Jarosław Kaczyński  w sobotniej rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM wyraził przekonanie, że “w tej chwili nie ma żadnych przesłanek do tego, żeby wprowadzić stan klęski żywiołowej”, który mógłby spowodować przełożenie wyborów. Kaczyński zaznaczył, że zmiana terminu wyborów możliwa jest tylko w takim przypadku, jak mówi – jest to ograniczenie konstytucyjne. Prezes PiS przekonywał również, że na kampanii trwającej w czasie stanu epidemii najwięcej traci Andrzej Duda: „Bo nikt tak nie gromadzi ludzi na spotkaniach i nikt nie ma tak znakomitego kontaktu z ludźmi, nikt nie jest tak świetnym mówcą, jak obecny prezydent. Prezydent utracił to, co jest jego niezwykle silną stroną”.

Jarosław Kaczyński zabrał głos publicznie po raz pierwszy od rozpoczęcia kryzysu związanego z epidemią koronawirusa. Zapewnił, że pracuje normalnie i w niedzielę był w kościele, bo “[pójście do kościoła] nie stwarzało żadnych niebezpieczeństw” – w tym temacie, na początku rozmowy, stwierdził: Sądzę, że do kościoła, jeżeli to nie stwarza niebezpieczeństwa, jeżeli się przestrzega tych wszystkich zasad, to można chodzić. Nie ma zakazu. Biskupi nie mówią: “nie chodźcie do kościoła”. Biskupi mówią, że “dajemy wam dyspensę”, to przecież nie jest wezwanie do niechodzenia, tylko stwierdzenie, że można nie chodzić. W związku z tym też chciałbym, żeby to było pamiętane. Wydaje mi się, że szczególnie niektórzy dziennikarze tego nie pamiętają.

W opinii Kaczyńskiego “w tej chwili nie ma żadnych przesłanek do tego, żeby wprowadzić stan klęski żywiołowej czyli ten – można powiedzieć najsłabszy ze stanów nadzwyczajnych”. Zaznacza, że “tylko wtedy wybory mogą być odłożone, więc pamiętajmy o tym ograniczeniu konstytucji”. To nie jest tak, że my możemy powiedzieć, że odkładamy wybory, bo z jakichś względów uważamy, że tak należy zrobić. Muszą być przesłanki konstytucyjne. Tych przesłanek w tym momencie w moim najgłębszym przekonaniu nie ma i mam naprawdę nadzieję bardzo mocną na to, że nie będzie ich także w ostatnim okresie przed 10 maja – stwierdził Kaczyński.

Ja nie mówię, że w tej chwili jest jakaś perspektywa bardzo szybkiej poprawy, ale my mamy w tej chwili czterysta kilkanaście osób, u których stwierdzono koronawirusa. Jest jeszcze na pewno przeszło tysiąc osób, które są hospitalizowane (…) Jest jeszcze oczywiście coraz większa liczba osób, które przebywają w kwarantannie. Ona na pewno za jakiś czas będzie jeszcze znacznie większa. Ale to wszystko razem, mimo wszystko, to nie jest coś takiego, co upoważniałoby do tak daleko idących posunięć, do bardzo mocnego ograniczenia praw obywatelskich – przekonywał prezes PiS.

Kaczyński stwierdził, że zarówno administracja rządowa, jak i samorządowa, powinny podjąć działania zmierzające do tego, żeby wybory odbyły się w przewidzianym terminie. Jeśliby tego nie robiły, to łamałyby konstytucję – powiedział.

Krzysztof Ziemiec zwrócił uwagę na sondaż opublikowany w “Rzeczpospolitej”, o którym informowaliśmy w piątek, wedle którego prawie 70 proc. Polaków chciałoby przełożenia wyborów prezydenckich. Stwierdził także, że stan epidemii “To jest taki stan, kiedy można zamykać na przykład niektóre miasta, można wprowadzać ograniczenia w poruszaniu się po tych miastach”, w zwiazku z czym zadał pytanie: Czy tego typu nowe normy prawne nie sprawiają wrażenia, że ta kampania wyborcza może być co najmniej niesprawiedliwa? Jednym będzie wolno, a drugim nie będzie wolno się poruszać. Zbiórka podpisów jeszcze. Nie wszystkie komitety będą mogły te podpisy złożyć. To chyba nie jest do końca fair?

Kaczyński odpowiedział: Są pewne ograniczenia, tego nie kwestionuję. Ale proszę pamiętać, że my musimy przestrzegać prawa, konstytucji w szczególności. A konstytucyjnie to – powtarzam już po raz trzeci – przesłanek w tej chwili nie ma. To po pierwsze, a po drugie – jeśli wziąć pod uwagę realia tych kandydatów, którzy naprawdę się liczą – ta grupa jest powszechnie znana, oni po pierwsze prowadzą na różne sposoby kampanię, a po drugie proszę pamiętać, że najbardziej poszkodowany jest kandydat formacji rządzącej. Bo nikt tak nie gromadzi ludzi na spotkaniach i nikt nie ma tak znakomitego kontaktu z ludźmi, nikt nie jest tak świetnym mówcą, jak obecny prezydent… (…) oczywiście może od czasu do czasu wygłosić orędzie, ale to jest jednak możliwość ograniczona i na pewno nie można jej nadużywać, bo wtedy ci,  którzy tych wystąpień słuchają (…) będą uważali, że to rzeczywiście jest nadużycie, więc w ten sposób by prezydent sobie szkodził.

Ziemiec zauważył, że prezydent podróżuje obecnie po Polsce, a pozostali kandydaci tego nie mogą – przez co media pokazują tylko Andrzeja Dudę, co siłą rzeczy stanowi jego kampanię wyborczą. Padają także argumenty, że w dobie zagrożenia prezydent dla bezpieczeństwa nie powinien opuszczać pałacu.

To jest tak, że prezydent pełni najwyższą funkcję w państwie i w związku z tym wtedy, kiedy powstanie niebezpieczeństwo, w takim szerokim zakresie, na pewno nie może być kimś, kto ucieka, kto unika tego niebezpieczeństwa. Weźmy pod uwagę taką ewentualność (…) jaką jest wojna. Prezydent oczywiście nie ma za zadanie być na pierwszej linii z bronią w ręku, ale ma za zadanie wszystkim kierować i także w związku z tym ponosić ryzyko. I to ryzyko bardzo wysokie. Krótko mówiąc ten argument, że prezydent nie powinien ryzykować, jest argumentem bardzo słabym – argumentował Kaczyński – Jeżeli chodzi o możliwość wystąpień, spotkań, to chociaż ilość osób, które są uczestnikami spotkania może być dzisiaj tylko ograniczona do 50 osób, to jednak każdy może takie spotkanie odbywać. Zakazu tego rodzaju w tym momencie nie ma i sposób prowadzenia kampanii, to jest decyzja poszczególnych kandydatów (…) Powtarzam – jeszcze raz i to naprawdę jest odpowiedź poważna – najwięcej stracił w tej chwili prezydent (…) To prezydent najwięcej ryzykuje, kandydując w wyborach dziesiątego.

Prezes PiS zapytany o to co musiałoby się stać, żeby termin wyborów został jednak przełożony, odpowiedział: Nie chcę w tej chwili spekulować na temat tego, co by się musiało stać. Każdy z nas wie, że w niektórych państwach europejskich, nawet dość licznych – bardzo licznych można powiedzieć – sytuacja jest dużo gorsza niż w Polsce. Ale to jest wszystko, co chcę na ten temat powiedzieć. Zauważył, że biorąc pod uwagę liczbę chorych, przebywających w kwarantannie itd. trzeba będzie wprowadzić odpowiednie rozwiązania techniczne i prawne, aby również do nich dotrzeć z urną wyborczą.

Prowadzący rozmowę zauważył, że sam Kaczyński przyznał, że sytuacja jest poważna. Przywołał również wypowiedź premiera Morawieckiego dla CNN, o której informowaliśmy w czwartek, gdzie mówi on, że mamy do czynienia z “gospodarczym trzęsieniem ziemi”. W związku z tym zapytał o wpływ epidemii na programy społeczne rządu, takie jak 500+, 13 emerytura czy wyprawka szkolna.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Polityk stwierdził, że środków nie zabraknie nie żaden z programów, bo “Mamy w tej chwili taką sytuację i to jest zasługa rządu, że są pewne zapasy, pewne zasoby”. W jego opinii “to, co dzieje się w samej Polsce – ale przede wszystkim to, co dzieje się wokół Polski w sferze gospodarczej, jest niebezpieczne” i dlatego, ze względu na stabilizację w kraju, “stan powyborczy jest nieporównanie korzystniejszy niż ten przedwyborczy”, a także “byłoby (…) niezwykle niekorzystne, żeby prezydent i premier byli z różnych obozów politycznych i się spierali”. Wybory powinny odbyć się 10 maja, bo “potrzebujemy dzisiaj wśród innych warunków skutecznego przeciwstawiania się kryzysowi, także politycznej stabilizacji”.

Zapytany o pracodawców, którzy w perspektywie planowanej podwyżki płacy minimalnej, w sytuacji, kiedy muszą dbać o zakład pracy i nie zwalniać pracowników, płacąc im przy okazji wyższe pensje za przestój stwierdził: Może być [to] trudne, ale nikt nie mówi, że w tej chwili będzie łatwo. Przywołuje także analizy wedle których w ostatnim kwartale tego roku może nastąpić odbicie. Więc można sądzić, że przy dobrej polityce gospodarczej, mamy pod tym względem naprawdę bardzo dobrą ekipę, no i oczywiście także przy okolicznościach, na które już nie mamy wpływu, ale które daj Boże będą sprzyjające, jesteśmy w stanie stosunkowo szybko stanąć na nogi. Także wszyscy wyjdą obronną ręką – i pracownicy, i pracodawcy – mówił.

W ocenie Kaczyńskiego 10 kwietnia, w rocznicę katastrofy smoleńskiej, polska delegacja powinna pojechać do Rosji. Ja sam bardzo bym chciał być w Smoleńsku, skoro tutaj, ze względu na Wielki Piątek, a teraz dochodzi jeszcze koronawirus, nie można obchodzić w sposób właściwy tej rocznicy – stwierdził. Rosjanie jednak zamknęli granicę i rodzi się pytanie “Czy będą gotowi ją otworzyć dla delegacji?”. Jak zapewnia prezes PiS przygotowania trwają, jednak ilość osób które mają jechać została radykalnie ograniczona. Jego zdaniem również w Polsce “jakieś obchody urządzić z całą pewnością można”.

Poruszony został również temat raportu Macierewicza. Przygotowuje raport (…) W żadnym razie nie należy robić niczego, co jakoś społeczeństwo by zaniepokoiło, a co nie jest dostatecznie zweryfikowane. Ja jako poszkodowany mam pewien, ograniczony skądinąd, dostęp do tego śledztwa, które prowadzi prokuratura i z punktu widzenia tej wiedzy mogę powiedzieć, że do zakończenia śledztwa jest jeszcze trochę czasu. Być może, o czym mówię z bólem, niemało (…)  W tej chwili są prace w laboratoriach i to w kilku państwach świata, i to bardzo dobrych laboratoriach. Są także prace prowadzone przez specjalistów od modelowania matematycznego, i to też jest poza Polską, w Stanach Zjednoczonych, które na wiele pytań mają odpowiedzieć. My w tej chwili wiemy, że samolot nadleciał nad lotnisko. Wiemy, że zdecydowano, że jednak, jak to się mówi w tym języku lotników, odchodzi na drugi krąg, czyli po prostu rezygnuje z lądowania, że zostały wykonane wszystkie czynności, które zmierzają do tego, żeby odszedł, a samolot jednak nie odszedł. I stało się to, co się stało. A dlaczego, bo to jest w tej chwili najważniejsze pytanie, po prostu nie wiemy. Przynajmniej ja nie wiem. Tyle mogę powiedzieć  – podsumował Kaczyński.

Prezes PiS ocenił także reakcję polskiego rządu na kryzys: wystarczy porównać reakcję w innych krajach i reakcję w Polsce, żeby zobaczyć, że ta reakcja w Polsce była bardzo szybka. W bardzo wielu krajach Europy, przy takim stanie, jaki jest dzisiaj w Polsce, jeszcze by żadnej reakcji nie było. Więc to po pierwsze. A u nas trwa już bardzo długi czas. Oczywiście w tym wymiarze czasu, o którym w ogóle tutaj mówimy. To jest pierwsza sprawa. A po drugie: to, co jest zdecydowane, jest następnie realizowane, i to realizowane sprawnie (…) Weźmy choćby to wszystko, co musiało uczynić MSW, ale także doszedł do tego MON, jeżeli chodzi o ochronę granic. Granic, które w wielkiej części nie były chronione.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jesteśmy w tej sytuacji, że jesteśmy też państwem granicznym Unii Europejskiej, ale tych innych granic już tak naprawdę nie było, trzeba było je odbudować. Trzeba było zbudować nowe posterunki, trzeba było to wszystko jakoś zorganizować. Trzeba było podjąć liczne decyzje, żeby rozładować te olbrzymie korki – one dochodziły do 80 km w pewnym momencie. (…) Krótko mówiąc – trzeba było wysiłku organizacyjnego, sprawności ludzi, sprawności funkcjonariuszy. Chciałem skorzystać i im podziękować za to – mówił Kaczyński.

W temacie rządowej “Tarczy Antykryzysowej” ocenił, że nie w tej chwili “przesłanek, żeby sądzić, żeby opozycja się zdecydowała na to, żeby próbować doprowadzić do nieuchwalenia ustawy, która ma chronić polską gospodarkę”.

Natomiast jeśli chodzi o to, co będziemy czynić dalej wobec faktu, że w tej chwili duża część działalności gospodarczej jest po prostu zatrzymana, to będziemy podejmowali decyzje zgodnie z rozwojem wydarzeń. Różnego rodzaju przedsięwzięcia, które były już podjęte i w Polsce, i świecie nie przynosiły efektów takich, które zwykle przynosiły, bo mamy do czynienia z innym rodzajem kryzysu. To jest kryzys tej podstawy gospodarki, tych powiązań gospodarczych, tych mechanizmów produkcyjnych. Mechanizmów produkcyjnych w rozumieniu najszerszym, bo to dotyczy także produkcji usług, a nie tylko produkcji przemysłowej – przekonywał Kaczyński – To wszystko wiąże się z całą masą różnego rodzaju właśnie powiązań, z tą siecią, która oczywiście jest z kolei związana z siecią innych powiązań, które funkcjonują w tej otulinie gospodarki, czyli w sferze finansów szeroko rozumianej. I w związku właśnie z tym charakterem, że to jest taki kryzys samej, że tak powiem istoty gospodarki, trzeba tutaj chwytać się metod innych niż te, które przyniosły rezultaty np. po kryzysie czy w czasie trakcie kryzysu lat 2007-2008. (…) W tej chwili wszędzie są czynione pewne eksperymenty, nikt nie wie, jak to naprawdę wypadnie – mówił.

Kresy.pl / rmf24.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. MP
    MP :

    Ooo..! kurdupel ożył …Będzie sekcie stręczył pacynkę biegajaca za prezydenta.Pacynka miała ujawnić aneks do weryfik,acji służb,obiecała to pacynka publicznie.ŻYCZĘ KŁAmcy i figurantowi Pacynce aby przepierdoliła wybory z kretesem.Głosujmy na samego diabła aby tylko kłamca-kukiełka nie wygrała.A Rydzyk owi zakazać propagandy pro pacynkowej w kierunku zdezorientowanego PISludu.