Koncern Nexter Systems z Francji ujawnił 14 kwietnia fakt prowadzenia prac nad nową 140 mm armatą czołgową ASCALON (Autoloaded and SCALable Outperforming guN). System ten może zostać wykorzystany w projekcie europejskiego czołgu podstawowego nowej generacji MGCS (Main Ground Combat System).
ASCALON to zupełnie nowa konstrukcja obejmująca armatę gładkolufową z automatem ładowania strzelającą specjalną amunicją teleskopową kal. 140 mm, co w przypadku armat dużego kalibru jest nowością. Dzięki zagłębieniu pocisku w łusce ogranicza się gabaryty amunicji (długość naboju ma nie przekraczać 130 cm), co ma wpłynąć pozytywnie na zmniejszenie rozmiarów magazynu amunicji, a w efekcie samej maszyny.
Przy pracy nad tym system wykorzystywane mają być wieloletnie doświadczenia związane z opracowaniem i rozwojem armaty gładkolufowej kal. 120 mm wykorzystywanej w czołgach Leclerc, dotychczasowych prac badawczo-rozwojowych nad amunicją teleskopową różnego tupu, a także wyników przeprowadzonych prób prototypowej armaty gładkolufowej Nexter FTMA kal. 140 mm.
Energia wylotowa pocisku podkalibrowego ma sięgać 10 MJ przy niższym ciśnieniu w lufie niż w przypadku współczesnych armat 120 mm, co ma umożliwiać bezproblemowy wzrost energii do 13 MJ. Broń ta ma stanowić kompleksowe rozwiązanie nie tylko w perspektywie najbliższych kilkunastu lat, ale także w latach 40. i 50 XXI wieku. Armata osiągnąć ma “dojrzałość techniczną” do 2025 roku.
ASCALON ma wykorzystywać zarówno klasyczną i “inteligentną” amunicję przeznaczoną do ostrzału celów znajdujących się poza zasięgiem obserwacji optoelektronicznych przyrządów obserwacyjno-celowniczych (BLOS/NLOS). Dodatkowo opracowany ma zostać specjalny hamulec wylotowy, którzy zmniejszy odrzut armaty oraz podmuch wystrzału, co pozwoli na bezpieczne operowanie piechoty w okolicach strzelającego czołgu oraz instalację tego systemu na platformach w masie poniżej 50 ton.
Głównym konkurentem armaty ASCALON jest dziś niemiecka armata Rheinmetall 130 mm L/51 o bardziej klasycznej konstrukcji.
Zobacz także: Hensoldt prezentuje potencjalne rozwiązania dla programu czołgu nowej generacji MGCS [+VIDEO]
Jak informowaliśmy, szef sztabu Wojsk Lądowych Francji gen. Thierry Burkhard udzielił 18 marca wywiadu dla dziennika „La Tribune”. Przedstawił w trakcie wywiadu informacje w kwestii rozwoju programu MGCS. Skomentował m.in. doniesienia dotyczące hipotetycznych różnic, które mają zachodzić pomiędzy niemieckimi i francuskimi wymaganiami.
Francuski wojskowy zaznaczył w wywiadzie, że obydwa państwa współpracują ściśle w kwestii ujednolicenia wymagań. Powiedział, że w ciągu kilkunastu miesięcy powinna zostać wypracowana wspólna wizja czołgu MGCS, a także systemu, w którym czołg będzie jedynie jednym z licznych elementów. Generał zdementował doniesienia sugerujące, że Niemcy chcą czołgu o klasycznej masie, francuzi zaś pojazdu bardziej lekkiego. Oba kraje mają być zgodne w „segmencie ciężkim”. Różne podejścia mają występować z kolei w segmencie pojazdów średnich (30÷50 ton) i lekkich (poniżej 30 ton). Generał wyraził jednak opinię, że Niemcy i Francja dojdą w tej kwestii do porozumienia.
Generał Burkhard nie przedstawił własnej wizji czołgu. Zwrócił jednak uwagę na rewolucję technologiczną, związaną z robotyzacją pola walki. Powiedział, że już w 2030 roku, na polu walki duże znaczenie będą odgrywały pojazdy bezzałogowe.
W grudniu ubiegłego roku ukazał się raport Federalnego Ministerstwa Obrony Niemiec. Dotyczy on postępów głównych programów modernizacyjnych Bundeswehry. Jest to pierwszy dokument, w którym zasugerowano rozszerzenie listy uczestników programu MGCS (bojowe wozy nowej generacji, główny następca czołgów AMX Leclerc i Leopard 2).
Autorzy raportu wyrazili opinię, że należy „promować otwarcie programu MGCS na inne państwa członkowskie Unii Europejskiej, NATO oraz inne potencjalne państwa partnerskie”. Podkreślono także, że „bazując na sukcesie klubu Leoben, MGCS należy jak najszybciej przekształcić w grupę współpracy opartą na francusko-niemieckim rdzeniu”. Aktualnymi uczestnikami programu są Francja i Niemcy.
Warto zwrócić uwagę, że w kontekście projektu „unijnego” czołgu znalazły się państwa spoza UE: Wielka Brytania i Norwegia. Norwegia jest jednak użytkownikiem czołgów Leopard. Należy także do grupy Leoben (należą do niej także Holandia i Szwecja – niejako naturalni nabywcy MGCS). W raporcie wyrażono zainteresowanie potencjalnym udziałem Włoch w programie. Mogą być one uważane za jedno z nielicznych państw europejskich, które mogłyby stworzyć realną alternatywę dla MGCS (podobnie jak Wielka Brytania). Na przełomie października i listopada bieżącego roku Włochy deklarowały, że najlepszym rozwiązaniem byłoby opracowanie nowego czołgu wspólnie z Polską i Hiszpanią. W czerwcu br. zaczęły pojawiać się doniesienia sugerujące, że Włochy mogłyby dołączyć do projektu.
W 2017 r. Polska ogłosiła, że w ramach programu „Nowy Czołg Podstawowy kryptonim Wilk” zakupi nawet 800 nowych czołgów podstawowych. Gdyby wspomniana zapowiedź została zrealizowana chociaż w połowie, byłby to największy europejski rynek czołgów, co mogłoby posiadać duże znaczenie dla programu.
W styczniu poprzedniego roku niemiecki dziennik „Die Welt” zwrócił uwagę na brak udziału Polski w programie MGCS. W maju niemiecki Federalny Urząd ds. Wyposażenia Bundeswehry zawarł w imieniu rządów Niemiec i Francji pierwszą umowę na prace studyjne określające architekturę systemu bojowego MGCS.
Kresy.pl / nexter-group.fr
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!