskie zboże. Ponadto, za niespełna dwa miesiące, 15 września, kończy się unijny zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy. Obecnie w naszym kraju trwają żniwa, a eksperci zaznaczają, że już mamy nadwyżkę zboża.
We wtorek do sytuacji odniósł się premier Mateusz Morawiecki, zapowiadając na konferencji prasowej w Brukseli zdecydowaną ochronę polskiego rynku.
– Będziemy bardzo twardzi, jeśli chodzi o ochronę polskiego rynku. To mogę powiedzieć już dzisiaj – powiedział Morawiecki. Zwrócił też uwagę, że konieczna jest budowa infrastruktury, dodając, że strona polska apeluje w tej sprawie do Brukseli. – Andrzej Sadoś, Stały Przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej, intensywnie pracuje z naszymi partnerami, aby pozyskać środki na budowę infrastruktury dla wywozu ukraińskiego zboża – oświadczył.
Szef rządu dodał, że Polska pomoże Unii Europejskiej w tranzycie i „w rozładowaniu tego ogólnoświatowego problemu, którym jest próba wywołania głodu przez Rosję”. Zaznaczył zarazem, że „w najmniejszym stopniu nie może to doprowadzić do destabilizacji polskich rynków rolnych”.
Według premiera, wypracowanie odpowiednich mechanizmów eksportu ukraińskiego zboża „to zadanie dla Komisji Europejskiej, dla administracji amerykańskiej”.
Przeczytaj: Minister rolnictwa: mamy obowiązek pomóc Ukrainie, bo jest wojna
– My możemy odegrać konstruktywną rolę, a nie będziemy na pewno zmuszeni do tego, żeby otworzyć nasz rynek wbrew interesom polskiego rolnika – podkreślił Morawiecki.
Jak pisaliśmy, w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapowiedział zerwanie umowy zbożowej podczas telekonferencji z dziennikarzami, dodając, że Rosja powróci do umowy po spełnieniu jej żądań.
„Gdy zostanie wdrożona część umowy czarnomorskiej dotycząca Rosji, Rosja natychmiast powróci do realizacji umowy” – powiedział Pieskow. Z kolei we wtorek Kreml ostrzegł przed kontynuowaniem umowy zbożowej bez jego zgody.
Rosja skarżyła się, że ograniczenia dotyczące żeglugi i ubezpieczenia utrudniają jej eksport żywności i nawozów – również krytycznych dla globalnego łańcucha żywnościowego.
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział w czwartek, że nie słyszał o żadnych nowych propozycjach dotyczących umowy zbożowej, która wygasa w przyszłym tygodniu, ale pracuje z Turcją nad sposobami zapewnienia rosyjskiego eksportu zboża niezależnie od jakiejkolwiek umowy.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres zaproponował prezydentowi Władimirowi Putinowi przedłużenie umowy w zamian za podłączenie filii rosyjskiego banku rolniczego do międzynarodowego systemu płatniczego SWIFT, poinformowały Reuters źródła.
Czytaj także: Erdogan: Wierzę, że Putin chce kontynuacji umowy zbożowej
Money.pl / agropolska.pl / Kresy.pl
Niedobrze. Morawiecki zawsze kłamie. Więc jak będzie?